Wilu znanych ludzi świata polityki czy filmu ma w swojej karierze niechlubne momenty. Oto co znalazłem o Jane Fondzie-znanej aktorce,laureatce dóch oskarów:
Jane Fonda to jedna z ikon XX wieku. Wybitna aktorka, laureatka dwóch Oscarów, słowem – gwiazda wielkiego formatu. Wszyscy pamiętamy jak w 2000 roku wręczała Nagrodę Akademii Filmowej Andrzejowi Wajdzie za całokształt twórczości.
Ciekaw jestem, czy zacny reżyser wiedział od kogo naprawdę odbiera Oscara…
Jane Fonda to bowiem nie tylko słynna aktorka – to przede wszystkim zdrajczyni i kryminalistka, której miejsce jest w więzieniu, a nie na planie filmowym, czy deskach teatru!
Urodzona w 1937 roku w bogatej rodzinie zaczęła karierę modelki w połowie lat 50-tych. Dziesięć lat później była już uznaną aktorką mającą za sobą poważne role filmowe. Mniej więcej w tym samym czasie doznała przemiany osobowości. Z rozpieszczonej, bogatej dziewczynki z dobrego domu stała się radykalną działaczką antywojenną. Maszerowała z flagami Vietcongu podczas demonstracji, obrzucała wyzwiskami żołnierzy wracających z Wietnamu i przemawiała do zbuntowanych studentów na uniwersyteckich kampusach w całych Stanach.
„Gdybyście naprawdę poznali, czym jest komunizm, to razem ze mną padlibyście na kolana modląc się, by wszyscy obywatele tego kraju zostali wkrótce komunistami.”
„Tak, jestem socjalistką i uważam, że powinniśmy wzmóc nasze wysiłki, by przez socjalizm dojść do komunizmu.”
To tylko niektóre banialuki, jakie wygadywała na kampusach. Razem z Donaldem Sutherlandem założyła grupę o nazwie FTA (Fuck The Army), z którą jeździła po całym kraju odstawiając przedstawienia wyśmiewające żołnierzy i namawiające ich do dezercji.
Wspierała czynem i kasą terrorystyczną organizację Czarnych Panter, która głosiła radykalny marksizm-leninizm, organizowała zamachy bombowe i której lider Huey Newton został oskarżony o zabójstwo policjanta.
To wszystko jednak małe piwo w porównaniu do jej późniejszej działalności…
W lipcu 1972 roku Jane Fonda (wówczas już znana na całym świecie aktorka, laureatka Oscara) wraz ze swoim mężem Tomem Haydenem – radykalnym komunistą pojechała do Hanoi, by wesprzeć północnych Wietnamczyków w walce z jej własnym krajem.
Spędziła w Wietnamie Północnym dwa tygodnie, podczas których pozowała do zdjęć z partyzantami Vietcongu i żołnierzami północnowietnamskiej armii, rozdawała autografy oraz wszem i wobec potępiała „amerykańskich zbrodniarzy”. Osiem razy wystąpiła w Radiu Hanoi wygłaszając płomienne mowy, w których mieszała z błotem własny kraj.
„Chciałabym powtórzyć głośno i wyraźnie: panie Nixon – jest pan nowym Hitlerem!”
„Jest tylko jeden sposób na zakończenie tej wojny – Ameryka musi całkowicie wycofać się z Południowego Wietnamu i przestać popierać reżim z Sajgonu!”
„Wszyscy mamy wspólnego wroga – amerykański imperializm.”
„Dziękuję dzielnym partyzantom Vietcongu i żołnierzom Armii Północnego Wietnamu za ich heroiczną walkę!”
„Amerykańscy jeńcy wojenni są tu traktowani z godnością, na jaką, jako zbrodniarze, nie zasługują.”
Świat obiegły zdjęcia, na których roześmiana Jane Fonda siedzi na stanowisku artylerii przeciwlotniczej w otoczeniu północnowietnamskich żołnierzy.
Wietnamczycy zorganizowali starannie wyreżyserowane spotkanie Fondy z amerykańskimi jeńcami przetrzymywanymi od kilku lat w niesławnym więzieniu Hoa Lo znanym szerzej jako „Hanoi Hilton”.
Wymaltretowanych jeńców wyciągnięto ze śmierdzących cel, obmyto z ekskrementów, którymi byli pokryci, ubrano w nowe uniformy, dano im dobrze zjeść, po czym ustawiono ich w szeregu i pokazano Fondzie. Podeszła do każdego z nich zadając dwa pytania:
„Czy jest ci przykro, że mordowałeś wietnamskie dzieci?”
oraz
„Czy jesteś wdzięczny za humanitarne traktowanie, którego tutaj doświadczasz?”
Spotkanie było filmowane. Jeńcy myśleli, że aktorka odgrywa komedię i zadaje im pytania uzgodnione wcześniej z Wietnamczykami. Każdy z nich miał w dłoni przygotowaną karteczkę ze swoim numerem wojskowym. Wymieniając z aktorką uścisk dłoni dyskretnie przekazywali jej te karteczki.
Wiedzieli, że mają status „zaginionych w akcji” – chcieli w ten sposób dać znać swoim rodzinom, że żyją.
Kiedy operator wyłączył kamerę Jane Fonda podeszła do wietnamskiego oficera i na oczach jeńców, z uśmiechem na twarzy… podała mu garść grypsów.
Amerykanów poddano torturom. Trzech z nich nie przeżyło.
Podczas innego spotkania jeden z amerykańskich jeńców splunął na nią, gdy tylko do niego podeszła. Wietnamczycy niemal zatłukli go na śmierć.
Wielu jeńców, między innymi niedawny kandydat na prezydenta John McCain, odmówiło spotkania ze zdrajczynią. Spotkały ich za to tortury.
Po powrocie do Stanów udzieliła setek wywiadów opisując w nich jak to wspaniale traktowani są Amerykanie w niewoli.
W tym samym czasie przylgnął do niej przydomek „Hanoi Jane”. Żołnierze woleli jednak nazywać ją bardziej dosadnie – „Hanoi Bitch”.
W 1973 roku większość amerykańskich jeńców wojennych została zwolniona i wróciła do Stanów. Próbowali oni postawić Fondę przed sądem i przede wszystkim – powiadomić opinię publiczną o tym, jak naprawdę byli traktowani w niewoli. „Hanoi Bitch” dysponując o wiele lepszym dostępem do mass mediów torpedowała ich wysiłki nazywając ich publicznie kłamcami i hipokrytami.
W roku 1974 pojechała jeszcze raz do Hanoi na zaproszenie komunistów. Tam ogłosiła, że jej syn Troy został nazwany na cześć bojownika Vietcongu Nguyen Van Troya.
Rok później pojechała do Moskwy, gdzie spotkała się z wierchuszką KPZR dziękując im gorąco za wsparcie, jakiego udzielili północnowietnamskim komunistom.
Została znienawidzona przez weteranów wojny w Wietnamie i ich rodziny.
Ojciec mojego kolegi z collegu, weteran Marines zwykł powtarzać: „Mam nadzieję, że będę żył wystarczająco długo, by nasikać na grób tej k….”.
Wyparł się jej nawet własny ojciec. Henry Fonda mawiał o niej „moja rzekoma córka”.
Także osoby zaangażowane w ruch antywojenny spluwały z obrzydzeniem na jej wspomnienie.
Protesty przeciwko wojnie to jedno, a ewidentna zdrada i wspieranie komunistów to coś zupełnie innego.
Poza tym jednak nie spotkała jej żadna większa przykrość. Jej kariera rozwijała się bez przeszkód. Dalej grała w filmach, zdobywając drugiego Oscara w 1977 roku. W latach 80-tych została matką chrzestną aerobicu i fitnessu. Kasety z jej ćwiczeniami rozchodziły się w milionowych nakładach kupowane przez bezmyślne gospodynie domowe. W 1991 roku poślubiła właściciela telewizji CNN Teda Turnera, z którym rozwiodła się dziesięć lat póżniej. W 1999 roku została wybrana przez telewizję ABC jedną ze „Stu Najważniejszych Kobiet XX Wieku”. W roku 2006 została twarzą koncernu kosmetycznego L’Oreal.
Dzisiaj mieszka w luksusowym apartamencie w Atlancie.
Nigdy nie stanęła przed sądem.
Amerykańscy weterani nie zapomnieli jednak o jej „wyczynach”. Do dzisiaj na stronach internetowych poświęconym weteranom wojny w Wietnamie można kupić naklejki z twarzą Jane Fondy i napisem „Hanoi Jane – urinal target”.
Naklejkę należy umieścić wewnątrz muszli pisuaru.
przepraszam za pominięte litery i pisane z małej litery imię.składałem na szybko.
przepraszam za pominięte litery i pisane z małej litery imię.składałem na szybko
przerpaszam za stylistyczne niedociągnięcia.sklejane na szybko
Jane Fonda to jedna z ikon XX wieku. Wybitna aktorka, laureatka dwóch Oscarów, słowem – gwiazda wielkiego formatu. Wszyscy pamiętamy jak w 2000 roku wręczała Nagrodę Akademii Filmowej Andrzejowi Wajdzie za całokształt twórczości.
Ciekaw jestem, czy zacny reżyser wiedział od kogo naprawdę odbiera Oscara…
Jane Fonda to bowiem nie tylko słynna aktorka – to przede wszystkim zdrajczyni i kryminalistka, której miejsce jest w więzieniu, a nie na planie filmowym, czy deskach teatru!
Urodzona w 1937 roku w bogatej rodzinie zaczęła karierę modelki w połowie lat 50-tych. Dziesięć lat później była już uznaną aktorką mającą za sobą poważne role filmowe. Mniej więcej w tym samym czasie doznała przemiany osobowości. Z rozpieszczonej, bogatej dziewczynki z dobrego domu stała się radykalną działaczką antywojenną. Maszerowała z flagami Vietcongu podczas demonstracji, obrzucała wyzwiskami żołnierzy wracających z Wietnamu i przemawiała do zbuntowanych studentów na uniwersyteckich kampusach w całych Stanach.
„Gdybyście naprawdę poznali, czym jest komunizm, to razem ze mną padlibyście na kolana modląc się, by wszyscy obywatele tego kraju zostali wkrótce komunistami.”
„Tak, jestem socjalistką i uważam, że powinniśmy wzmóc nasze wysiłki, by przez socjalizm dojść do komunizmu.”
To tylko niektóre banialuki, jakie wygadywała na kampusach. Razem z Donaldem Sutherlandem założyła grupę o nazwie FTA (Fuck The Army), z którą jeździła po całym kraju odstawiając przedstawienia wyśmiewające żołnierzy i namawiające ich do dezercji.
Wspierała czynem i kasą terrorystyczną organizację Czarnych Panter, która głosiła radykalny marksizm-leninizm, organizowała zamachy bombowe i której lider Huey Newton został oskarżony o zabójstwo policjanta.
To wszystko jednak małe piwo w porównaniu do jej późniejszej działalności…
W lipcu 1972 roku Jane Fonda (wówczas już znana na całym świecie aktorka, laureatka Oscara) wraz ze swoim mężem Tomem Haydenem – radykalnym komunistą pojechała do Hanoi, by wesprzeć północnych Wietnamczyków w walce z jej własnym krajem.
Spędziła w Wietnamie Północnym dwa tygodnie, podczas których pozowała do zdjęć z partyzantami Vietcongu i żołnierzami północnowietnamskiej armii, rozdawała autografy oraz wszem i wobec potępiała „amerykańskich zbrodniarzy”. Osiem razy wystąpiła w Radiu Hanoi wygłaszając płomienne mowy, w których mieszała z błotem własny kraj.
„Chciałabym powtórzyć głośno i wyraźnie: panie Nixon – jest pan nowym Hitlerem!”
„Jest tylko jeden sposób na zakończenie tej wojny – Ameryka musi całkowicie wycofać się z Południowego Wietnamu i przestać popierać reżim z Sajgonu!”
„Wszyscy mamy wspólnego wroga – amerykański imperializm.”
„Dziękuję dzielnym partyzantom Vietcongu i żołnierzom Armii Północnego Wietnamu za ich heroiczną walkę!”
„Amerykańscy jeńcy wojenni są tu traktowani z godnością, na jaką, jako zbrodniarze, nie zasługują.”
Świat obiegły zdjęcia, na których roześmiana Jane Fonda siedzi na stanowisku artylerii przeciwlotniczej w otoczeniu północnowietnamskich żołnierzy.
Wietnamczycy zorganizowali starannie wyreżyserowane spotkanie Fondy z amerykańskimi jeńcami przetrzymywanymi od kilku lat w niesławnym więzieniu Hoa Lo znanym szerzej jako „Hanoi Hilton”.
Wymaltretowanych jeńców wyciągnięto ze śmierdzących cel, obmyto z ekskrementów, którymi byli pokryci, ubrano w nowe uniformy, dano im dobrze zjeść, po czym ustawiono ich w szeregu i pokazano Fondzie. Podeszła do każdego z nich zadając dwa pytania:
„Czy jest ci przykro, że mordowałeś wietnamskie dzieci?”
oraz
„Czy jesteś wdzięczny za humanitarne traktowanie, którego tutaj doświadczasz?”
Spotkanie było filmowane. Jeńcy myśleli, że aktorka odgrywa komedię i zadaje im pytania uzgodnione wcześniej z Wietnamczykami. Każdy z nich miał w dłoni przygotowaną karteczkę ze swoim numerem wojskowym. Wymieniając z aktorką uścisk dłoni dyskretnie przekazywali jej te karteczki.
Wiedzieli, że mają status „zaginionych w akcji” – chcieli w ten sposób dać znać swoim rodzinom, że żyją.
Kiedy operator wyłączył kamerę Jane Fonda podeszła do wietnamskiego oficera i na oczach jeńców, z uśmiechem na twarzy… podała mu garść grypsów.
Amerykanów poddano torturom. Trzech z nich nie przeżyło.
Podczas innego spotkania jeden z amerykańskich jeńców splunął na nią, gdy tylko do niego podeszła. Wietnamczycy niemal zatłukli go na śmierć.
Wielu jeńców, między innymi niedawny kandydat na prezydenta John McCain, odmówiło spotkania ze zdrajczynią. Spotkały ich za to tortury.
Po powrocie do Stanów udzieliła setek wywiadów opisując w nich jak to wspaniale traktowani są Amerykanie w niewoli.
W tym samym czasie przylgnął do niej przydomek „Hanoi Jane”. Żołnierze woleli jednak nazywać ją bardziej dosadnie – „Hanoi Bitch”.
W 1973 roku większość amerykańskich jeńców wojennych została zwolniona i wróciła do Stanów. Próbowali oni postawić Fondę przed sądem i przede wszystkim – powiadomić opinię publiczną o tym, jak naprawdę byli traktowani w niewoli. „Hanoi Bitch” dysponując o wiele lepszym dostępem do mass mediów torpedowała ich wysiłki nazywając ich publicznie kłamcami i hipokrytami.
W roku 1974 pojechała jeszcze raz do Hanoi na zaproszenie komunistów. Tam ogłosiła, że jej syn Troy został nazwany na cześć bojownika Vietcongu Nguyen Van Troya.
Rok później pojechała do Moskwy, gdzie spotkała się z wierchuszką KPZR dziękując im gorąco za wsparcie, jakiego udzielili północnowietnamskim komunistom.
Została znienawidzona przez weteranów wojny w Wietnamie i ich rodziny.
Ojciec mojego kolegi z collegu, weteran Marines zwykł powtarzać: „Mam nadzieję, że będę żył wystarczająco długo, by nasikać na grób tej k….”.
Wyparł się jej nawet własny ojciec. Henry Fonda mawiał o niej „moja rzekoma córka”.
Także osoby zaangażowane w ruch antywojenny spluwały z obrzydzeniem na jej wspomnienie.
Protesty przeciwko wojnie to jedno, a ewidentna zdrada i wspieranie komunistów to coś zupełnie innego.
Poza tym jednak nie spotkała jej żadna większa przykrość. Jej kariera rozwijała się bez przeszkód. Dalej grała w filmach, zdobywając drugiego Oscara w 1977 roku. W latach 80-tych została matką chrzestną aerobicu i fitnessu. Kasety z jej ćwiczeniami rozchodziły się w milionowych nakładach kupowane przez bezmyślne gospodynie domowe. W 1991 roku poślubiła właściciela telewizji CNN Teda Turnera, z którym rozwiodła się dziesięć lat póżniej. W 1999 roku została wybrana przez telewizję ABC jedną ze „Stu Najważniejszych Kobiet XX Wieku”. W roku 2006 została twarzą koncernu kosmetycznego L’Oreal.
Dzisiaj mieszka w luksusowym apartamencie w Atlancie.
Nigdy nie stanęła przed sądem.
Amerykańscy weterani nie zapomnieli jednak o jej „wyczynach”. Do dzisiaj na stronach internetowych poświęconym weteranom wojny w Wietnamie można kupić naklejki z twarzą Jane Fondy i napisem „Hanoi Jane – urinal target”.
Naklejkę należy umieścić wewnątrz muszli pisuaru.
przepraszam za pominięte litery i pisane z małej litery imię.składałem na szybko.
przepraszam za pominięte litery i pisane z małej litery imię.składałem na szybko
przerpaszam za stylistyczne niedociągnięcia.sklejane na szybko