Pierwszy raz wrzucam zdjęcie z kwejka, zwykle tego nie robię, ale tutaj się uśmiałem.
No i zgadnijcie, co bardziej mnie zszokowało
Szczególnie, że wczoraj oglądałem film "Bruno".
Przemyślałem swoją moralność.
Pedalstwa nie lubię, uważam takich ludzi za pozbawionych wartości, których inni upatrują u mężczyzn. Jak widzę belfra, który dostał marne noty na anonimowej ankiecie i obraża się na swoich uczniów, to śmiać mi się chce i rzygać - cytując klasyka.
A głodujące murzynki? Tam chyba jest dość żyzna gleba z tego co się orientuję (nie wszędzie rzecz jasna). Przypominam sobie też taką sytuację, że świat zachodu wpieprzył tam dość dużą ilość jedzenia. W Somalię np. Wiecie co robili z jedzeniem w Somalii? Bojówki je odbierały pomocy humanitarnej i sprzedawali za granicę w zamian za broń. Najnowszy kraj na świecie, to Sudan Południowy - ludzie walczyli o wolność i przekonania - zabawne, dopiero teraz tam nie ma wolności, a przekonania można mieć tylko jednego rodzaju.
Zastanawiam się co jest powodem tego, że oni nie potrafią się zorganizować. Jest to chyba jedyne miejsce na Ziemi, gdzie (w okresie przejściowym) widziałbym komunizm - i nie mam tu na myśli utopijnej równości, bo wśród czarnych to i tak się nie uda, ale totalitarny przymus pracy.
Czytałem kiedyś artykuł o zachodnich korporacjach telekomunikacyjnych, które otwierały tam siedziby. Czarni zatrudniani na miejscu nie potrafili pracować. Przychodzili na 4 godziny pospać albo wychodzili w środku pracy na banana, a kiedy przyjechał kuzyn z wioski obok to nie było ich w pracy tydzień. O tym, że nie istnieje tam takie coś jak telefon na abonament nie muszę wspominać. Placówki zostawały zamykane, bo żaden biały o zdrowych zmysłach nie chciał tam pracować, a miejscowym delikatnie mówiąc praca nie wychodziła.
Wiecie dlaczego kolonializm był dobry? Bo tym burdelem zarządzał ktoś, kto się na tym znał.
Sorry, że wylewam tu swoje poglądo-żale, ale tak jakoś mi wyszło. Czego to człowiek nie zrobi, żeby się nie uczyć
No i zgadnijcie, co bardziej mnie zszokowało
Szczególnie, że wczoraj oglądałem film "Bruno".
Przemyślałem swoją moralność.
Pedalstwa nie lubię, uważam takich ludzi za pozbawionych wartości, których inni upatrują u mężczyzn. Jak widzę belfra, który dostał marne noty na anonimowej ankiecie i obraża się na swoich uczniów, to śmiać mi się chce i rzygać - cytując klasyka.
A głodujące murzynki? Tam chyba jest dość żyzna gleba z tego co się orientuję (nie wszędzie rzecz jasna). Przypominam sobie też taką sytuację, że świat zachodu wpieprzył tam dość dużą ilość jedzenia. W Somalię np. Wiecie co robili z jedzeniem w Somalii? Bojówki je odbierały pomocy humanitarnej i sprzedawali za granicę w zamian za broń. Najnowszy kraj na świecie, to Sudan Południowy - ludzie walczyli o wolność i przekonania - zabawne, dopiero teraz tam nie ma wolności, a przekonania można mieć tylko jednego rodzaju.
Zastanawiam się co jest powodem tego, że oni nie potrafią się zorganizować. Jest to chyba jedyne miejsce na Ziemi, gdzie (w okresie przejściowym) widziałbym komunizm - i nie mam tu na myśli utopijnej równości, bo wśród czarnych to i tak się nie uda, ale totalitarny przymus pracy.
Czytałem kiedyś artykuł o zachodnich korporacjach telekomunikacyjnych, które otwierały tam siedziby. Czarni zatrudniani na miejscu nie potrafili pracować. Przychodzili na 4 godziny pospać albo wychodzili w środku pracy na banana, a kiedy przyjechał kuzyn z wioski obok to nie było ich w pracy tydzień. O tym, że nie istnieje tam takie coś jak telefon na abonament nie muszę wspominać. Placówki zostawały zamykane, bo żaden biały o zdrowych zmysłach nie chciał tam pracować, a miejscowym delikatnie mówiąc praca nie wychodziła.
Wiecie dlaczego kolonializm był dobry? Bo tym burdelem zarządzał ktoś, kto się na tym znał.
Sorry, że wylewam tu swoje poglądo-żale, ale tak jakoś mi wyszło. Czego to człowiek nie zrobi, żeby się nie uczyć