Mężczyzna brutalnie zamordował swoją byłą dziewczynę na ulicy uderzając ją w głowę żelaznym kluczem.
Zdarzenie obserwował tłum, ale prawie nikt nie interweniował by pomóc dziewczynie.
Info:
Info z ostatniej chwili:
"Mieleccy policjanci i prokurator wyjaśniają motywy zabójstwa 41-letniej mieszkanki Mielca, której zwłoki znaleźli w mieszkaniu. Do zabójstwa kobiety przyznał się jej 68-letni konkubent. Mężczyzna najprawdopodobniej zabił kobietę kluczem francuskim trzy dni wcześniej i od tamtej pory siedział przy zwłokach pijąc alkohol."
Różnica między nami a nimi jest taka że u nas po pierwszym uderzeniu wyłapał by but na ryj a tam zero reakcji bo u nich jest to normalne na porządku dziennym. Lewicowe ….. tego nie rozumieją i na siłę chcą takich ludzi nam tutaj sprowadzać