lemo1029, założenie jest takie, że jeśli będą mieli legalny hajs, to nie będzie ich kusić do brania łapówek.
Wracając jeszcze do tematu: przeanalizujmy co premier mógł w tej sytuacji zrobić kiedy w sejmie pojawili się ci rodzice:
a) Powiedzieć: "Chuja dostaniecie" i nie dać ani grosza, to potem wszystkie media by na nim psy wieszały jaki to nieczuły na ludzką krzywdę, matki by tam siedziały do oporu, aż w końcu policja musiałaby interweniować, a wtedy, to już polityczny koniec dla wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek uścisnęli mu rękę.
b) Zgodzić się na wszystko co postulują - też by stracił, bo się ugiął i przyznałby, że jednak zapomniał o jakiejś grupie społecznej, dodatkowo pod sejm zaczęli by przychodzić inni poszkodowani przez los. Plus kolejny wydatek z budżetu. Gdyby był on chociaż jednorazowy, ale to trzeba będzie płacić im dożywotnio i nic się nie zanosi, by liczba takich rodzin się miała zmniejszyć, wręcz przeciwnie. A myślicie, że kiedykolwiek jakaś demokratyczna władza w Polsce odważy się tknąć te zasiłki i znowu obniżyć, bo budżet nie wyrabia?
c) Rozwiązanie pośrednie, na które się zdecydował, czyli zminimalizowanie strat.
Takie już uroki demokracji (a nie konkretnych ludzi sprawujących władzę), nie mam pojęcia jak Polska może wyjść z tego błędnego koła.