UBcjaPOLSKA
Pierdolnij się w ten pusty cymbał. Skoro gościu dostaje byka na arenie i ma z nim walczyć do śmierci, to niech go potem nie ściągają, skoro został ranny. Byk też zostaje ranny ale jakoś nikt go do medyka nie bierze. Ryzyko, emocje itp byłyby, gdyby gościu wiedział, że kurwa NIKT mu nie pomoże, że może być rzucany jak szmaciana lalka przez byka i nikt go nie zdejmie z rogów. TO dopiero byłaby ODWAGA. Ilu torreadorów uniknęło śmierci właśnie przez pomoc innych? A ile byków uniknęło śmierci bo ktoś im pomógł? Gdyby byli naprawdę odważni, mieli choć troche honoru kazaliby nie pomagać sobie. Kropka.