postawilbym piwko i poprosil by pokrecil sie po mojej okolicy - pelno siersciuchow. Sraja gdzie popadnie :/
Dawniej jak pies wywinał taki numer to dostawał szpadlem przez łeb.
A nie daj Boże jak zagryzł kure albo ugryzł dziecko, wtedy zdychał w męczarniaj powieszony na stalowej lince. Wiadomo bylo że jak poczuł krew to dalej będzie mordował. Zawsze znajdzie drogę by zaspokoic swoje instynkty i żadna tresura nie dawała rady. Z resztą kto miał czas tresować psa. Albo pies wiedział że nie moze zagryzać zwierząt, albo jego zywot radykalnie się skracał.
A jak ktos nie chcial się pozbyć takiego psa mordercy, to zawsze pomagali sasiedzi i podrzucali kawałek podwawelskiej ze szkłem.
Jest w tym sporo racji, nie raz szczuło się psa na kota i jak sierściuch był dziko chowany to dawał sobie rade z pchlarzem, a przynajmniej miał czas by spierdolić. Drapał po nosie i po oczach. Pamiętam jak kiedyś pizdusiowaci mysliwi przyszli z pretensjami bo kot podrapał ich teriery po nosie i moga stracić wech.[/quJa pierdolę o tej krwi to Ty tak serio?
Rozumiem, że na wiosce wieszałeś psy na lince bo sam jesteś zdziczały ale że kurwa wierzysz w takie zabobony
Idź Pan w uj
Hail Kitku!
Dawniej jak pies wywinał taki numer to dostawał szpadlem przez łeb.
A nie daj Boże jak zagryzł kure albo ugryzł dziecko, wtedy zdychał w męczarniaj powieszony na stalowej lince. Wiadomo bylo że jak poczuł krew to dalej będzie mordował. Zawsze znajdzie drogę by zaspokoic swoje instynkty i żadna tresura nie dawała rady. Z resztą kto miał czas tresować psa. Albo pies wiedział że nie moze zagryzać zwierząt, albo jego zywot radykalnie się skracał.
A jak ktos nie chcial się pozbyć takiego psa mordercy, to zawsze pomagali sasiedzi i podrzucali kawałek podwawelskiej ze szkłem.
Jest w tym sporo racji, nie raz szczuło się psa na kota i jak sierściuch był dziko chowany to dawał sobie rade z pchlarzem, a przynajmniej miał czas by spierdolić. Drapał po nosie i po oczach. Pamiętam jak kiedyś pizdusiowaci mysliwi przyszli z pretensjami bo kot podrapał ich teriery po nosie i moga stracić wech.
To ci powiem ze przejebane macie na tej ukrainie ...
Dawniej jak pies wywinał taki numer to dostawał szpadlem przez łeb.
A nie daj Boże jak zagryzł kure albo ugryzł dziecko, wtedy zdychał w męczarniaj powieszony na stalowej lince. Wiadomo bylo że jak poczuł krew to dalej będzie mordował. Zawsze znajdzie drogę by zaspokoic swoje instynkty i żadna tresura nie dawała rady. Z resztą kto miał czas tresować psa. Albo pies wiedział że nie moze zagryzać zwierząt, albo jego zywot radykalnie się skracał.
A jak ktos nie chcial się pozbyć takiego psa mordercy, to zawsze pomagali sasiedzi i podrzucali kawałek podwawelskiej ze szkłem.
Jest w tym sporo racji, nie raz szczuło się psa na kota i jak sierściuch był dziko chowany to dawał sobie rade z pchlarzem, a przynajmniej miał czas by spierdolić. Drapał po nosie i po oczach. Pamiętam jak kiedyś pizdusiowaci mysliwi przyszli z pretensjami bo kot podrapał ich teriery po nosie i moga stracić wech.
Trochę już się nudne te trolle robią, wymyśl coś innego.
szkoda kotka...bo psy to glupie scierwo... a jak ktos wczesniej napisal z normalnym zdrowym kotem zaden pies nie ma szans. Jak sie ostatnio podobny zjebany pitbull rzucil na mojego tygryska to zakrwawiony spierdalal z piskiem az sie jego wlasciciel prawie poplakal ze wstydu he he he
Mało widziałeś, wszystko zależy od charakteru psa, jeśli bardziej zawzięty i poczuje ból to nakręca się jeszcze mocniej. Takie Kaukazy były np. stosowane do polowania na niedźwiedzie, a wiesz ,że niedźwiedź ma w chuj długie pazury i grubą skórę. Większość owczarków nie da darmo nazwana owczarkami, nasz podhalańczyk przy dobrym ułożeniu nie kucał do wilka w obronie owiec.
Dawniej jak pies wywinał taki numer to dostawał szpadlem przez łeb.
A nie daj Boże jak zagryzł kure albo ugryzł dziecko, wtedy zdychał w męczarniaj powieszony na stalowej lince. Wiadomo bylo że jak poczuł krew to dalej będzie mordował. Zawsze znajdzie drogę by zaspokoic swoje instynkty i żadna tresura nie dawała rady. Z resztą kto miał czas tresować psa. Albo pies wiedział że nie moze zagryzać zwierząt, albo jego zywot radykalnie się skracał.
A jak ktos nie chcial się pozbyć takiego psa mordercy, to zawsze pomagali sasiedzi i podrzucali kawałek podwawelskiej ze szkłem.
Jest w tym sporo racji, nie raz szczuło się psa na kota i jak sierściuch był dziko chowany to dawał sobie rade z pchlarzem, a przynajmniej miał czas by spierdolić. Drapał po nosie i po oczach. Pamiętam jak kiedyś pizdusiowaci mysliwi przyszli z pretensjami bo kot podrapał ich teriery po nosie i moga stracić wech.
Z większością psów tak jest, ale np. z takim dogiem argentyńskim, który jest w stanie wygrać z pumą żaden kot nie da rady.
Dawniej jak pies wywinał taki numer to dostawał szpadlem przez łeb.
A nie daj Boże jak zagryzł kure albo ugryzł dziecko, wtedy zdychał w męczarniaj powieszony na stalowej lince. Wiadomo bylo że jak poczuł krew to dalej będzie mordował. Zawsze znajdzie drogę by zaspokoic swoje instynkty i żadna tresura nie dawała rady. Z resztą kto miał czas tresować psa. Albo pies wiedział że nie moze zagryzać zwierząt, albo jego zywot radykalnie się skracał.
A jak ktos nie chcial się pozbyć takiego psa mordercy, to zawsze pomagali sasiedzi i podrzucali kawałek podwawelskiej ze szkłem.
Jest w tym sporo racji, nie raz szczuło się psa na kota i jak sierściuch był dziko chowany to dawał sobie rade z pchlarzem, a przynajmniej miał czas by spierdolić. Drapał po nosie i po oczach. Pamiętam jak kiedyś pizdusiowaci mysliwi przyszli z pretensjami bo kot podrapał ich teriery po nosie i moga stracić wech.
Roznica miedzy psem a kotem jest taka ze kot potrafi sie zarowno bronic jak i atakowac, pies potrafi tylko atakowac, wiec zaatakowany dostaje pierdolca i nie wie co robic, dlatego wiekszosc dzikich kotow nakurwia od ratlerow po pitbule bez skladania uszu.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów