Nie obejrzałem filmiku ale dałem do ulubionych i później obejrzę, teraz chcę tylko wyrazić swoją opinię o Tesli. Otóż tesla wg mnie był największym geniuszem w dziejach ludzkości, faktem są jego wynalazki, które dziesiątki lat wyprzedzały ludzkość, niektórych do dziś nie umiemy używać, gdyż są tak zaawansowane, że współcześnie brakuje jeszcze możliwości.
Cytat:
tym okresie życia miał uświadomić sobie, że jego wynalazki wyprzedzają epokę, zaś niektóre z nich nigdy nie ziszczą się, ponieważ świat zwyczajnie nie jest na nie gotowy lub nie chciał ich. Niektóre z pomysłów, jak bezprzewodowe przesyłanie energii wyprzedzały co najmniej o wiek swe odkrycie.
Dla przykładu, zatonięcie francuskiego statku Irene w 1907 roku spowodowała iskra elektryczna. Tesla został w to wmieszany przez amerykańskiego wynalazcę, Lee De Foresta, który twierdził, iż Serb eksperymentuje z „torpedą”, które jest w stanie niszczyć statki. Na to poważne oskarżenie Tesla wypowiedział się w „New York Timesie”, choć nie zaprzeczył tej możliwości ani swym związkom z tymi wydarzeniami oświadczając, iż rzeczywiście zbudował i testował podobne zdalnie sterowane torpedy, nie twierdząc oczywiście, że miały jakikolwiek związek z zatonięciem Irene.
W kolejnym liście do gazety z 21 kwietnia 1908 roku po raz kolejny wyraził się on o destrukcyjnych możliwościach fal elektrycznych. Na dwa miesiące przed tunguskimi wydarzeniami pisał: „Nie jest to sen. Nawet teraz skonstruować można bezprzewodowe elektrownie, dzięki którym każdy region na świecie może stać się nieodpowiedni do zamieszkania bez poddawania populacji zamieszkującej inne części poważnemu zagrożeniu lub problemom.” W 1915 roku Tesla orzekł: „Przesyłanie energii elektryczne bez użycia drutów i wywoływanie niszczycielskich efektów na odległość jest niezwykle praktyczne. Skonstruowałem już bezprzewodowy przekaźnik, który to umożliwia. […] Kiedy jednak znajdzie się w niepowołanych rękach może być użyty do niszczenia mienia i życia. Metoda ta jest na tyle dobrze rozwinięta, aby powodować wielkie zniszczenia w każdej części globu z wielką skutecznością.” Za „czynnikiem Tesli” przemawia fakt, iż zbudowane przez niego urządzenie może generować energię mogącą uwolnić siłę 10 megaton trotylu (i więcej).
I trochę wyrwane z kontekstu:
Jak zauważa Nichelson: „Kiedy Tesla użył swego urządzenia, drastycznie zmieniło ono naturalne elektryczne warunki panujące na Ziemi. Sprawiając, że wyładowania elektryczne na planecie wibrują zgodnie z jego przekaźnikiem, był on w stanie stworzyć pole elektryczne, które wpływało na kompasy sprawiając także, iż wyższe partie atmosfery zachowywały się jak lampy gazowe z jego laboratorium.
Czasem mnie załamuje jakie to nasze społeczeństwo jest płytkie...