Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Nie tłumaczę, bo grupa docelowa i tak zrozumie, a innych i tak nie rozśmieszy
Wiesz ile dostaniesz piw tak na wszelki wypadek?
Łap pierwsze
rozumiem, ale i tak chujowe.
Zestawiłeś to ze swoimi tematami i takie wnioski?
Proszz
K-Klient
S-Wsparcie techniczne(czy jak to się tam zwie…)
K:Cześć
S:Wsparcie Techniczne. Jak ci mogę pomóc?
K:Cześć,mam problem. Wasz program mówi, że mam kupić węża.Nie chcę.
S:Słucham?
K:Dostaje wiadomość, że potrzebuje węża do odpalenia tego (programu).
S:Przecztaj mi tą wiadomość,proszę.
K:Error: Potrzebny Python* do uruchomienia tego skryptu.
*-Język programowania(w skrócie)
P.S.Tłumaczone na szybko to też nie czepiać się o błędy
Żart suchy jak życie informatyka
Byłam w tamtym tygodniu na rozmowie kwalifikacyjnej, która poszła mi dość dobrze, ale na końcu zrobiłam chyba z siebie idiotkę. Gość, który prowadził rekrutacje powiedział mi, że jest pozytywnie zaskoczony moimi umiejętnościami jak na kogoś bez doświadczenia (miałam też kilkumiesięczne wakacje po studiach). Byłam już mega happy. Jednak na koniec jakoś dziwnie żartował i mówił, że jestem bardzo ładna i sugerował, że mam pracę niemal gwarantowaną. Chwilę później spytał mnie czy lubię się bawić pytonkiem/pytongiem (jakoś tak) i mówił coś o przejściu do pomieszczenia obok (nie dałam mu doprecyzować), a że moi znajomi używali tego słowa jako synonimu dla penisa, i tak mi zostało do dziś, to wzięłam to jako niemoralną propozycję. Kazałam mu się pie.... i wyszłam. Nawet nie słuchałam co tam dalej mówił. Później ktoś uświadomił mi, że mogło mu chodzić o język programowania, tylko dlaczego tak dziwnie miałby wymówić jego nazwę?
Wczoraj ktoś do mnie od nich zadzwonił i kazał mi przyjść w poniedziałek, bo chcą mnie zatrudnić. Wobec tego mam pytanie: powinnam tam pójść i przyjąć tą pracę czy szukać coś innego? Bo trochę się teraz krępuję i nie wiem co mam zrobić.
4programmers.net/Forum/Flame/284087-przyjac_oferte_pracy
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów