Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lanos wykonuje manewr wyprzedzania pojazdu będącego na prawym pasie i powinien ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na pasach ( to że facet jechał na rowerze to druga sprawa) dlaczego ?
Księga ulicy mówi jasno kto w obszarze zabudowanym wyprzedza na przejściu dla pieszych które nie jest oznakowane światłami ten popełnia wykroczenie drogowe.
Kierowca roweru powinien dostać pouczenie (i dostał )
Ponieważ: wracamy do pierwszej szkoły podstawowej i lekcji techniki.
Przechodząc przez przejście dla pieszych, pieszy powinien się obejrzeć w prawo i w lewo i znowu kurwa w prawo by upewnić się, żę nic nie jedzie.
Rowerzysta powinien zrobić to samo i zsiąść z roweru i przeprowadzić go przez przejście dla pieszych.
W tym wypadku oboje złamali przepisy.
Alej najbardziej winny jest kierowca tego ścierwa. Ponieważ nawet gdyby przechodził tam pieszy to zrobiłby to samo.
No ale w końcu najpopularniejsza odpowiedź, też o wyprzedzaniu mówi. Przecież 200 pln, a 500 pln to nie wielka różnica (bo w pkt oba są za 10).
Rowerzysta:
- 220-500 zł + 6pkt (punkty jeżeli ma prawko) z art. 86 § 1 kw - 200 za kolizję + 20-500 za powód kolizji (ale nie więcej niż 500) czyli de facto 200 za kolizję + 20-300 za powód kolizji.
- 100 + 0 pkt z art. 97 km w zw. z art. 26 ust. 3 pkt. 3 prd
Kierowca samochodu:
- 500zł + 10pkt z art. 97 kw w zw. z art. 26 ust. 3 pkt 2 prd
- 20-500 + 6pkt z art 86 § 1 kw w zw. z art 26 ust. 1 prd
Kierowca również poniesie karę. Do sądu został skierowany wniosek o ukaranie kierowcy samochodu
I dobrze - bo za takie coś mandat to za mało. Dostanie pewnie ze 2000 grzywny + uprawnienia cofnięte na 3 mieś. Ja bym mu już na miejscu prawko do wora jebnął za pokwitowaniem (pewnie tak i było)
Lapps mam prawo jazdy od 18 lat, jeżdżę regularnie i dla twojej wiadomości nigdy nie dostałem żadnego mandatu za wykroczenie drogowe.
Problemem interpretacji przepisów drogowych jest fakt, że powołujesz się na prawa i obowiązki kierowców zapominając przy tym o czymś takim jak prawa i obowiązki pieszych.
Dopiero patrząc na całość można określić kto zawinił.
Prawidłowe korzystanie z przejścia dla pieszych wiąże się z obowiązkiem zachowania szczególnej ostrożności przez pieszego. Pomimo tego, że dysponuje on pierwszeństwem na przejściu, powinien on swoje zachowanie dostosować do sytuacji. Przede wszystkim gwałtowne wejście na przejście pod nadjeżdżający samochód może być potraktowane jako wtargnięcie na jezdnię. Jak zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z 15 maja 2002 r. (sygn. IV KKN 149/97)
W takiej sytuacji wina za wypadek może spaść na pieszego, mimo że kierowca potrąci go na przejściu.
Art. 14 Prawa o ruchu drogowym zawiera katalog zakazów dla pieszych. Zgodnie z jego treścią zabrania się pieszym:
wchodzenia na jezdnię
bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych;
spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko;
przebiegania przez jezdnię;
Można do tego dodać jeszcze kilka innych przypisów i fajnie abyś o tym pamiętał to kiedyś może uratuje tobie to dupę, pamiętaj oprócz podstawowych artykułów prawnych są jeszcze przypisy mówiące o wyjątkach opisujące dokładniej zaistniałe sytuacje.
Można się rozpisywać ale prawda jest taka, że dyskusja za chwile przejdzie na tor absurdów prawnych i tak na prawdę i moje stwierdzenie jak i twój punkt widzenia jest prawidłowy, zależy tylko na jakie przepisy się powołamy i zaistniałej sytuacji.
tak zgadzam sie, ze pieszy moze spowodowac wypadek na przejsciu dla pieszych, ale w tej konkretnej sytuacji mandat powinien dostac kierowca roweru i auta wyprzedzajacego na przejsciu dla pieszych auto chamujace specjalnie przed przejsciem, nie na parkingu wzdluz, ani nic z tych rzeczy...
jedyne co w tej sytuacji wybronilo kierowce auta to pewnie znajomosc kogos wysoko postawionego w drogowce, bo w sytuacjach gdzie jest kolizja z winy rowerzysty, to czesto kierowca dostaje dodatkowo mandat "za brak uwagi" czy nieostrozna jazda. tym bardziej w sytuacji kiedy typ ewidentnie na przejsciu dla pieszych probowal wyprzedzac auto uzytkujace ruch ale przepuszczajace przechodniow czekajacych na przepuszczenie... kodeks drogowy wymaga tez od kierowcy kultury, ostroznosci i przestrzegania przepisow drogowych, kierujacy autem olal wszystkie te rzeczy...
no ale jak sie ma znajomosci to juz mozna lawirowac miedzy kruczkami prawnymi...
a i prawa i obowiazki kierujacych sa bardziej istotne bo prowadzenie pojazdu wymaga znajomosci przepisow i bycia bardziej dojrzalym, a bycie przechodniem nie wymaga. mozesz byc dzieckiem i jak cie auto puszcza to przechodzisz, a na wyprzedzajacym ciazy odpowiedzialnosc nie pierdolniecia w ciebie
To raz, a dwa policja zmieniła zdanie, bo podobno wcześniej nie mieli dostępu do filmu. Jeśli nie było świadków, i w zależności od zeznań uczestników kolizji, policja mogła uznać, że wina była tylko po stronie rowerzystki.
Wedle logiki niektórych jak mamy dwa pasy i stoimy na przejściu dla pieszych po lewej stronie ulicy.
Gdy na prawym pasie gość się zatrzyma aby nas przepuścić a na lewym ruch odbywa się nadal to jak takie cielaki możecie przechodzić przez ulice nie patrząc czy coś jedzie czy nie, bo na lewym pasie się zatrzymali i chuj z tym, że wchodzimy komuś pod koła to nie będzie wtargniecie bo gość nas przepuszcza.
I właśnie tu dochodzimy do sedna sprawy, obojętnie czy gość jako pierwszy zatrzyma się na prawym pasie czy na lewym, my jako pieszy nie mamy prawa wejść na pasy do czasu aż ruch nie ustanie na obu pasach czy tak ciężko to zrozumieć.
Heboh mam dla ciebie pytanie, ile to jest bezpośrednio przed pojazdem.
Może to być pięć metrów ale i równie dobrze może to być trzysta metrów.
Podpunkt b mówi ogólne, że jeśli coś zasłania widok to nie można przechodzić przez ulice i nawet jak w danym miejscu są pasy to jak ci coś zasłania widok i ta sama rzecz zasłania widok potencjalnemu kierowcy to nie możesz przejść przez ulice chyba, że jesteś pieprzonym kamikadze to proszę bardzo.
Chyba, że tobie przy wszystkim trzeba powtarzać czego dotyczy się dany przepis gdyż samodzielne myślenie nie dla ciebie.
Właśnie dlatego w instrukcjach obsługi jest pełno dziwnych zakazów z których normalny człowiek się śmieje.
Najlepsze w tej naszej dyskusji jest to iż, przepisy powiązane z pieszymi jak i przepisy dotyczące kierowców są sprzeczne względem siebie, natomiast fizyka brutalnie wyjaśnia pieszym, że im łatwiej jest się zatrzymać (na dziale hard pełno takich co fizykę w dupie mieli).
lapps, po raz kolejny napiszę to w tym temacie, omijania.
To raz, a dwa policja zmieniła zdanie, bo podobno wcześniej nie mieli dostępu do filmu. Jeśli nie było świadków, i w zależności od zeznań uczestników kolizji, policja mogła uznać, że wina była tylko po stronie rowerzystki.
omijanie czy wyprzedzanie nie ma w tej sytuacji roznicy bo omijanie pojazdu zatrzymujacego sie przed przejsciem jest zakazane i wyprzedzanie przed przejsciem tez...
OK panie i panowie.
Wedle logiki niektórych jak mamy dwa pasy i stoimy na przejściu dla pieszych po lewej stronie ulicy.
Gdy na prawym pasie gość się zatrzyma aby nas przepuścić a na lewym ruch odbywa się nadal to jak takie cielaki możecie przechodzić przez ulice nie patrząc czy coś jedzie czy nie, bo na lewym pasie się zatrzymali i chuj z tym, że wchodzimy komuś pod koła to nie będzie wtargniecie bo gość nas przepuszcza.
I właśnie tu dochodzimy do sedna sprawy, obojętnie czy gość jako pierwszy zatrzyma się na prawym pasie czy na lewym, my jako pieszy nie mamy prawa wejść na pasy do czasu aż ruch nie ustanie na obu pasach czy tak ciężko to zrozumieć.
na lewym pasie ruch nie odbywa sie dalej, bo kierujacy maja zakaz omijania na przejsciu dla pieszych karany wedlug kodeksu karnego... chyba, ze to sa pasy w przeciwnym kierunku to ma obowiazek przepuszczenia pieszego na przejsciu dla pieszych oczekujacego na przejscie, inaczej to jest 350 zl i 10 pkt karnych... jak jeden widzial i sie zatrzymal to drugi tez musi, inaczej jego wina
to tak samo zapala ci sie zielone swiatlo na przejsciu dla pieszych, a ruch trwa dalej to tez masz zakaz przejscia?? nie powinienes przechodzic bo stracisz zycie ale kierowcy tych aut powinni stracic prawo jazdy(lub tez zycie zgodnie z ideami samosadu) bo zlamali przepisy, ktore sa w tym przypadku dosc jednoznaczne.... ewneutalnie powinien stracic robote ktos kto spierdolil sygnalizacje, ale to tylko w tej przykladowej sytuacji nie omawianej...
ale dobra przyjmijmy, ze ty masz racje. stoi przechodzien przed przejsciem, dwa pasy ruchu w jednym kierunku, zatrzymuje sie auto zeby ustapic i co? czekaja kilka minut, az podjedzie drugie(i zdecyduje sie ustapic) zeby przechodzien mogl przejsc bezpiecznie??? przeciez to jest kabaret jakis i chyba trolllujesz towarzystwo...
Jest bezwzględny zakaz jeżdżenia po przejściu dla pieszych, nie ma i nie wolno jeździć po nim rowerem a co robią niektórzy to nawet motocyklem. Jedyny pojazd, który może poruszać się po przejściu dla pieszych w poprzek drogi to hulajnoga, ale też z wyjątkiem by nie był to ruch nagły i szybki.
Istnieje inny przepis, zabraniający biegania po przejściu dla pieszych, co oznacza, że pieszy powinien poruszać się na własnych nogach lub hulajnodze ( ewentualnie rolkach, ale to one są na nogach ;P ) w sposób powolny.
Mandatu za omijanie pojazdu, który zatrzymał się by przepuścić pieszych nie dostanie kierowca, który jechał równomiernie do pojazdu obok, a ten rozpoczął ten manewr w sposób nagły - w tym pod wpływem wtargnięcia pieszego.
Wtargnięciem pieszego na jezdnie jest:
- pojawienie się pieszego na jezdni bez uprzedniego upewnienia się, że przejście to nie spowoduje zagrożenia na drodze
Wtargnięciem więc jest także stanie przy przejściu z zamkniętymi oczami i wejściem na nie nawet jak auta się zatrzymają.
Nie ma przepisu zakazującego wejście na przejście dla pieszych jeśli wszystkie auta się nie zatrzymają. Wejście ma być wykonane w sposób bezpieczny co oznacza, ze mając wolny jeden pas można rozpocząć przejście.
Pieszy jest świętą krową od momentu postawienia jednej nogi na przejściu dla pieszych ( nogi, głowy, ręki, chuja i co tam jeszcze ma ). Pieszy w takiej sytuacji ma zawsze pierwszeństwo, chyba że jest to przejście z sygnalizacją świetlną.
Wjazd na przejście na którym znajduje się pieszy jest niczym innym jak wymuszeniem pierwszeństwa, ze względów że pieszy nie jest chroniony polem magnetycznym stworzono przepis, który jeszcze bardziej uściśla tą kwestię i daje większe kary.
Zabronione jest wyprzedzanie jak i omijanie aut stojących w celu ustąpienia pieszemu! Bardzo ważna jest końcówka w celu ustąpienia, swobodnie można ominąć pojazd, który stanął sobie przed przejściem dla jaj i tak stoi. Często policja robi takie akcje, w takim wypadku nie możesz dostać mandatu bo nie było pieszych - a tłumaczenia policji że mogli być mogą ci latać koło chuja, przepis jest jasny "w celu ustąpienia pieszemu" i nie można sobie interpretować przepisu w połowie.
Podsumowując.
Jak pieszy postawi nogę na zebrze lub stoi auto być może ustępujące pieszemu, masz jebnąć w ten jebany hamulec jakbyś chciał go wypchnąć za auto i cieszyć się piskiem opon.
A pieszy ma jedynie taki obowiązek by nie spowodować hamowania na pasie na który ma zamiar wejść, a jak nawet to spowoduje to dostanie ostrzeżenie i tyle
Ale masz rację, niezależnie, czy pojazd zatrzyma się na prawym, czy lewym, wchodząc na jezdnię pieszy ustępuje pierwszeństwa, a kierowca nie może omijać pojazdu, który zatrzymał się przed przejściem.
Tak, jeśli pieszy nie ma instynktu samozachowawczego, to po wejściu na pierwszy bezpieczny pas, może dalej iść jak zombi. Jeśli go coś potrąci to będzie wina kierowcy nie pieszego. Jeśli pieszy nie chce skoczyć na cmentarzu to też powinien się stosować do zasady ograniczonego zaufania i rozejrzeć prze wejściem na kolejny pas ruchu.
Nie ma definicji "bezpośrednio", ale jeśli pojazd jedzie +/- z dopuszczalną prędkością, a pieszy wejdzie na przejście i kierowca nie zdąży wyhamować -> wina pieszego. Jeśli wyhamuje, ale gwałtownie (wyobraź sobie, nie ma też definicji "gwałtownie"), wina pieszego, ale o ile nie ma w pobliżu policji, to nie będzie mandatu.
Podpunkt b) odnosi się do przeszkód poza ulicą, stąd też jest zakaz (i mandat) za parkowanie <10m przed przejściem, ale nie za przejściem.
"Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi; " - nic o przejściu
Wchodzenia spoza przeszkody (lub inaczej "zza"), nie wchodzenia przed pojazd, nie przechodzenia przed pojazdem. WCHODZENIA SPOZA PRZESZKODY.
Nie przyznawaj się że w ogóle masz prawko, a tym bardzie jak długo. Albo idź trollować gdzieś indziej. Bo ja mam prawko niewiele krócej, ale o różnicy w pierwszeństwie przy wchodzeniu na jezdnię i podczas przechodzenia po przejściu wiedziałem, odkąd zacząłem sam do szkoły chodzić.
lapps, jest różnica. Omijanie jest groźniejszym manewrem. Sam mandat jest półtora raza większy (choć pkt są te same). I w sądzie też skończy się na wyższej karze.
Ja wiem, bo tak się mówi, tak samo jak się mówi wypadek na kolizje. Choć na przykład, przy kolizji można, a nawet trzeba przestawić samochody, by nie utrudniały ruchu.
lapps, jest różnica. Omijanie jest groźniejszym manewrem. Sam mandat jest półtora raza większy (choć pkt są te same). I w sądzie też skończy się na wyższej karze.
Ja wiem, bo tak się mówi, tak samo jak się mówi wypadek na kolizje. Choć na przykład, przy kolizji można, a nawet trzeba przestawić samochody, by nie utrudniały ruchu.
ja wiem, ze jest roznica, tylko do tematu nic nie wnosi, bo dyskutujemy kto jest winny, a nie ile powinien dostac. no ale fakt, masz racje.
Jadąc na rowerze po przejściu, rowerzystka nie ma pierwszeństwa, więc jest sprawcą wypadku + mandat za jazdę po przejściu, lecz kierowca również powinien dostać mandat za wyprzedzanie bezpośrednio przed przejściem dla pieszych.
Mandat w ZAISTNIAŁEJ SYTUACJI należał się tylko rowerzystce. Policja brała pod uwagę potrącenie samochodem rowerzystki na przejściu dla pieszych więc sprawa jest oczywista.
Co innego gdyby właściciel nagrania, które widzieliśmy udostępnił je policji- wtedy kierowca samochodu zapewne też dostał by mandat plus bolesne punkty.
OK panie i panowie.
Wedle logiki niektórych jak mamy dwa pasy i stoimy na przejściu dla pieszych po lewej stronie ulicy.
Gdy na prawym pasie gość się zatrzyma aby nas przepuścić a na lewym ruch odbywa się nadal to jak takie cielaki możecie przechodzić przez ulice nie patrząc czy coś jedzie czy nie, bo na lewym pasie się zatrzymali i chuj z tym, że wchodzimy komuś pod koła to nie będzie wtargniecie bo gość nas przepuszcza.
Tyś chyba to prawo jazdy jeszcze za salceson i 3kg kaszanki zdał.
Jak na prawym się ktoś zatrzymuje a na lewym wszyscy jadą tzn, że jesteś w Rosji. A jak jesteś w naszym kraju to popełniają wykroczenia.
Wedle twojej logiki jak jedziesz lewym a na prawym ktoś zatrzymuje się tuż przed przejściem to ty udajesz, że pewnie po jagody się zatrzymuje i ciśniesz dalej a jak ci się wjebie na maskę to jedziesz z ryjem, że wtargnięcie?
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów