Tak, tylko że nasz tupolew walnął kołami do góry, bo fafnasta zahaczona brzoza ucięła mu 6m skrzydła - one nie są projektowane do koszenia lasu - ma być lekkie i wyginać się podczas obciążeń góra-dół. Zobaczcie pierwszy lepszy wypadek samochodu na drzewie - drzewo bez kory stoi jak stało, samochód na pół. Tutsj tupolew zdołał je nawet uciąć.
Co do przeżycia - podłoga jest w połowie wysokości kadłuba, podczas walnięcia w ziemię - równego jak na tym filmiku miażdzy się komora bagażowa, a pasażerska zostaje cała. Tupek walnął kabiną pasażerską w ziemię i to pod ostrzejszym kątem i z przechyłem na bok. Do tego nie ważne że ziemia była miękka - w chwili przyziemienia powinni mieć 250-300km/h, jeszcze nie planowali przyziemiać, a wręcz dali przed katastrofą silniki na maksa, więc spokojnie mieli 300-400km/h na liczniku - przy tej prędkości nawet 100m gąbek mogło by się okazać twarde jak beton.