(Zajumałem z joemonstera)
Latem zeszłego roku wykupiłem w sieci Electro w całej Polsce ostatnie laptopy Dell (chyba ponad 30 sztuk) i wystawiłem je na allegro w wyższej cenie.
Twardy przywilej monopolisty - skoro nie było ich na rynku, ja dyktowałem cenę!
Szły jak świeże bułki, i nagle ostatni z nich w ogóle nie chciał się sprzedać!
Analizowałem ceny laptopów o podobnych parametrach, konsultowałem ze specami, mówili, że mam zabójczą cenę, musi się sprzedać!
No i kiedyś po północy wkurzyłem się, zakląłem szpetnie pod nosem, i powiedziałem: "Zmuszę Was do zakupu tej ostatniej sztuki! Dam taką cenę, że się pozabijacie o niego!"
Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Do tej pory laptopy schodziły za 2480, ostatnie za 2450, więc wrzuciłem cenę 100zł!!!
Po pół minucie dzwoni telefon.
-Pan Krystian?
-Tak.
-PAN KŁAMIE!
-Jak to, ja nie kłamię!
-PAN KŁAMIE! Na aukcji ma Pan wypisane, że ten laptop jest w najlepszej cenie w Polsce. A to kłamstwo!
Ta cena nie jest najlepsza w Polsce, nie jest nawet najlepsza w Europie. Ta cena jest najlepsza na całym świecie! Kupiłem go właśnie.
-No to gratuluję!
-Ale Pan wie, za jaką cenę?
-No nie wiem, wystawiłem go do licytacji od 100zł!
-Nie, Pan go wystawił za 100zł w cenie Kup teraz!
Mimo późnej nocy wrzasnąłem na cały dom: -COOOOOOOOO???!!!! Zaraz do Pana oddzwonię!
Sprawdzam, rzeczywiście! Przedtem sprzedawałem w cenie Kup teraz!, zmieniłem cenę na 100zł, ale zapomniałem zmienić sprzedaż Kup teraz! na aukcję z licytacją!
No i poszedł za 100zł!
Mało tego, zawiozłem go panu Arkadiuszowi osobiście do Gliwic.
Aaaa, taki miałem kaprys!
Laptop poszedł na allegro za 100zł w najlepszej cenie na całym świecie. Jaka była prawda, wiemy tylko my dwaj.
Pan Arkadiusz wykazał się jednak litością, dorzucił trochę.
Jakbym powiedział ile, urząd skarbowy by się przyczepił.
Faktura opiewa na 100zł, tak, jak się sprzedał na allegro.
Powiedzmy, że pan Arek dorzucił na cukierki,
Na dużo cukierków
Zostaliśmy serdecznymi przyjaciółmi, i od tej pory gdy telefonuję do niego, zawsze rzucam w słuchawkę:
-PAN KŁAMIE!
To jest nasz znak rozpoznawczy, od razu wie, kto dzwoni!
Pozdrawiam pana Arkadiusza, wielkiego farciarza na allegro!
Miał 2 świetne strzały. Sprawę Range-Rovera wygrał sądownie, ale ja wiedziałem, że muszę sprzedać za wylicytowaną cenę, i nie protestowałem. Niemniej dogadałem się, i pan Arek okazał wyrozumiałość.
A laptopa i tak kupił nie tylko w najlepszej cenie w Polsce, nie tylko w najlepszej cenie w Europie, ale z pewnością w najlepszej cenie na całym świecie!
Latem zeszłego roku wykupiłem w sieci Electro w całej Polsce ostatnie laptopy Dell (chyba ponad 30 sztuk) i wystawiłem je na allegro w wyższej cenie.
Twardy przywilej monopolisty - skoro nie było ich na rynku, ja dyktowałem cenę!
Szły jak świeże bułki, i nagle ostatni z nich w ogóle nie chciał się sprzedać!
Analizowałem ceny laptopów o podobnych parametrach, konsultowałem ze specami, mówili, że mam zabójczą cenę, musi się sprzedać!
No i kiedyś po północy wkurzyłem się, zakląłem szpetnie pod nosem, i powiedziałem: "Zmuszę Was do zakupu tej ostatniej sztuki! Dam taką cenę, że się pozabijacie o niego!"
Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Do tej pory laptopy schodziły za 2480, ostatnie za 2450, więc wrzuciłem cenę 100zł!!!
Po pół minucie dzwoni telefon.
-Pan Krystian?
-Tak.
-PAN KŁAMIE!
-Jak to, ja nie kłamię!
-PAN KŁAMIE! Na aukcji ma Pan wypisane, że ten laptop jest w najlepszej cenie w Polsce. A to kłamstwo!
Ta cena nie jest najlepsza w Polsce, nie jest nawet najlepsza w Europie. Ta cena jest najlepsza na całym świecie! Kupiłem go właśnie.
-No to gratuluję!
-Ale Pan wie, za jaką cenę?
-No nie wiem, wystawiłem go do licytacji od 100zł!
-Nie, Pan go wystawił za 100zł w cenie Kup teraz!
Mimo późnej nocy wrzasnąłem na cały dom: -COOOOOOOOO???!!!! Zaraz do Pana oddzwonię!
Sprawdzam, rzeczywiście! Przedtem sprzedawałem w cenie Kup teraz!, zmieniłem cenę na 100zł, ale zapomniałem zmienić sprzedaż Kup teraz! na aukcję z licytacją!
No i poszedł za 100zł!
Mało tego, zawiozłem go panu Arkadiuszowi osobiście do Gliwic.
Aaaa, taki miałem kaprys!
Laptop poszedł na allegro za 100zł w najlepszej cenie na całym świecie. Jaka była prawda, wiemy tylko my dwaj.
Pan Arkadiusz wykazał się jednak litością, dorzucił trochę.
Jakbym powiedział ile, urząd skarbowy by się przyczepił.
Faktura opiewa na 100zł, tak, jak się sprzedał na allegro.
Powiedzmy, że pan Arek dorzucił na cukierki,
Na dużo cukierków
Zostaliśmy serdecznymi przyjaciółmi, i od tej pory gdy telefonuję do niego, zawsze rzucam w słuchawkę:
-PAN KŁAMIE!
To jest nasz znak rozpoznawczy, od razu wie, kto dzwoni!
Pozdrawiam pana Arkadiusza, wielkiego farciarza na allegro!
Miał 2 świetne strzały. Sprawę Range-Rovera wygrał sądownie, ale ja wiedziałem, że muszę sprzedać za wylicytowaną cenę, i nie protestowałem. Niemniej dogadałem się, i pan Arek okazał wyrozumiałość.
A laptopa i tak kupił nie tylko w najlepszej cenie w Polsce, nie tylko w najlepszej cenie w Europie, ale z pewnością w najlepszej cenie na całym świecie!