Spotkalo sie trzech ksiezy i rozmawiaja o tym w jaki sposob rozdzielaja pieniadze z tecy pomiedzy to co jest przeznaczone dla Boga, a to co jest przeznaczone dla nich.
Pierwszy mowi: Jesli w tacy sa banknoty zamieniam je na monety, podrzucam tace do gory.. co orzel to moje a co reszka to Boga.
Drugi mowi: Ja robie tak: rysuje kreda linie, podrzucam tace do gory, co przed linia to moje a co za linia to dla Boga.
Trzeci mowi: A ja robie tak: podrzucam tace wysoko do gory.. co spadnie na ziemie to moje.. a co Bog sam se zlapie to jego .
Stare wiec jesli bylo to przepraszam, szukalam
Pierwszy mowi: Jesli w tacy sa banknoty zamieniam je na monety, podrzucam tace do gory.. co orzel to moje a co reszka to Boga.
Drugi mowi: Ja robie tak: rysuje kreda linie, podrzucam tace do gory, co przed linia to moje a co za linia to dla Boga.
Trzeci mowi: A ja robie tak: podrzucam tace wysoko do gory.. co spadnie na ziemie to moje.. a co Bog sam se zlapie to jego .
Stare wiec jesli bylo to przepraszam, szukalam
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis