Nazhir napisał/a:
Malutkie te tarcze, dlatego po jednym hamowaniu ze 160kph już klocki są przegrzane.
Ale to nie jest dziwne, bo to biedna wersja - 320d, albo 320i.
Jedyna opcja, żeby z kimś się pościgać w takiej maszynie, to wyprzedzanie na ciągłej, czy poboczem.
Acha, ten silnik jest na tyle słaby, że kierowca musi się bardzo długo czekać, aż osiągnie te 180-200kph. Dlatego na trasie, gdy na lewy pas wyjedzie ktoś wolniejszym tempem (120-140), to kierowca tak słabego auta szybko się gotuje, bo wie, że odzyskiwanie prędkości 180-200 będzie trwało wieki, dlatego często w przypływie złości, konwulsyjnie pociąga dźwigienkę długich świateł.
Gdyby miał tarcze sportowe nawiercane to rozumiem...