Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Czy ja wiem... Popisy debilizmów w wykonaniu tępawych anty-klerowych cymbałów to w sumie nie nowość.
W sumie te samo gówno tylko w innym opakowaniu.
"sir you just made my day"
Krótko, zwięźle acz treściwie
Miałem właśnie Ci odpowiedzieć, że kościół i wiara jak nigdy jest dziś tematem do żartów i szyderstw. I chyba ze 4 akapity na potwierdzenie tego napisałem ale ogarnąłem się i skasowałem znakomitą większość mojego wpisy bo obawiam się, że jeszcze za wcześnie, żeby oczekiwać od Ciebie, abyś ogarnął szersze spektrum kwestii.
Szkoda, lubię dyskusje, chociażby na ciężkie drażliwe tematy.
(...) Spotkałeś kiedyś księdza pedofila? Bo ja nie.
Nawet mi biblię z 1 komunii podpisał. Ksiądz Zbigniew Ryckiewicz, jakby ktoś szukał.
Ale lekarzowi kiedyś musiałem dać w łape, żeby kiedyś przewieźć mojego tatę karetką z jednego szpitala do drugiego. Ale kurwa nie twierdze że wszyscy lekarze biorą w łapę.
Co to ma do rzeczy? Raz, że mało wiarygodne, dwa-słabo opisane i trzy w kwestii kościoła niewiele wnosi.
I nie ważne czy wierze w boga czy nie. W takiej wierze się wychowywałem i szacunek do wary zawsze będę miał. Inaczej siebie bym nie szanował.
Na takim stwierdzeniu wyrosła moja niechęć do katolicyzmu, wtłaczano mi te wszystkie zdrowaśki itd przez ileś tam lat aż w końcu stwierdziłem, że to nie ma sensu. Małe dzieci uczy się niezrozumiałych formułek do tego stopnia , że (sam byłem świadkiem) dzieci odmawiając tajemnice wiary mówiły "bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za złe wynagradza a za dobre każe". Nie było to spowodowane tym, że ktoś miał błąd w książce, tylko tym, że robiono mu pranie mózgu-dzieci poddaj się swoistej indoktrynacji. Jest chrzczone, często wbrew woli, potem jest komunia, są prezenty, więc jest fajnie, potem bierzmowanie, do którego przystępują rówieśnicy, więc i ja pójdę, potem małżonka chce slubu kościelnego, więc ok, itd aż się rodzi kolejny potomek i cyrk się powtarza.
EDIT:
obawiam się, że jeszcze za wcześnie, żeby oczekiwać od Ciebie, abyś ogarnął szersze spektrum kwestii.
Akurat tutaj się nie odnosiłem do jakiejkolwiek wiary, bardziej do takiego trendu obserwowanego w internecie, że jak się chce komuś wykazać niższość intelektualną, to automatycznie zostaje użyte określenie "gimbus". Akurat tego nie chciałbym, żeby ktokolwiek brał do siebie, przynajmniej w omawianej kwestii, była to dygresja odnośnie ogólnego trendu.
buha ha ha ateista bedzie bral slub koscielny, wez sie palnij w ta pusta makowe katozjebje
I naprawdę nie widzisz przy ateiście cudzysłowu? 32 lata i po polsku czytanie przychodzi ci z takim trudem? To ci wyjaśnię, i to za darmo: napisałem ateista w tych dziwnych znaczkach " " ponieważ tak właśnie wygląda ten tzw "ateizm" - czyli szczekanie dopóki to wygoddne i bycie trendy. Dopóki oczywiście nie nadchodzi jedn z przytoczonych przeze mnie wcześniej momentów w życiu. Wiedy już taki delikwent nie jest "ateistą". Naprawdę lata mi to, jak nazywa mnie taki kundel jak ty i tobie podobni bracia z miotu, jeśli chciałeś mi podnieść ciśnienie to musisz postarać się dużo, dużo bardziej... hehehe podpowiem ci tylko, że "katodebil" <--- tu użyłem tych dziwnych znaczków ponieważ cię cytuję (tak, cię piszę małą literą również z premedytacją) - naprawdę na mnie nie robi wrażenia, slogan używany przez frajerów, którzy nie są na tyle inteligentni by wymyślić coś własnego i sensownego. Dodam na koniec: ze swoją "mądrością" gdzieś, gdzie zrobisz wrażenie.
Jest nieco racji w tym, co piszesz, chociaż nie w każdym przypadku to tak wygląda, nie można uogólniać. Jakby mi ktoś kazał brać ślub kościelny, czy powiedziałbym, że chce, żebym miał katolicki pochówek, to odebrałbym to jako atak na wolność sumienia (chociaż ateistą nie jestem). Z drugiej strony widzę całe multum katolików, którzy poddają się tym wszystkim sakramentom bez jakiegokolwiek głębszego zastanowienia-są tacy "inercjalni"-jak się ich rozpędziło w tym kierunku za małego, to będą tą drogą podążać, także nie uogólniajmy.
Naprawdę trzeba wam wszystko łopatologicznie przedstawiać, najlepiej jeszcze przy tym gestykulować inaczej za chuja nie zrozumiecie słowa pisanego. Więc skup się.
1. Przykład z lekarzem ma na celu pokazania, że środowiska ( w tym przypadku lekarskiego ) nie należy oceniać po kilku ludziach którzy minęli się z powołaniem. A że dla Ciebie mało wiarygodny przykład? To tylko dobrze świadczy o lekarzach w twojej okolicy.
2. To, że wychowaliśmy się w katolickim kraju wzbudziło w tobie niechęć do religii? Chłopie, widzę że dorosły jesteś i naprawdę nikt cię nie będzie bił po głowie za nieodmawianie paciorków. Nigdzie nie pisałem o głupich wierszykach czy wyuczonych formułkach w kościele. Tu nie chodzi o księdza, egzamin do bierzmowania czy inne chuje muje. Chodzi mi o naszą tożsamość narodową, historię. Nie rozumiem jednego, jak tylko jest jakaś rocznica narodowa to na forum wielkie poruszenie, od groma patriotycznych filmów itd. Jeżeli uważałeś na historii, to wiesz, że ci ludzie walczyli i ginęli za Boga Honor i Ojczyznę. I właśnie dlatego należy się szacunek dla wiary. Ja np cieszę się, że katolicki król Sobieski wpierdolił turkom inaczej byśmy czytali teraz to forum od prawej do lewej.
PS. Gdyby nie chrześcijańskie korzenie Polski, to nie było by bitwy pod Wiedniem i czytałbyś teraz tego posta od prawej do lewej.
Przykład z lekarzem ma na celu pokazania, że środowiska ( w tym przypadku lekarskiego ) nie należy oceniać po kilku ludziach którzy minęli się z powołaniem. A że dla Ciebie mało wiarygodny przykład? To tylko dobrze świadczy o lekarzach w twojej okolicy.
Erm-z brakiem wiarygodności się zagalopowałem, miałem coś innego na myśli niż napisałem-wybacz. Oczywiście, zawsze się znajdą czarne owce-widzę po scenie metalowej. Są kapele grające bardzo mocno a posiadające normalnych członków a masz taki Mayhem, który, żeby być mroczniejszy używa martwych zwierząt na scenie.
Że się tak jeździ po księżach-cóż część sobie na to zapracowała, że szkodzi to wizerunkowi tych dobrych-szkoda.
To, że wychowaliśmy się w katolickim kraju wzbudziło w tobie niechęć do religii?
W takiej wierze się wychowywałem i szacunek do wary zawsze będę miał. Inaczej siebie bym nie szanował.
Na tym stwierdzeniu wyrosła moja niechęć do wiary-na dogmatach, na tym, że jej wyznawcy często właśnie nie akceptują jakiegokolwiek jej podważania. Nie ma dla mnie czegoś takiego, jak święta krowa, wszystko można skrytykować (byleby merytorycznie), zaś otaczanie się ludźmi, którzy tak radośnie poddają się indoktrynacji jest dla mnie po prostu obrzydliwe. Z wiarą jest jak z penisem-wtłaczanie go na siłę dzieciom jest po prostu niemoralne. Zawsze jak ktoś mi próbował udowodnić, że coś "muszę", to miałem reakcję obronną i udowadniałem, że "nic nie muszę", podobnie było w tym przypadku, chociaż na obecny światopogląd wpłynęła cała masa innych rzeczy.
Chłopie, widzę że dorosły jesteś i naprawdę nikt cię nie będzie bił po głowie za nieodmawianie paciorków.
Teraz nie, w podstawówce owszem.
Chodzi mi o naszą tożsamość narodową, historię. Nie rozumiem jednego, jak tylko jest jakaś rocznica narodowa to na forum wielkie poruszenie, od groma patriotycznych filmów itd. Jeżeli uważałeś na historii, to wiesz, że ci ludzie walczyli i ginęli za Boga Honor i Ojczyznę.
Tego, że wiara katolicka jest silnie powiązana z naszymi tradycjami nie sposób jest podważyć (inna kwestia jak do tego dochodzono, ale to w tej chwili nieważne).
I właśnie dlatego należy się szacunek dla wiary.
Ale tutaj pozwolę sobie na polemikę. Wiara owszem-spajała naród w jakiś sposób w ciężkich chwilach, ale czyni też dużo złego. Inaczej-potrafi czynić, zależnie od wyznawcy.
Ja np cieszę się, że katolicki król Sobieski wpierdolił turkom inaczej byśmy czytali teraz to forum od prawej do lewej.
PS. Gdyby nie chrześcijańskie korzenie Polski, to nie było by bitwy pod Wiedniem i czytałbyś teraz tego posta od prawej do lewej.
Turcy dalej nie stanowią słabego państwa a może i na wycieczkę dałoby się łatwiej pojechać .
A tak na poważnie: nie ważne czy to muzułmanie, czy inni chrześcijanie-jak ktoś chce się z buciorami panoszyć po moim domu, to go nie potraktuję uprzejmie i owszem uważam, że Sobieskiemu należy się z tego powodu szacunek. Dla mnie mógłby wierzyć i w Światowida. Wierzył w Boga, pomogło to odsunąć zagrożenie, duże brawa mu się za to należą. Dowodzi to temu, że wiara potrafi być "zbawienna", ale to nie znaczy, że nie mogę sobie pozwolić na krytykę jej w kwestiach, które mnie bulwersują.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów