Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lewacka logika: na chuj coś zmieniać, zagłosuje na morde z bilbordu
Logika zwolenników korwina(nie wszystkich) : Obsmaruje go,że jest lewakiem ,bo nie popiera mojego góru.
;>
Logika zwolenników korwina(nie wszystkich) : Obsmaruje go,że jest lewakiem ,bo nie popiera mojego góru. ;>
Logika anty- do wszystkiego: nie mam do czego się przyczepić w Nowej Prawicy, więc pojeżdżę po założycielu ich partii.
"góru"?
Kiedy gimbaza w końcu zrozumie, że miarą polityka są jego dokonania a nie ilość wypowiedzianych słów? Od czasów zmiany ustroju każdy jeden obiecuje cuda, zielone wyspy, miliony mieszkań a wy to nadal łykacie jak młode pelikany. Jak ktoś nie potrafi od kilkunastu lat stworzyć silnej partii i się dostać do sejmu to wątpię żeby był w stanie przeprowadzić najdrobniejszą zmianę bez względu czy dobrze gada czy nie. Jak na razie jest pogromcą co najwyżej własnej kupy w kiblu.
Więc dalej głosuj na PO i PIS. A jak kurwa ma się coś zmienić w tym kraju jak przyjdzie taki jak ty i powie:
- a i tak wszyscy to jeden chuj, więc głosuje na "mniejsze zło".
żeby partia mogła coś zmienić to trzeba jej udzielić poparcia. Co on ma kurwa zmienić jak w wyborach dostanie pare % głosów bo większość patałachów myśli, że w Polsce istnieją 4 partie polityczne (PO, PIS, SLD, Ruch Palikota).
Korwin może i nie jest idealny, może i czasem gada zbyt dosadnie i bezpośrednio ale dla mnie sprawa wygląda prosto - Polsce nie wystarczą zmiany, nie wystarczy to że władze obejmie kaczyński, wróci wiek emerytalny do 65 lat czy nawet obniży podatek. W Polsce potrzebna jest prawdziwa rewolucja. A to właśnie zakłada (przynajmniej teoretycznie) Korwin. Więc jeśli mam do wyboru głosować na kogoś kto i tak zakłada, że chuja zmieni i kogoś kto w założeniach chce zmienić wszystko to wole głosować na tego drugiego bo nawet jak zmieni tylko część to i tak zrobi więcej niż ten pierwszy.
Gorzej w tym kraju już i tak być nie może.
Po pierwsze nie ma systemu idealnego, zawsze beda pokrzywdzeni, utopia to mit. Korwin chce wprowadzic wolny rynek i pozwolic ludziom decydowac o gospodarce a nie rzadowi. A jest to dobre, gdyz prawa gospodarki bardziej sa zalezne od nastrojow ludzi, niz od ,,rzadowych korekt", po ktorych kreska na wykresie im mocniej poszla w gore tym szybciej pojdzie w dol. Wystarczy spojrzec na dokonania naszych wladcow i ich armii urzednikow, by zdac sobie sprawe ze tlyko sie cofamy. A zapominamy o niebezpieczenstwie ktore powoli otacza nasze granice, jakim jest naplyw muzulmanow, ktorzy chca zmieniac swiat... Slowa jakos to bedzie, nie sa dobrym wyjsciem w tej sytuacji.
W slowach Korwina malo kto widzi geniusz, gdyz wiekszosc tak jak ,,duckdodgers" mysli ze on chce tworzyc jakies utopijne ustawy.
A gdzie to widzisz że ja tak twierdzę?
Stwierdzam że jest po prostu zbyt kiepskim politykiem i dyplomatą żeby zjednać sobie odpowiednią ilość ludzi potrzebnych do poparcia i wejścia do sejmu w wyborach a już na pewno żeby nawet jak wejdzie mieć taka siłę przebicia żeby przeforsować zmiany.
Geniusz to będzie jak coś realnie zmieni bo takich geniuszy ekonomistów teoretyków jest pół sadola i 100% polityków przed wyborami.
A gdzie to widzisz że ja tak twierdzę?
Stwierdzam że jest po prostu zbyt kiepskim politykiem i dyplomatą żeby zjednać sobie odpowiednią ilość ludzi potrzebnych do poparcia i wejścia do sejmu w wyborach a już na pewno żeby nawet jak wejdzie mieć taka siłę przebicia żeby przeforsować zmiany.
Geniusz to będzie jak coś realnie zmieni bo takich geniuszy ekonomistów teoretyków jest pół sadola i 100% polityków przed wyborami.
Zyjemy w czasach gdzie nic nie jest czarne lub biale, a obecnie w polityce % poparcia liczy sie miara nie wiedzy i pogladow jakie sie reprezentuje a propaganda i dotarcie jej do najbardziej odleglych zakatkow Polski.
Co reprezentuje np. taki Tusk czy Kaczynski? Bezideowe smety...
Czemu Palikot i jego nowa partia uzyskala ponad 10%? Bo swoja kampanie oparl na walce z klerem i legalizacji, co bylo udanym chwytem marketingowym.
Napieralski utrzymywal sie na fali popularnosci tlyko dzieki tancom kilku dziewczyn...
Ale prawdziwa polityka to nie spiewy, cycki i tance na lodzie, a twarda walka o rozwoj wlasnego kraju. A wiekszosc wyborcow, skusi sie wlasnie na kolorowe opakowanie, niz na zawartosc. Efekty tych wyborow widzimy codziennie w postaci afer, bezpodstawnej inwigilacji i zatrzymaniom, korupcji, urzedniczym absurdom, i nieudolnoscí walki z corocznymi zjawiskami atmosferycznymi... moznaby bylo wymieniac dalej, bo lista jest dluga, ale kazdy myslacy widzi to na kazdym kroku. I to jest wlasnie smutne, ze w demokracji 10-20% populacji ktora interesuje sie gospodarka i polityka jest tlamszona przez stado debilow, ktorzy ida tam gdzie mowi im reklama w tv czy ksiadz na ambonie...
Nie mowie ze Korwin to ideal, ale na chwile obecna wraz z narodowcami jest to jedyna dostepna alternatywa przeciwko politycznym ignorantom. A to ze tv robi im negatywny PR coz... Po owocach ich poznacie...
Zyjemy w czasach gdzie nic nie jest czarne lub biale, a obecnie w polityce % poparcia liczy sie miara nie wiedzy i pogladow jakie sie reprezentuje a propaganda i dotarcie jej do najbardziej odleglych zakatkow Polski.
Co reprezentuje np. taki Tusk czy Kaczynski? Bezideowe smety...
Czemu Palikot i jego nowa partia uzyskala ponad 10%? Bo swoja kampanie oparl na walce z klerem i legalizacji, co bylo udanym chwytem marketingowym.
No i zgadza się, i dlatego uważam że Korwin nie rozumie polityki bo od kilkunastu (poprawić jak się mylę) lat nieudolnie próbuje się dostać do rządzenia i mu to nie wychodzi a nawet nie jest blisko. I choćby miał najbardziej krystaliczne intencje jak nie potrafi się sprzedać w tym marketingowym znaczeniu to zostanie mu jedynie agitacja polityczna w internecie. Palikot nie ma kompletnie pomysłu na państwo a ponad 10% poparcia zdobył.
Ale prawdziwa polityka to nie spiewy, cycki i tance na lodzie, a twarda walka o rozwoj wlasnego kraju. A wiekszosc wyborcow, skusi sie wlasnie na kolorowe opakowanie, niz na zawartosc.
Dlatego potrzebny jest spryt którego Korwin nie ma. Nie ma również zdolności dyplomatycznych żeby się układać z innymi i tworzyć koalicje czy negocjować.
Na przykład jak mówi w wywiadzie w telewizji homosie albo pedały to automatycznie zamyka sobie drzwi nie tylko na wyborców którzy lubią mieć kutasa z przodu i z tyłu ale również tych co są zdrowi ale nie maja nic przeciwko jak i na przykład tych którzy uznają to za brak kultury wypowiedzi czyli np ja, mimo mojej szczerej niechęci do miłośników groty Nestle. Jak jedzie po feministkach to traci elektorat nie tylko feministek ale i innych kobiet które nimi nie są a odbierają to jak baby do kuchni. On się do tego po prostu nie nadaje dlatego nic nie osiągnie na tym polu i nic nie zmieni.
Jedyna jego wg mnie szansa to strach przed innymi partiami czyli to na czym bazował Don Tusko w poprzednich wyborach, była masa ludzi która poszła głosować na PO ze strachu przed Kaczym. Chociaż i tak mu nie wróżyłbym świetlanej przyszłości nawet jakby jakimś cudem nawet stworzył rząd większościowy bo nie da się z dnia na dzień przeprowadzić tak drastycznych reform jakie on proponuje.
[...] dlatego uważam że Korwin nie rozumie polityki [...]
Uważanie, że człowiek siedzący w polityce od ponad 40 lat na niej się nie zna, jest kpiną, jeśli nie oznaką ciemnoty.
W takim wieku i z takim stażem politykę nie tylko się dogłębnie rozumie, ale i tworzy. Przypomnę też, że od tych 40 lat trzyma się ściśle swoich poglądów i przez ten okres nie zmienił ich ani razu.
Gdybyś wiedział o nim nieco więcej niż z reportaży TVNu u Pana Lisa to wiedziałbyś, że Korwin liczy na co najwyżej 15% poparcia, bo więcej nigdy nie otrzyma od tak zindoktrynowanego, postkomunistycznego ludu. Sam nawet jasno wyznał, że Polsce nie pomoże nawet Korwin w sejmie i jedyna nadzieja jest w armii.
On co najwyżej może wykonać zadania, na które Tusk i reszta kompanii mu pozwolą. Może wreszcie dostać się do mediów i być nagłaśniany na całą Polskę, co pomoże w leczeniu tego smutnego narodu z lewactwa.
Na wyborach widzę tylko jedno wyjście - albo bojkot, albo KNP.
PS: a jego złota zasada brzmi - to nie ja mam się podporządkować ludowi, tylko lud ma się podporządkować mi.
Uważanie, że człowiek siedzący w polityce od ponad 40 lat na niej się nie zna, jest kpiną, jeśli nie oznaką ciemnoty.
Siedzący gdzie? Bo na pewno nie w sejmie.
Gdybyś wiedział o nim nieco więcej niż z reportaży TVNu u Pana Lisa to wiedziałbyś
Włączam telewizję tylko na mecze piłki nożnej. Nie dzierżę reszty a szczególnie TVN. Ale Ty wiesz lepiej, zapewne oznaka Twojej jasnoty.
.
PS: a jego złota zasada brzmi - to nie ja mam się podporządkować ludowi, tylko lud ma się podporządkować mi.
I super, i umrze ze swoimi ideałami szybko zapomniany bo jego działalność polityczna i jej wpływ na Polskę jest bliska zeru.
Moim idealnym politykiem jest osoba ponadprzeciętnie mądra i doświadczona - w końcu ma wpływać na losy wielu innych ludzi - a dla Ciebie populista zdolny pociągnąć za sobą lud i robić ,,coś" według starej wojskowej zasady ,,lepiej podjąć złą decyzję, niż żadną".
Teraz pytanie - czy można połączyć populizm z mądrością, aby stworzyć ,,superpolityka"?
Teraz pytanie - czy można połączyć populizm z mądrością, aby stworzyć ,,superpolityka"?
Przy obecnych nastrojach, wystarczy zebrac grupe bojownikow i zaatakowac kilka rozglosni propagandy, by nadawac wlasna, przez kilka godzin i przemowic do 60% narodu. To bylaby ostatnia szansa manifestacji ludu... albo by sie przylaczyli do obalenia rzadu, albo by wprowadzono kilka poprawek i o slowie ,,wolnosc" czytalibysmy w zakazanych ksiazkach...
Troche to przykre ale chyba zaden polityczny racjonalista nie wierzy juz w demokracje i mozliwosc dokonania zmian za jej posrednictwem...
W takim razie już rozumiem problem.
Moim idealnym politykiem jest osoba ponadprzeciętnie mądra i doświadczona - w końcu ma wpływać na losy wielu innych ludzi - a dla Ciebie populista zdolny pociągnąć za sobą lud i robić ,,coś" według starej wojskowej zasady ,,lepiej podjąć złą decyzję, niż żadną".
Teraz pytanie - czy można połączyć populizm z mądrością, aby stworzyć ,,superpolityka"?
To co piszesz jest utopijne ale od tego są ideały aby do nich dążyć i się do nich zbliżać jak tylko to możliwe. Korwin dla mnie nie jest ponadprzeciętny tyko jest ekscentrykiem którego ideały zbyt mocno odbiegają od otaczającej rzeczywistości, to moje zdanie Ty masz inne. Jakkolwiek ważnym elementem polityka jest wpasowanie się w realia które są takie a nie inne i trzeba czasem dać dupy i czasem dać po ryju ale mądry polityk wie kiedy i potrafi to wykorzystać do realizacji swoich celów.
Korwin mówi swoje, gimbaza szaleje "tak tak obniżyć podatki!!" "tak tak wolny rynek!!" a mnie się to kojarzy z niespełnionymi aspiracjami takimi jak 100 milionów Wałęsy albo 3 miliony mieszkań Kaczora. Ładnie brzmi, ale gówno z tego wynika.
Reasumując, polityk jako osoba mądra powinna posiadać umiejętność realizacji swoich idei i wprowadzania ich w życie. Korwin takiej umiejętności nie posiada dlatego w moich oczach jest po prostu ekscentrykiem który jedynie mówi. A o jakości polityka jak pisałem wcześniej decydują dokonania nie słowa. Jak Korwin siedzi w polityce kilkadziesiąt lat a jego dokonania są śladowe i ograniczają się do pisania publikacji czy książek lub agitacji to jest marnym politykiem i że tak powiem "next please".
To co piszesz jest utopijne ale od tego są ideały aby do nich dążyć i się do nich zbliżać jak tylko to możliwe. Korwin dla mnie nie jest ponadprzeciętny tyko jest ekscentrykiem którego ideały zbyt mocno odbiegają od otaczającej rzeczywistości, to moje zdanie Ty masz inne. Jakkolwiek ważnym elementem polityka jest wpasowanie się w realia które są takie a nie inne i trzeba czasem dać dupy i czasem dać po ryju ale mądry polityk wie kiedy i potrafi to wykorzystać do realizacji swoich celów.
Korwin mówi swoje, gimbaza szaleje "tak tak obniżyć podatki!!" "tak tak wolny rynek!!" a mnie się to kojarzy z niespełnionymi aspiracjami takimi jak 100 milionów Wałęsy albo 3 miliony mieszkań Kaczora. Ładnie brzmi, ale gówno z tego wynika.
Reasumując, polityk jako osoba mądra powinna posiadać umiejętność realizacji swoich idei i wprowadzania ich w życie. Korwin takiej umiejętności nie posiada dlatego w moich oczach jest po prostu ekscentrykiem który jedynie mówi. A o jakości polityka jak pisałem wcześniej decydują dokonania nie słowa. Jak Korwin siedzi w polityce kilkadziesiąt lat a jego dokonania są śladowe i ograniczają się do pisania publikacji czy książek lub agitacji to jest marnym politykiem i że tak powiem "next please".
Po pierwsze: polityk, który każdemu daje dupy nigdy nie osiągnie swoich celów. To zwykła kurwa, a nie ideowiec. W ten sposób dalej tylko buduje i umacnia układ drobnych układów i układzików, przez co nie buduje tak naprawdę niczego, co by na początku chciał, a tylko paraliżuje po kolei incjatywy zmian.
Po drugie: o jakiej utopii mowa? Słyszałeś o eksperymencie z rejonem Gurgaon? Słyszałeś o Hong-Kongu, o Chile za Pinocheta? Słyszałeś o jakiejkolwiek specjalnej strefie ekonomicznej? Wiesz dlaczego się je tworzy i na jakich zasadach one funkcjonują? Jak można być takim ignorantem i mówić tu jeszcze o utopii?
Po trzecie: co jest nierealnego w obniżaniu podatków? Nierealne to jest liczenie na to, że będzie się miało jakieś konkretne wpływy z podatków, tak jak robi to dziś Vincent. Podatki się po prostu obniża i nie ma w tym żadnej filozofii czy czarnej magii. Takie rzeczy wiedzą nawet socjalistyczni Szwedzi, którzy obniżyli podatki w czasie kryzysu. U nas, jak widać, wg niektórych, to nadal jakaś niewyobrażalna czarna magia i zabobony...
Po czwarte: Korwin jaki jest, taki jest. Może trzeba właśnie jego wybrać, nim z nieba zstąpi ten twój "next"? No chyba, że jesteś masochistą i wolisz dalej oglądać tych łobuzów z Wiejskiej.
Po pierwsze: polityk, który każdemu daje dupy nigdy nie osiągnie swoich celów.
Nigdzie nie pisałem o polityku który daje każdemu dupy.
Po drugie: o jakiej utopii mowa?
O superpolityku o którym wspomniał rozmówca.
Słyszałeś o eksperymencie z rejonem Gurgaon? Słyszałeś o Hong-Kongu, o Chile za Pinocheta? Słyszałeś o jakiejkolwiek specjalnej strefie ekonomicznej? Wiesz dlaczego się je tworzy i na jakich zasadach one funkcjonują? Jak można być takim ignorantem i mówić tu jeszcze o utopii?
To Ty powiedziałeś nie ja. Ja odniosłem się do konkretnego cytatu i napisałem że jest to utopijne a Ty już mi wciskasz o specjalnych strefach ekonomicznych. Człowieku weź przeczytaj jeszcze raz tym razem postaraj się ze zrozumieniem...
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów