18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Szukaj Forum Odznaki Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 16:36
📌 Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 14:01
Kolejki w LIDL-u
W................. • 2016-02-25, 1:42
Jak ja się dziś wkurwiłem na kolejki w LIDL-u!

Oni mają taki brzydki zwyczaj bottleneck'owania (pardą za obrzydliwy żargon markietingowy) klientów, żeby postali sobie dłużej przy kasach i z nudów nawrzucali towarów z koszyków obok kas. Otóż zauważyłem, że kolejki są minimum na 6-7 osób, a za mną akurat ustawiło się dwóch sąsiadów, wyjątkowych chujów, takie typowe, bezwartościowe, post-robotnicze barachło. Ot, kumulacja!

Kiedy dotarłem do kasy, podeszła kyerownyczka (pisownia fonetyczna), rozejrzała się i mówi do kasjerki: "rzuć koniec kolejki". Czyli - plakietkę "zapraszamy do innych kas". Czyli - zamknąć kolejną kasę, żeby klienci stali dłużej przy koszykach.

Ponieważ z tą grubą flamazonką, która w poprzednim wcieleniu pewnie była pokrzywą albo kleszczem, odbyłem już dwie rozmowy o tych kolejkach, zapowiadając że jak to się nie zmieni, znajdę sposób, żeby zmusić firemkę LIDL do szanowania czasu klientów, postanowiłem przypomnieć jej o swoim istnieniu.

— Co to ma znaczyć? Co pani sobie wyobraża? — parsknąłem pod jej skromnym adresem tonem kaprala. — Kolejki wychodzą za kasy, a pani znowu to samo? Mam pani pokazać, jak się nie szanuje czyjegoś czasu?

Spojrzała się na mnie dziwnie - zapewne nie bez racji, bo wykłócający się klient to niechybnie wariat albo terrorysta.

— Może pan złożyć zażalenie na infolinii albo na stronie internetowej — raczyła odburknąć i zaczęła coś grzebać przy sąsiedniej kasie.

Przyszła moja kolej, więc poprosiłem kasjerkę o 10 paczek fajek. Ta na to rozejrzała się i odrzekła:

— Mam tylko 4, obok są 3, to musiałabym wziąć z innych.

— To w takim razie poproszę 60 paczek. — odparłem, stwierdziwszy, że nie zaszkodzi kupić na zapas.

Twarze klientów za moimi plecami, a przypominam - byli to moi "ulubieni" sąsiedzi, zaczęły mienić się niezdrowymi kolorami. Kyerownyczka spojrzała się krzywo, ale... klient nasz pan.

Na twarzy kasjerki zobaczyłem przelotny uśmiech i wyraz zadowolenia z powodu pretekstu, żeby wstać z niewygodnego krzesła i rozprostować nogi. Przechodziła od kasy do kasy i zbierała pojedyncze paczki. Nie starczyło. Razem zebrała 33 i wróciła.

— Może być 33, czy chciałby pan, żebym poprosiła o resztę z zaplecza? - zagaiła z nadzieją w głosie.

Zapomniałem wspomnieć, że nie wziąłem wózka, nie planując żadnych zakupów, więc paczki zaczęły się piętrzyć na wąskim kawałku lady obok kasy.

— Tak, poproszę... I jeszcze do tego będzie 20 paczek (innej marki) oraz 20 paczek (jeszcze innej). Ponieważ to może być dla Pani obciążenie, może poprosiłbym panią kyerownyczkę, żeby zechciała pójść i przynieść, skoro stoi i się przygląda? — taż od paru minut przyglądała się bezczynnie rozwojowi wypadków.

Pani kyerownyczka zmierzyła mnie lodowatym wzrokiem i poszła, o dziwo. Wróciła po dłuższej chwili, przynosząc resztę paczek. W sumie całe poszukiwania papierosów trwały na pewno ponad 5 minut.

Moi ulubieni sąsiedzi przenieśli się w międzyczasie z kwaśnymi minami do sąsiedniej kasy - mission accomplished.

Podziękowałem kasjerce oraz z lekkim przekąsem pani kyerownyczce, po czym przed zapłaceniem poinformowałem ją:

— To teraz proszę, żeby sobie pani wyobraziła, że przychodzę do sklepu z dziesięcioma innymi osobami. Wszyscy stajemy w ten sposób przy kasach i wszyscy robimy właśnie takie zakupy, tylko może każdy papierosy innej marki. Jednocześnie. Niestety, okazuje się na koniec, że wszyscy zapomnieliśmy portfela. Czy nadal ma pani zamiar nie szanować czasu klientów, czy może mam jednak udowodnić pani, że takie systemowe wydłużanie kolejek jednak się sklepowi nie opłaca?

Cisza, jadowity uśmiech kasjerki, muttley'owy chichot kasjera z kasy obok. Kurtyna.

---
Osobom cierpiącym na galopujący tl;dryzm polecam Sienkiewicza na odtrutkę.
Zgłoś
Avatar
i................n 2016-02-25, 1:57 153
Człowiek skurwiel. I dobrze
Zgłoś
Avatar
Loaloa 2016-02-25, 2:01 21
Kolesia wkurwia polityka sklepu polegająca na przetrzymywaniu klientów przy kasach, żeby zmusić ich do wrzucenia do koszyka dodatkowych towarów. Co robi?

Kupuje kilkadziesiąt paczek szlugów.
Zgłoś
Avatar
Mickie_Black 2016-02-25, 2:04 3
Grzechem byłoby nie postawić piwa.
Zgłoś
Avatar
Pierre d'Ollony 2016-02-25, 2:27 67
Przynajmniej jedna taka coolstory gdzie typ sie nie czepia bogu ducha winnych ludzi. A niestety wiekszosc januszy tak robi: są dużę kolejki - opierdol kasjera. Sprzęt ci się zepsuł - opierdol sprzedawce. Chujowe jedzenie - opierdol kelnera. Hotel ma mniejszy standard - opierdol sprzątaczke/recepcjonistke itd. itp. Mało kto jest na tyle domyślny, żeby rzeczywiście obsmarować tych, którym to się należy.
Zgłoś
Avatar
aaa2aaa1 2016-02-25, 2:34 1
Prawo czy socjologia?
Zgłoś
Avatar
W................. 2016-02-25, 3:26 17
@Loaloa Czytaj ze zrozumieniem. I tak chciałem kupić fajek na zapas, a kupiłem więcej z dobrze rozumianego oportunizmu.
@aaa2aaa1 Nie mam nawet licencjatu, ale merytorycznie wyciągałem z gówna nawet profesorów.
@Pierre d'Ollony Ukradłeś mi pomysł na nick (jeszcze z czasów pierwszych Piratów Sida Meiera -- Pierre d'Ollonais) A wracając do tematu, nie będę się wybielał... zanim zrozumiałem, dlaczego kasjer czy kelner jest bez powodu opryskliwy i kto tu jest tak naprawdę winny, minęło trochę czasu...
Zgłoś
Avatar
kalijanek 2016-02-25, 3:35 1
zamiast papierosów mogłeś poprosić o kondomy, to by się dopiero nadziwić nie mogli
Zgłoś
Avatar
ten_pcp 2016-02-25, 4:24 2
Koleś, ile Ty hajsu na zakupy wydajesz?
Zgłoś
Avatar
Verbatim369 2016-02-25, 4:35
Dooobre... kiedyś skorzystam
Zgłoś
Avatar
H................R 2016-02-25, 6:45 5
A wystarczyłoby olać sprawę i iść do marketu gdzie szanują czas klienta.
Zgłoś
Avatar
takamahi 2016-02-25, 7:01 4
A czy Ty wiesz ile czasu stracisz na wyjaranie tego? Do tego czas stracony jako wynik tego jarania. Mógłbyś postać w tej kolejce, poznać kierowniczkę, bzyknąć jej córkę i jeszcze by Ci trochę kasy za te fajki w kieszeni zostało. Rzuć palenie.
Zgłoś
Avatar
C.Z.E.S.I.E.K 2016-02-25, 7:08 9
W zasadzie wystarczyło poprosić o fakturę. Jeśli jeszcze trafisz na nowo-zatrudnioną kasjerkę taka operacja potrafi sparaliżować cały sklep.
Zgłoś
Avatar
pytolsky 2016-02-25, 7:18 5
Łał, tak bardzo im dojebałeś, kupiłeś z ich sklepu towaru za paręset złotych. Teraz z pewnością nie będą spać po nocach.
Zgłoś
Avatar
mushroom44 2016-02-25, 7:32 1
Po huju fest że zapłaciłeś za to wszystko. Za zmyśloną historie nie ma piwa. Dobranoc
Zgłoś