Żona po śmierci prosi św. Piotra o pomoc w odnalezieniu męża.
-Jak miał na imię?
-Józef.
-Takich mamy tysiące.Może miał jakiś znak szczególny?
-Nie.Nie miał żadnego, tylko na łożu śmiercipowiedział mi, że jak będę go zdradzała, to sie w grobie przekręci.
-A, to już wiem.Jest tu taki jeden na którego dusze wołają "obrotowy Józek"
-Jak miał na imię?
-Józef.
-Takich mamy tysiące.Może miał jakiś znak szczególny?
-Nie.Nie miał żadnego, tylko na łożu śmiercipowiedział mi, że jak będę go zdradzała, to sie w grobie przekręci.
-A, to już wiem.Jest tu taki jeden na którego dusze wołają "obrotowy Józek"
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis