Jakub Kosek z Krakowa od kilkunastu lat kolekcjonuje kasety disco polo, co na to jego sąsiedzi?
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 3:27
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Nawrotka napisał/a:
Jakub Kosek z Krakowa od kilkunastu lat kolekcjonuje kasety disco polo, co na to jego sąsiedzi?
A co mają do tego sąsiedzi? Posiadacz tylu kaset niekoniecznie musi przeszkadzać swoim sąsiadom głośną muzyką.
500 kaset... kiedyś wypierdoliłem jakieś 100 kaset... od tej chwili jestem szczęśliwy
już w tym momencie za tą kolekcję mógłby sobie kupić jakiś używany samochód. Za sto lat ten zestaw będzie wart dobry dom pod klucz i średniej klasy samochód(o ile za sto lat nadal będziemy jeździć). Jest to pewnego rodzaju długoterminowa inwestycja
@Up
Myślę, że mało kto kolekcjonuje coś latami, żeby wymienić to potem na jakiś używany samochód
Myślę, że mało kto kolekcjonuje coś latami, żeby wymienić to potem na jakiś używany samochód
Kiedyś disco polo to była spoko muzyka, a teraz ludzie słuchają Braci Figocośtam, których muzyka opiera się głównie o opowieściach o tym, że trzeba ruchać, macać, wyrywać świnie bla bla bla. Nie mówię, że nie trzeba tego robić ( ) ale ludzie, przecież w dzisiejszych czasach ta muzyka jest dla ludzi o IQ deski klozetowej.
Dreamer, ale od Figo Fagotów to Ty się odpierdol!
Zenek z AKCENTu Krolem disco! to nie ulega żadnym watpliwoscia.
diagnoza taka: sympatyczny gość, tylko pierdoła. Napewno prawiczek, napewno jego mama była wiekowa jak go urodziła. Ma syndrom faceta wychowywanego przez babcię. Podejrzewam, że największą tragedią gościa jest to, że mama ciągle żyje. Mogę się mylić oczywiście, ale ta przygarbiona sylwetka, ehh no wszystko mi mowi ze tak jest. Do tego widać, że wąs nigdy nie golony, pewnie latał z mleczniakiem. Ale bez hejtu, wole takich nich JP100%.
Disco Polo. Wiele osób twierdzi że słucha tego bo fajnie się przy tym bawi. Ale kurwa mać jak fajnie przy tym można się bawić? Nie da się nawet jakoś seksownie poocierać o pizdę panienki, żadnego rytmu, stylu, klasy. Zero po prostu.
Jedynie wesele nadaje się na ten typ jarmarcznej muzyki jeżeli chodzi o sam taniec. Przecież tego można słuchać tylko będąc właśnie gdzieś na jarmarku, bazarze bądź weselu, gdzie po prostu za dużo się dzieje by skupić się na samej muzyce. Ba, muzyka to jeszcze pikuś w porównaniu do słów. Przecież po kilku minutach słuchania tego ścierwa człowiek zaczyna tracić IQ. Dźwięki z keyboardu Yamaha (pierwsze takie pojawiły się od Yamahy właśnie) i słowa napisane przez ludzi których matki rodziły pod znieczuleniem z bimbru. Kurwa, ogarnijcie jak on pokazuje te okładki Przecież ci "producenci" nawet nie potrafią skumać kiedy cisną sami ze sobą. "Ja i moja dziewczyna" a na okładce jeden gość drugiemu przykucniętemu trzyma ręce na ramionach No przecież nawet ze zdolnościami menadżera na podstawie 2 klasy podstawówki wiedziałem że zasada jest jedna, "no homo". .dziwny nasz kraj, no ale cóż, jeżdżę na wsie od dziecka i taka muzyka pasuje do tamtejszych ludzi.
Jedynie wesele nadaje się na ten typ jarmarcznej muzyki jeżeli chodzi o sam taniec. Przecież tego można słuchać tylko będąc właśnie gdzieś na jarmarku, bazarze bądź weselu, gdzie po prostu za dużo się dzieje by skupić się na samej muzyce. Ba, muzyka to jeszcze pikuś w porównaniu do słów. Przecież po kilku minutach słuchania tego ścierwa człowiek zaczyna tracić IQ. Dźwięki z keyboardu Yamaha (pierwsze takie pojawiły się od Yamahy właśnie) i słowa napisane przez ludzi których matki rodziły pod znieczuleniem z bimbru. Kurwa, ogarnijcie jak on pokazuje te okładki Przecież ci "producenci" nawet nie potrafią skumać kiedy cisną sami ze sobą. "Ja i moja dziewczyna" a na okładce jeden gość drugiemu przykucniętemu trzyma ręce na ramionach No przecież nawet ze zdolnościami menadżera na podstawie 2 klasy podstawówki wiedziałem że zasada jest jedna, "no homo". .dziwny nasz kraj, no ale cóż, jeżdżę na wsie od dziecka i taka muzyka pasuje do tamtejszych ludzi.
Takich jak ten tutaj Jakub Kosek to teraz można wielu spotkać na koncertach figo fagot! Figo fagot to wulgarne ale dalej disco polo! Zaraz będzie ból dupy discopolo fagotowców.
Bardzo pozytywny koleś. Ma pasję, coś robi w wolnym czasie, a nie gnije przed piorącym mózgi telewizorem. Dużo osób śmieje się z tej muzyki, ale jak jest wesele, albo sobie po prostu popiją, to tylko czekać na Shazze albo Boysów
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów