Syn rozmawia z matką na temat kandydatki na żonę:
- Mamo jak znaleźć tą jedyną?
- Słuchaj synu... zrób tak - weź dziewczynę ściągnij spodnie i zapytaj się "co to jest?" jak nie będzie wiedziała to to bedzię ta jedyna
Syn posłuchał matki. Wziął pierwszą dziewczynę i pyta się:
- Co to jest?
- No jak to co - chuj!
Zrozpaczony nie spotkał się z nią już więcej. Później tak brał jedną po drugiej, ale każda dawała tą samą odpowiedź. Aż w końcu ściąga spodnie i pyta:
- Co to jest?
- ptaszek - odpowiada dziewczyna.
Myśli sobie to jest ta jedyna. Wziął ją pod rękę i się z nią ożenił. No, ale matka doradziła mu, że musi ją uświadomić i wytłumaczyć kilka spraw podczas nocy poślubnej, bo jeszcze się wygłupi kiedyś w towarzystwie. Zatem syn po raz kolejny posłuchał matki. Ściąga spodnie i pyta:
- Co to jest?
- no ptaszek...
- Nie kochanie, to nie jest ptaszek. To jest CHUJ!!
Żona zaczyna się histerycznie śmiać i mówi:
- To Ty żeś chyba jeszcze na oczy chuja nie widział!!
- Mamo jak znaleźć tą jedyną?
- Słuchaj synu... zrób tak - weź dziewczynę ściągnij spodnie i zapytaj się "co to jest?" jak nie będzie wiedziała to to bedzię ta jedyna
Syn posłuchał matki. Wziął pierwszą dziewczynę i pyta się:
- Co to jest?
- No jak to co - chuj!
Zrozpaczony nie spotkał się z nią już więcej. Później tak brał jedną po drugiej, ale każda dawała tą samą odpowiedź. Aż w końcu ściąga spodnie i pyta:
- Co to jest?
- ptaszek - odpowiada dziewczyna.
Myśli sobie to jest ta jedyna. Wziął ją pod rękę i się z nią ożenił. No, ale matka doradziła mu, że musi ją uświadomić i wytłumaczyć kilka spraw podczas nocy poślubnej, bo jeszcze się wygłupi kiedyś w towarzystwie. Zatem syn po raz kolejny posłuchał matki. Ściąga spodnie i pyta:
- Co to jest?
- no ptaszek...
- Nie kochanie, to nie jest ptaszek. To jest CHUJ!!
Żona zaczyna się histerycznie śmiać i mówi:
- To Ty żeś chyba jeszcze na oczy chuja nie widział!!