📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 3:27
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Historia Firestorma
E tam. Za malolata co tydzień się ognisko nad rzeczka robiło. Najlepsza zabawa to skakanie przez ogień.
Zawsze ktoś dupe przysmazyl.
Zawsze ktoś dupe przysmazyl.
stare ;/ niedługo znowu dodadzą po raz kolejny jak motocyklem rozpala ognisko ...
w temacie ogniska,fragment bloga: Ognisko nie było duże,jak na tyle osób przy nim siedzących.Kilka osób miało gitary i co chwila,rozlegały się jakieś chóralne zaśpiewy.Jako solenizant co i rusz musiałem się z kimś napić brudzia.Ale byłem cwany udawałem,że piję inaczej po godzinie byłbym sztywny jak trup.Gdy większość była już pijana,zabrałem się za Hipkę. Tak jak myślałem,bułka z masłem.Poszliśmy na spacerek wgłąb lasku.Zerżnąłem ją we wszystkie możliwe otwory,fiut tak mnie bolał,jakbym go do wrzątku włożył.Jak długo?Nie pamiętam.Po wszystkim wypiliśmy piwo i Hipka wyjęła jakiś słoik."Zarzucisz?"zapytała"to grzybki super odlot po nich".Spróbowałem.........................................................................................................................................
Obudziły mnie czyjeś krzyki,leżałem w krzakach a wokół mnie płomienie.Lasek płonął,przybliżyłem dłoń do ognia,parzy,kurwa to nie sen.Ocknąłem się.Płomienie wokół mnie zataczały coraz bliższy krąg.Chciałem wstać i wezwać pomoc,ale dzwonek w mej łepetynie zadryndał w porę.Jeśli ogień się rozprzestrzenił,ktoś jest temu winny.Kto?Wiadomo organizator-ja.Trzeba działać,inaczej mówiąc spierdalać.Rozglądam się wokół,czacha buzuje.Myśl McGyver,myśl.Wzrok mój pada na walające się obok ,puszki z piwem.Kilka jest pełnych,wylewam więc je na siebie i turlam się w stronę płomieni.Spadam ze skarpy wprost na plażę.Jakieś dziesięć metrów od siebie,widzę wóz strażacki i ekipę gaszącą ognisko.Niczym wąż pełzam po piasku,żeby jak najszybciej oddalić się z tego miejsca.Gdy jestem pewien ,że już mnie nie dojrzą,zrywam się i...długa.Przybiegam na pole namiotowe zziajany jak koń po Wielkiej Pardubickiej,zresztą tak się czuję.W namiocie Mirek śni snem sprawiedliwego.Bez skrupułów budzę go i szepczę na ucho"spierdalamy".Mimo ,iż jest narąbany jak biszkopt,bez słów spełnia me polecenia.Palcem nakazuję mu milczenie i pokazuje,że mamy mało czasu.Zabieramy bety i cichutko wychodzimy.Mirek pokazuje na namiot,kiwam głowa ,że nie da rady.Szybkim krokiem opuszczamy pole.
Obudziły mnie czyjeś krzyki,leżałem w krzakach a wokół mnie płomienie.Lasek płonął,przybliżyłem dłoń do ognia,parzy,kurwa to nie sen.Ocknąłem się.Płomienie wokół mnie zataczały coraz bliższy krąg.Chciałem wstać i wezwać pomoc,ale dzwonek w mej łepetynie zadryndał w porę.Jeśli ogień się rozprzestrzenił,ktoś jest temu winny.Kto?Wiadomo organizator-ja.Trzeba działać,inaczej mówiąc spierdalać.Rozglądam się wokół,czacha buzuje.Myśl McGyver,myśl.Wzrok mój pada na walające się obok ,puszki z piwem.Kilka jest pełnych,wylewam więc je na siebie i turlam się w stronę płomieni.Spadam ze skarpy wprost na plażę.Jakieś dziesięć metrów od siebie,widzę wóz strażacki i ekipę gaszącą ognisko.Niczym wąż pełzam po piasku,żeby jak najszybciej oddalić się z tego miejsca.Gdy jestem pewien ,że już mnie nie dojrzą,zrywam się i...długa.Przybiegam na pole namiotowe zziajany jak koń po Wielkiej Pardubickiej,zresztą tak się czuję.W namiocie Mirek śni snem sprawiedliwego.Bez skrupułów budzę go i szepczę na ucho"spierdalamy".Mimo ,iż jest narąbany jak biszkopt,bez słów spełnia me polecenia.Palcem nakazuję mu milczenie i pokazuje,że mamy mało czasu.Zabieramy bety i cichutko wychodzimy.Mirek pokazuje na namiot,kiwam głowa ,że nie da rady.Szybkim krokiem opuszczamy pole.
Było, wywalili. Czemu to akurat zostawili? Jak to są Rosjanie to autor jest głuchy jak pień.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów