Gdy politycy ustanawiają płacę minimalną, tłumaczą, że robią to dla dobra osób najmniej zarabiających. Niestety jest dokładnie odwrotnie.
Gdy politycy ustanawiają płacę minimalną, tłumaczą, że robią to dla dobra osób najmniej zarabiających. Niestety jest dokładnie odwrotnie.
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Wiesz, niestety, trzeba przyjąć, że pewna część społeczeństwa nigdy nie będzie zdolna do jakiejkolwiek pracy. Powiedzmy, że będzie to 1-3%. Reszta powinna zapieprzać, aż miło, a nie myśleć jak wydymać system. Wtedy większość problemów i tak by się skończyła, bo 10% cwaniaków bardzo mocno obciąża system. Mieszkam na przeciwko urzędu pracy, jak mnie wkurwia jak podjeżdża jeden z drugim zajebistym autem ( na które mnie nie stać ) i odbiera granty od Państwa. A jeszcze bardziej wkurwia, jak w tym samym miejscu są ludzie, którzy tego na prawdę potrzebują i wała dostają.
Rynek powinien weryfikować jaka usługa jest potrzebna i ile za nią płacić. W Norwegii nie ma płacy minimalnej i nikt tam nie zarabia małych pieniędzy.
Że co?!!?
norwegia.igns.pl/warunki-pracy.html
polonia.wp.pl/title,Ile-wynosi-placa-minimalna-w-Norwegii,wid,10563258...
wirtualneoslo.pl/praca-i-placa-w-norwegii/
Mógłbyś podać swoje źródła o braku płacy minimalnej w Norwegii?
Ale zdarza się, że stawki są poniżej minimalnych - słyszałem o Litwinach pracujących tak na czarno. Inaczej nikt by ich nie zatrudnił bo nie znają języka i piją na potęgę. Ale stawki minimalne są.
Wynająłem lokal, kupiłem surowce i maszyny, ustawiłem produkcję, to co wyprodukuję muszę rozreklamować, sprzedać, śledzić trendy na rynku, planować rozwój firmy. Właściwie pracujesz zawsze gdy nie śpisz, a nawet na wakacjach się nie wyluzujesz.
Firma plajtuje - zostaje kręcić pętle na szyje z powodu długów.
Pan Witold przychodzi wcisnąć przycisk w maszynie, zapakować towar w pudła, pozamiatać miejsce pracy. Ma urlop - wyjebane i fajrant.
Firma plajtuje Pan Witold jest bezrobotny szuka nowej pracy.
Zakład zarobił na czysto 5 000 złotych w miesiącu i mamy się dzielić w Panem Witoldem 50 na 50? 40 do 60? Ile byłoby uczciwie Twoim @bloodwar zdaniem?
Problem minimalnych płac w marketach wynika z tego, że chłopaki potrzebują wydrenować jak najwięcej kapitału za granicę [90% sieci dużych marketów to spółki zagraniczne?]. Kasa spierdala to i pieniądz nie krąży po kraju. W latach 90' skurwysyny nas sprzedały za granicę dając ulgi zagranicznym sieciom i mamy skutki. [Zamiast dokładnie takie same ulgi bądź ciut większe wprowadzać dla firm krajowych]
Rynek powinien weryfikować jaka usługa jest potrzebna i ile za nią płacić. W Norwegii nie ma płacy minimalnej i nikt tam nie zarabia małych pieniędzy.
Jesteś w błędzie. Płaca minimalna (za którą przy okazji robiłem) to 120/125 NOK/h, (~62,5 PLN/h)
@up. ale mnie ubiegłeś niecnie
Ale zdarza się, że stawki są poniżej minimalnych - słyszałem o Litwinach pracujących tak na czarno. Inaczej nikt by ich nie zatrudnił bo nie znają języka i piją na potęgę. Ale stawki minimalne są.
Głównie Ukraincy, robią nawet za 60/70 NOK i zabierają pracę Polakom którzy chcą robić za minimalne 120 NOK, aczkolwiek zdarzają się też i Polacy którzy zejdą do 90/100 NOK, byleby zarobić. Jak mogą zarobić chociaż te 8-10 tys NOK to wolą to niż nic.
Norwedzy są bardzo przyjaźni i pomocni (a przynajmniej tam gdzie ja byłem). Kiedy dowiedzieli się że w Polsce robimy za 18 NOK/h patrzyli na nas jakbyśmy cudem żyli.
Że co?!!?
norwegia.igns.pl/warunki-pracy.html
polonia.wp.pl/title,Ile-wynosi-placa-minimalna-w-Norwegii,wid,10563258...
wirtualneoslo.pl/praca-i-placa-w-norwegii/
Mógłbyś podać swoje źródła o braku płacy minimalnej w Norwegii?
Mnie również ubiegłeś A swoją drogą dziękuję za linki Właśnie się dowiedziałem że powyżej 37,5 h na tydzień jest podwyżka, a my robiliśmy nawet po 70-80h. Mieszkaliśmy na farmie z dala od miasta i nie było co robić, a im szybciej byśmy skończyli tym szybciej do Polski Więc się robiło po 10-13h dziennie i 7 dni w tygodniu.
Najlepiej by było nie zatrudniać panów Witoldów tylko samych młodych, ambitnych którzy zawsze robią na 100% (albo i 110%) ale niestety, tak się nie da, czasami trzeba przełknąć gorzką pigułkę i zapłacić za "niewykonaną" pracę bumelanta (choć z drugiej strony - nikt Ci nie karze wiecznie tolerować bumelanta, możesz go po prostu zwolnić a przy bezrobociu ponad 13% nietrudno będzie znaleźć kolejną osobę).
*w Holandii po 6stym miesiącu przysługuje przez 3 miesiące zasiłek pi razy oko 800 euro
** Kontrakt = odpowiednik polskiej umowy o czas nieokreślony, pracownika z kontraktem ciężej zwolnić i trzeba mu wypłacić odprawę, w przeciwieństwie do pracowników tymczasowych których można wyrzucać od tak od ręki jak psa na deszcz.
***w Holandii minimalny podatek płaci się 33% przy czasie pracy 38 godzin, każda nadgodzina w tygodniu winduje stawkę podatku, przy 50 godzinach jest to już 40%, powyżej - nawet 44%. Belasting - odpowiednik polskiego Urzedu Skarbowego
Przykład "pana Witolda" w tym kontekście tyczył się pracownika wykonującego prostą, niewymagającą żadnego wykształcenia [studia/technikum/kursy] i mało odpowiedzialną pracę.
W sytuacji czysto teoretycznej taka praca powinna zapewniać dochody na poziomie piwo/kino/żarcie a rodzice płacą za mieszkanie. Oczywiście taką pracą powinni się parać ludzie młodzi którzy chcą dorobić albo dopiero zaczynają pracę i 'wgryzają się w rynek' ucząc pracy. Wiadomym jest, że bezrobocie w Polsce na chwilę obecną na to nie pozwala, ale to nie wina pracodawców tylko przepisów.
Sorry, ale jeśli w wieku 30+ jedyne co umiesz to spakować towar do pudełka nie oczekuj średniej krajowej, spodziewaj się minimum egzystencjalnego i powolnej wegetacji.
Jestem absolutnym przeciwnikiem zabierania całego dochodu z firmy przez właściciela i gnojenia pracowników, ale bez usprawnienia mechanizmów umożliwiających założenie własnej działalności będzie wręcz odwrotnie.
Konkurencja jest tutaj kluczowa. Szczęśliwy pracownik to pracownik wydajny, lojalny względem pracodawcy i nie kombinuje więcej niż jest to z różnych przyczyn niezbędne. Tacy pracownicy są potrzebni kiedy konkurencja nie śpi i może wygryźć Cię z rynku albo podkupić najlepszych pracowników.
Niestety w Polsce założenie własnej działalności to droga przez mękę co skutkuje brakiem konkurencji, wysokim bezrobociem i przywiązaniem pracownika jak psa do budy.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów