18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (1) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 13:04
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25
Avatar
Gracu1111 2012-08-17, 17:49 3
Chcąc nie chcąc trzeba tym razem stanąć w obronie naszego, polskiego Gimbazjum, gdyż poziom wiedzy ucznia po takiej szkole jest milion razy większy niż gościa po hamerykańskiej High School czy innej popierdółce
Zgłoś
Avatar
Qboos 2012-08-17, 17:50 5
Trzeba przyznać, że polski system edukacji jest spieprzony do granic możliwości. Nowa matura i "klucz odpowiedzi" całkowicie zabija innowacyjność i kreatywność. Obecnie oświata, moim zdaniem, nie przygotowuje ludzi do dorosłości czy samodzielności, ale do rozwiązywania testów.

Według mnie, człowiek idący do szkoły średniej (zaraz po podstawówce - likwidacja gimnazjum) powinien mieć do wyboru dwie ścieżki - kierunkową (dla tych co wiedzą co chcą w życiu robić) i ogólną (dla niezdecydowanych). Na kierunkach uczeń miałby odpowiednio większą ilość zajęć z przedmiotów ścisłych/humanistycznych/artystycznych, kosztem pozostałych przedmiotów. Po co trzymać na siłę matematyka na lekcjach muzyki? Każdy ponosiłby odpowiedzialność za swój wybór i to byłoby pięknym wstępem do dorosłego i odpowiedzialnego życia. Np. Wybrałeś kierunek artystyczny żeby łatwiej zdać szkołę średnią? To na politechnikę się raczej nie dostaniesz.

W życiu też nie zlikwidowałbym szkół zawodowych. Często wychodzą z nich fantastyczni specjaliści. Dałbym tylko tym uczniom możliwości zdobycia dodatkowych kursów lub uprawnień. Np. mechanik z kursem na wózki widłowe, hell yeah!
Zgłoś
Avatar
sledz136 2012-08-17, 17:51 2
Nasz system zbyt cudowny nie jest, ale przynajmniej to my śmiejmy się z ich głupoty a nie oni z naszej
Zgłoś
Avatar
poyebany 2012-08-17, 17:55 1
teraz to możecie pierdolić i tak się nic nie zmieni, cały misterny plan w pizdu
Zgłoś
Avatar
kajzerPL 2012-08-17, 17:56
Historia obowiązkowa bo trzeba wciskać młodym ludziom propagandę ju es and ej
Zgłoś
Avatar
Dziua 2012-08-17, 17:57
Pozdrawiam uczniów polskich techników z nastawieniem na matmę i fizykę , którzy mają kurwa fizykę przez dwa lata ,a jakieś pojebane przedmioty typu - chemia, biologia, wiedza o kulturze religia mają kolejno przez 3 i 4 lata . To jest kurwa logiczne myślenie . Zaznaczając , że w polskiej szkole uczy się na chama wszystkiego naraz ,żebyśmy "umieli" ale nie uczy się logicznego myślenie i wykorzystania tej wiedzy w praktyce .
Zgłoś
Avatar
klip88 2012-08-17, 18:08
system moze przyjemny dla ucznia, ale licza sie efekty: Polska ma je lepsze do USA (http://en.wikipedia.org/wiki/Programme_for_International_Student_Assessment#2009)
Zgłoś
Avatar
mefe 2012-08-17, 18:15 2
sledz136 napisał/a:

Nasz system zbyt cudowny nie jest, ale przynajmniej to my śmiejmy się z ich głupoty a nie oni z naszej



Najlepsze, że posty takie jak ten piszą Ci którzy w życiu w Stanach nie byli. Oni się nie śmieją z naszej głupoty, bo nawet nie wiedza o naszym istnieniu. Nie chce mi się nawet rozpisywać na ten temat, bo i tak znajdzie się setka znawców, którzy swoje przekonania opierają na filmikach i ogólnym postrzeganiu danego narodu.
Zgłoś
Avatar
kret463 2012-08-17, 18:37 2
Ostatni W-F? Za moich czasów to by wszyscy z niego zjebali:)
Zgłoś
Avatar
BulaKSSG 2012-08-17, 19:05
kpaxian napisał/a:

Moim zdaniem do 18 roku życia powinno być klepane na jak najwyżej możliwym poziomie wszystkie najważniejsze przedmioty - nazwałbym to "UMIEJĘTNOŚCIO-GENNE" polski, obcy (ze dwa) geografia, biologia, chemia, fizyka, technika, historia WSPÓŁCZESNA (a nie pierdolenie 1000 razy o babilończykach i egipcjanach) dużo w-fu, ekonomia z przedsiębiorczością, P.O., MATEMATYKA użyteczna, a takie przedmioty jak plastyka, historia starożytna, muzyka, i tysiąc innych pierdół jako dodatkowe, już nie mówiąc o religii ktora dla chętnych może być co najwyżej religioznastwem i tyle.



O tak kurwa, bo biologia, chemia i fizyka to przedmioty, które na poziomie liceum są zajebiście przydatne. Zgadzam się z matematyką użyteczną, historią (najlepiej w głównej mierze naszego kraju, ale bez pomijania innych nacji), oczywiście polskim i językiem obcym. Ale fizyki, chemii i biologii dość się człowiek nauczy w gimbazjum. Jeśli ktoś chce się w tym kształcić na poziomie zaawansowanym, to niech sobie wybierze odpowiedni profil. Geografia w liceum to tępe uczenie się map na pamięć i teorii, która przyda się jedynie ludziom, którzy pójdą w tym kierunku w przyszłości. Na temat ekonomii i przedsiębiorczości się nawet nie wypowiem, bo miałem podstawy w liceum i na studiach i przyswoiłem tyle pożytecznej wiedzy ile przy oglądaniu programów na MTV.

Pierdolisz, że nastolatek gówno wie co chce w życiu robić. Sam dodajesz, że nawet ludzie po szkole średniej nie wiedzą i wybierają chujowe kierunki. A ile się zmienia w późniejszym czasie?

kpaxian napisał/a:

gówno



Dokładnie. Wydaje mi się, że trzeba być kurewsko ograniczonym żeby nie mieć żadnej pasji na poziomie liceum. Znam multum ludzi, którzy w szkole średniej wiedzą co chcą robić. Ja wybrałem badziewne dziennikarstwo, ale nie z zamysłem, że same studia zrobią ze mnie Durczoka. Zajmuję się tym od dość dawna, mam już jak na ten wiek spory warsztat i doświadczenie (które się ciągle rozszerzają) i wiem, że to właśnie będzie wyznacznikiem po studiach, a nie same ukończenie studiów. Ogólnie rzecz biorąc zgodzę się z Tobą, że dziennikarstwo to badziewny kierunek, szczególnie jak patrzę na wiele osób studiujących, a nie mających za sobą ani grama doświadczenia i perspektyw na przyszłość. Na jednych ćwiczeniach, które polegały na kreatywnym tworzeniu tekstów po otrzymaniu jedynie tematu, siedziałem z pewną dzidą, która powiedziała mi, że "ona to ogólnie nie lubi pisać"

Chłopak na filmie pokazał plan lekcji, którego zamysł jest w miarę dobrze skonstruowany. Brakuje historii powszechnej i ta algebra mi śmierdzi, bo powinna to być matematyka ogólna, a nie tylko wybrane działy. Wybierasz trygonometrię i cały rok napierdalasz trójkąty? Porażka. Ponadto dodałbym obowiązkowo język obcy, jakikolwiek.
Zgłoś
Avatar
DisHonoreD 2012-08-17, 19:19
kret463 napisał/a:

Ostatni W-F? Za moich czasów to by wszyscy z niego zjebali:)


za moich czasów to jest kurwa w srodku lekcji i chodzisz caly dzien zjechany ale noznej sie nie odmowi
Zgłoś
Avatar
.................. 2012-08-17, 19:21
No_Nick napisał/a:

za moich czasów to jest kurwa w srodku lekcji i chodzisz caly dzien zjechany ale noznej sie nie odmowi



Jak widzisz inni mają wyższe cele niż bezmózgie kopanie piłki. Dobra interpunkcja.
Zgłoś
Avatar
jimbooo 2012-08-17, 19:21
Z jednej strony zgadzam sie z opiniami mowiacymi o duzych ilosciach godzin z przedmiotow przydatnych w doroslym zyciu, i wyeliminowaniu przedmiotow zbednych takich jak muzyka, plastyka itp. z drugie strony fajnie bylo by miec mozliwosc wyboru inteesujacych nas zajec i ograniczenie godzin lekcyjnych do 6-ciu.

Uwazam, ze zadna z tych opcji nie jest zla, a proble lezy w sposobie(metodach) nauczania. Rozne WOSy, WOKi, PO i niektore lekcje z podstawowych przedmiotow to strata czasu, czasu ktory moglibysmy wykozystac efektywniej. Skupiajac sie na szkolach ponadgimnazialnych(bo do takiej chodze), na tego typu zajeciach wiekszosc czasu spedzamy na przepisywaniu "przydatnych informacji" dyktowanych przez naczyciela. Informacje te naczyciel najczesciej dyktuje bezposrednio z podrecznika lub z kser sciagnietych z internetu(tak, wikipedia tez), a zadko kiedy z glowy. Wiekszosc czasu na zajeciach spedzamy na pisaniu, a niewielka czesc nauczyciel poswieca na tlumaczenie nam wlasnie podyktowanego materialu po czym np. dowiadujemy sie ze na najblizszych zajeciach bedziemy mieli kartkowke. oczywiscie z lekcji nie wiele wynieslismy wiec pozostaje nam uczenie sie z notatek(ktore czesto nie zawieraja zadowalajaca ilosc informacji w opinii nauczyciela). Tu stawiam pytanie, czy do szkoly chodze sie uczyc czy przychodze po material z ktorego mam sie sam nauczyci(w moim wolnym PRYWATNYM czasie)?. Osobiscie zorganizowal bym zajecia w inny sposob, nauczyciel powinnien nam udostepnic material czyli to co dyktuje nam przez wiekszosc lekcji a wiecej czasu poswiecic na tlumaczenie nam przekazanego materialu. czasami dochodzi do tego ze na zajeciach nikt nie slucha co nauczyciel mowi choc najczesciej sa to dla nas nieprzydatne informacje(bzdury) np na zajeciach PO "jakie znamy rodzaje obrazen ciala itp, a oceny wystawiane sa na podstawie uzupelnionych cwiczen i kartkowek spisywanych niekiedy na biurku nauczyciela. oczywiscie nie mowie ze nie chcialbym miec zajec PO WOK itp ale uwazam ze sa one prowadzone w zly sposob.

Na koniec orzedstawie wam sytulacje jaka panuje dokladnie w mojej szkole. Chodze do technikum i ucze sie na kierunku technik elektronik, od wrzesnia zaczynam IV klase, stan mojej wiedzy teoretycznej jak i jakosc zajec prowadzony z przedmiotow zawodowy oceniam na 4/5. jednak wiedza praktyczna... coz brakuje pozadnych zajec praktycznym, zajecia praktyczne jakie odbywaja sie w szkole to pracownia ktorej wykozystujemy nasza wiedze teoretyczna, niestety najczesciej na makietach. inne zajecia praktyczne odbywaja sie w CKP(centrum ksztalcenia praktycznego) zasady jakie tam panuja nie zmienily sie najpewniej od czasow PRL. na poczatek o tym jak traktuje sie ucznia, pewnego razu nieco spoznilem sie na zajecia. Zajecia rozpoczynaja sie o godzinie 8:00 ale mamy przychodzic o takiej poze aby do godziny 7:55 wszyscy byli przebrani w stroj roboczy, a wyznaczona osoba zamknela szatnie. Zjawilem sie w budynku dokladnie 8:03, odrazu znalazlem swoja grupe i liczylem na krotka rozmowe na temat mojego spoznienia po czym ktos otworzy mi szatnie, jednak tak sie nie stalo gdyz 60letni majster(nie wazne czy ma jakiego kolwiek mgr czy kursy pedagogiczne) krotko stwierdzil iz jestem nieprzygotowany do zajec, spoznialski, i niezdyscyplinowany po tym jak powiedzialem ze to moje pierwsze spoznienie w tym roku(a byl maj) i chyba kazdemu chyba czasami zdaza sie spoznic pozatym nie byla godzina 9:00 tylko pare minut po osmej. Polecono mi oposcic zajecia, po czym mialem juz wracac do domu ale kolega namowil mnie abym sie przebral gdzies na korytarzu i przyszedl jeszcze raz, po tym jak przyszedlem ponownie czekala mnie kolejna rozmowa na ten sam temat(stary cap probowal mnie postraszyc ze niezalicza mi praktyk ) lecz ty razem dostalem klucz do szatni. wielu osoba przydazaly sie podobne przygoty chociazby dlatego ze nie mialy czapki lub wyszytego numerka i klasy na ciuchach. jestesmy traktowani jak cholota, opowiada nam sie ze niszczymy toalety itp choc zadna osoba z moje klasy niczego takiego nigdy nie zrobila. przypomne jeszcze raz o tym ze mam byc technikiem elektronikiem a na zajeciach praktycznych w CKP "uczymy sie" obslugi frezarek i tokarek konwencjonalnych aby spedzic raptem 3 dni przy maszynach CNC(w mawia nam sie ze w tym kierunku mamy sie ksztalcic pomimo tego, ze mamy zostac elektronikami), obslugi programow eagle, autocad itp(gdzie mowi sie nam ze my mamy wiedziec co mamy robi, choc program eagle jest w jezyku angielskim technicznym i kazdy mial problemy z jego obsluga) piszemy notatki na temat predkosci skrawania rodzajow frezow i czesto zajecia sa przerywane bo ktos przyjechal i trzeba mu blache pociac i zaladowac na samochod. lugie i nudne, ale dziekuje kazdemu kto wytrwal do konca, TAK WYGLADA "technikum gdzie cykl nauczania jest bardziej ukierunkowany". wiem, ze dlugie i nudne, ale dziekuje kazdemu kto wytrwal do konca
Zgłoś
Avatar
p................7 2012-08-17, 20:16
Na całym zachodzie z USA i UK na czele edukacja leży i kwiczy. Mają w tym momencie odchowane kilka pokoleń totalnych matołów, wychowują następne i kompletnie nie wiedzą co z tym zrobić. Jedyną ich odpowiedzią na coraz gorsze wyniki w nauce młodzieży jest obniżanie kryteriów. Młodzi wychodzący na rynek pracy nie mają żadnych szans w konkurowaniu z imigrantami (z Europy Wschodniej, Azji, Bliskiego Wschodu i podejrzewam że w Stanach również z Meksyku) jeśli chodzi o wiedzę i umiejętności, pomijając już takie "poboczne" rzeczy jak ogólna zaradność życiowa, odporność na stres, stan zdrowia czy kondycja fizyczna. Jeśli chcecie tego samego w Polsce to dalej upominajcie się o 4 przedmioty + gitara i WF. I najlepiej bez matury i żeby były same testy. Zapłaczecie po szkole jak jedyne do czego będziecie się nadawać to podpieranie murka.

Wiem że nasz system ma olbrzymie wady i wiele pomysłów jest naprawdę wartych zapożyczenia z bardziej elastycznych i przyjaznych dla ucznia systemów zachodnich. Ale należy to robić bardzo ostrożnie bo inaczej obudzimy się z ręką w nocniku, dokładnie tak jak z Unią Europejską. Dołączyliśmy do niej dokładnie wtedy kiedy należało z niej spierdalać. Teraz przeszczepimy sobie ich edukację dokładnie w momencie kiedy u nich się zawali.
Zgłoś
Avatar
avocado20 2012-08-17, 20:46
Troche na wyrost z tym "wolnym wyborem", bo przecież sam uczciwie sobie nie dałbym wolnej ręki w wyborze tego, czego chciałbym się uczyć, mając 15 lat. Tak, jak każdy, miałem okres w życiu, kiedy byłem gimbusem.

Nie mogę wybaczyć polskiemu szkolnictwu, że nie można zdawać matury z ekonomi, ale już z historii tańca owszem. Potem się dziwią, że ludzie wierzą takim cwaniakom, jak ten Plichta. Każda lepsza książka o ekonomi praktycznej, czy inwestowaniu pokazuje, że zysk powyżej lokat jest strasznie trudny do osiągnięcia. I nie mówcie mi, że tylko emeryci na czymś takim stracili, bo młode idiotki też płakały na wizji.
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie