drogi Kapitanie, ja tez tak robię, sama staram się leczyć przeziebienia, bo po pierwsze wiem, że i tak chuja mi tam pomogą, a po drugie rzygac mi sie chce na mysl o staniu w tych długich kolejkach, kłotniach i całej reszcie...
i ja nie mówiłam tutaj o sobie, ale są ludzie, którzy różnie reagują, często gdy kaszlą, maja silne ataki astmy, gdy mają katar, dostają krwotoku z nosa, a do tego maja milion reakcji alergicznych, bo nie wiadomo czy dana wysypka to tylko uczulenie od czekolady, czy może coś innego i czy dusznosci nie są alergiczne (tak, można się wtedy udusić.)
ludzi trzeba zrozumieć, boja się też o siebie, często są starsi, schorowani, biora różne leki, jeżeli ktoś bierze leki na nadciśnienie, a wezmie gripex, może spodziewac się róznych rzeczy, nawet może dostać wylewu (brat mojej matki umarł własnie w ten sposób, a tez myśłal, że to tylko ból głowy, dusznosc od grypy i stwerdził, że nie bedzie chodził do szpitala (mieszkał na przeciwko) i nie bedzie zawracał dupy i połozy sie spac. umarł niedługo pozniej.)
co nie zmienia faktu, że są hipochondrycy, którzy na byle jakie kaszlnięcie i katarek biegną do szpitala przekonani, że właśnie maja ptasią grype i zaraz zaczną umierać. ale na to już chyba nic nie poradzimy.