Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Jesteś typowym noobem co siedzi na sadisticu, nabija komentarze aby dostać piwo buahah
To co Ty gadasz że wg. wyjdziesz z domu nie mówiąc już o podjeżdżaniu pod górę.
Jeśli chcesz to zapraszam na pojedynek
Na 6 kilogramowym full carbonie też mogę napieprzać pod górę o nachyleniu 45 % 20 km/h . Rowery górskie są zgoła wolniejsze niż kolarki.
To widze dobry zawodnik jestes. Na gorskich mistrzostwach Polski na szosie, pudlo by bylo pewnie.
Piwko za kolarzy, chociaż brakuje mi fragmentu z Cavendishem i Timmerem z wczorajszego finishu
dionizodoros
Jesteś typowym noobem co siedzi na sadisticu, nabija komentarze aby dostać piwo buahah
To co Ty gadasz że wg. wyjdziesz z domu nie mówiąc już o podjeżdżaniu pod górę.
Jeśli chcesz to zapraszam na pojedynek
Bardzo chętnie - w okolicach Wrocławia . Sam jeżdżę namiętnie na szosówce - i to takiej, na którą musiałem nieco odkładać.
A czy piszę komentarze dla samego pisania, ściślej - dostawania piw? Nigdy na swą działalność w ten sposób nie patrzyłem, lecz trudno by mi było zaprzeczyć - w końcu człowiek oszukuję ciągle i samego siebie. Świat wygląda tak, jak widzi go każdy z osobna. Ja na przykład myślę, że komentarze te są efektem mojego zamiłowania do walki na słowa.
To widze dobry zawodnik jestes. Na gorskich mistrzostwach Polski na szosie, pudlo by bylo pewnie.
I rowerem a'la Włoszczowska, tj. 29 calakiem, nie będziesz jechał 20 km/h w terenie pod górkę - chyba, że dróżka jest prosta; taką jednak kolarką można przejechać.
Dlatego też domyśliłem się, że koledze chodziło o wjazdy po równej drodze.
Moją kolarkę kupiłem za cały tysiąc złotych i ma ona ciut ponad 10kg, więc jest dość ciężka;-)
Ano jest. Trenujesz w takim razie coś bardziej na poważnie, to znaczy na jakieś toury, czy triatlony? Pot i łzy wylewa się w końcu po to, by coś osiągnąć - nie dla poprawienia swego wizerunku dla samego siebie.
Ano jest. Trenujesz w takim razie coś bardziej na poważnie, to znaczy na jakieś toury, czy triatlony? Pot i łzy wylewa się w końcu po to, by coś osiągnąć - nie dla poprawienia swego wizerunku dla samego siebie.
Na dzień dzisiejszy cytując klasyka, to lubię zapierdalać. Natomiast w przyszłości marzy mi się start w Bałtyk-Bieszczady Tour. Kto wie, może uda się kiedyś cel osiągnąć, ale pierwszo trzeba kręcić dobrą średnią, bo z moim grubym dupskiem jeszcze z tym ciężko. Ale progres jest. Znikło mnie niecałe 10kg po przejechaniu zaledwie 1500km.
Ja jestem z centrum Polski, i zaraz po zakupie roweru, zrobiłem ponad 210 jednego dnia. (10h), wierzę, że mogę przy dobrych wiatrach podwoić tę odległość w ciągu doby. Chętnie znajdę kogoś kto chcę się dołączyć do takiego tripa, zastrzegam sobie, że żaden ze mnie pasjonat, zwyczajnie lubię czasem wyjebać w teren.
Na dzień dzisiejszy cytując klasyka, to lubię zapierdalać. Natomiast w przyszłości marzy mi się start w Bałtyk-Bieszczady Tour. Kto wie, może uda się kiedyś cel osiągnąć, ale pierwszo trzeba kręcić dobrą średnią, bo z moim grubym dupskiem jeszcze z tym ciężko. Ale progres jest. Znikło mnie niecałe 10kg po przejechaniu zaledwie 1500km.
Najłatwiej jest sobie znaleźć wymówkę "nie mam takiego to bede siedział przed kompem" sam sprzęt nic nie da jak nie ma sie mocnej nogi a i reszty ciała "przekonanej" do takiej jazdy
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów