Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów.
Niestety sytaucja związana z brakiem reklam nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany Link do Zrzutki
Proszę, oświeć mnie. Dostaje od opozycji bonifikaty za to, że ich nie masakruje?
Rosja ma zawsze swoje 5 minut ; D Chiny i tak trzymają sztamę z Rosja , Ukraina, i Białorusią + trzymają USA za jaja(aka dług publiczny): ]
To USA trzymają Chiny za jaja, a nie odwrotnie. Chiny mają tak naprawdę dwie waluty. Wewnętrzną i zewnętrzną. Kurs zewnętrznej w stosunku do USD ustala chiński rząd. Kurs wymiany wewnętrznej również. W związku z tym chińska waluta nigdy nie stała się popularna w innych państwach, więc rezerwy walutowe Chin składają się niemal wyłącznie z dolarów.
W teorii oznacza to, że Chińczycy mają większość amerykańskiego długu, ale w praktyce to Amerykanie mogą emitować dowolne ilości waluty (FED stosuje łagodzenie ilościowe nieprzerwanie od początku kryzysu w 2008 roku i dopiero pojawiają się pierwsze przesłanki, że FOMC może zacząć przykręcać kurek z forsą). Praktycznie więc wygląda to tak, że Amerykanie, będący właścicielami może 5% swojej waluty (95% jest przechowywane przez podmioty zewnętrzne) emitują dodatkowe dolary.
Załóżmy, że na rynku jest jeden dolar. Drukuję drugi, a na jego pokrycie mam tyle samo (nic się nie zmienia). Przed chwilą dolar był wart sztabkę złota. Teraz już tylko pół. Mechanizm jest prosty (w miarę, ale w uproszczeniu tak to wygląda). Tymczasem Amerykanie ponoszą tylko 5% kosztów związanych z łagodzeniem ilościowym. Gro tych kosztów ponoszą Chiny, bo to ich dolary tracą na wartości. I właśnie w ten sposób Amerykanie przerzucają swój dług na inne państwa.
W dodatku Chiny nie mogą wymienić swoich dolarów, bo po pierwsze znaczna część to amerykańskie obligacje, a po drugie zachodzi syndrom kaszalota w basenie. Wymiana choćby kilku procent ich rezerw walutowych byłaby transakcją tak ogromną, że indeks DIY (wartość dolara względem koszyka głównych walut) drastycznie by się obsunął. Efekt taki, że wartość wszystkich pozostałych aktywów denominowanych w USD spadłaby o tę samą wartość. Czyli jeśli Chiny mają bilion USD w rezerwach, a wymiana 10% z nich zbije cenę USD na rynku o 20%, to na takiej wymianie stracą 20% wartości z 90% aktywów .
I kto tu kogo trzyma za jaja?
@sidian jestes okropny. Dla mnie dalej za wczesnie w weekend na taka ekonomie. Ale co jakby wymienili za jednym razem 100% ?
Nie wywołało by to kryzysu w USA ?
Polecę klasykiem: demokracja to chory system, bo menel spod sklepu ma taką siłę głosu, co profesor uniwersytetu. A jeśli chodzi o kobiety, to Mikke wcale nie chce ich zamknąć w kuchni, jest po prostu przeciwny ruchom feministycznym i pierdoleniu o równouprawnieniu. Niestety, ale kobieta i mężczyzna różnią się od siebie. Kobieta nie będzie w stanie napierdalać kilofem w węgiel, facet bardziej. Cholera... Cóż ja wygaduję! Przecież feministki chcą równouprawnienia w pracach biurooooowych, tylko biurowych, urzędniczych. Dla nich praca fizyczna nie istnieje.
Sidian, albo brak Ci umiejętności logicznego myślenia, albo za wolno jarzysz to, o czym mówi Mikke.
Nie wiem, czy gimbaza jara się Korwiniem, czy nie. Ale jeśli tak, to dobrze. Coś zaczyna się dziać. PRAWDZIWA, podkreślam PRAWDZIWA prawica (czyli wolny rynek, republika itp, a nie prawica, bo za Kościołem!) zaczyna istnieć w tym kraju, potwierdzają to najnowsze sondaże. A jak tak bardzo Was gryzie nazwisko Korwina, to polecam Misesa, Hayka, Regana. Mikke nie wymyślił prawicy, matołki.
Pozdrawiam.
@kmd ja tylko zwracam uwagę na to że kurwin juz dluzej jest w polityce, ma poparcie, podobno jest tyle prawicy a dalej nie jest w sejmie. To wcale nie jest dziwne ? Chcesz mi to wytłumaczyć ? : ]
@sidian jestes okropny. Dla mnie dalej za wczesnie w weekend na taka ekonomie. Ale co jakby wymienili za jednym razem 100% ?
Nie wywołało by to kryzysu w USA ?
Wywołałoby to najprawdopodobniej zapaść na wszelkich możliwych rynkach, które są w mniejszym lub większym stopniu oparte na dolarze. Chiny by ucierpiały bardzo mocno, ale najprawdopodobniej nie najbardziej. USA też mocno by dostały, ale wciąż nie najbardziej.
Najbardziej poszkodowane byłyby państwa OPEC (Arabia Saudyjska itp.), bo ich gospodarki są prawie w całości oparte o handel ropą... która jest wymieniana wyłącznie za dolary. Niektóre państwa OPEC przebąkiwały o przestawieniu się na handel w euro, ale nigdy do tego nie doszło.
Rosja zawaliłaby się kompletnie (rezerwy, ropa, gaz, pallad), Korea Południowa w następnej kolejności (brak dostaw metali ziem rzadkich - znów problemy z walutą bazową wymiany), a potem Japonia (ze względu na niewyobrażalny wzrost wartości jena) chyba że BoJ wprowadziłby "poziom podłogi" tak jak zrobił to szwajcarski SNB kilka lat temu.
Amerykanie bardzo sprytnie uzależnili świat od dolara . Najmniej by ucierpiały gospodarki nisko rozwinięte o wysokim stopniu samowystarczalności (mało zglobalizowane). Świat jest w tej chwili zestawem naczyń krwionośnych, w których krew pompuje amerykańskie serce. Przestawienie się na inne tory musiałoby być bardzo powolnym i podzielonym procesem. Gdyby doszło do szokowego odstawienia dolarów, to efekt można by porównać do odstawienia heroinisty od dragów bez leczenia. Zgon.
Prawda jest taka, że żeby było dobrze, trzeba prawa wprowadzać twardą ręką. Zawsze się znajdzie jakiś lewak, który będzie przeciw, bo to uszkodzi bogu ducha winne drzewka, kociaki, albo będzie dyskryminowało cyganów.
@sidian
Polecę klasykiem: demokracja to chory system, bo menel spod sklepu ma taką siłę głosu, co profesor uniwersytetu. A jeśli chodzi o kobiety, to Mikke wcale nie chce ich zamknąć w kuchni, jest po prostu przeciwny ruchom feministycznym i pierdoleniu o równouprawnieniu. Niestety, ale kobieta i mężczyzna różnią się od siebie. Kobieta nie będzie w stanie napierdalać kilofem w węgiel, facet bardziej. Cholera... Cóż ja wygaduję! Przecież feministki chcą równouprawnienia w pracach biurooooowych, tylko biurowych, urzędniczych. Dla nich praca fizyczna nie istnieje.
Równouprawnienie to "pierdolenie"? W takim razie raczej nie znajdziemy wspólnych tematów do rozmowy. Proponuję ci w takim razie nie korzystać z owoców równouprawnienia i tego, że kobiety dopuszczono do edukacji i wszelkich zawodów. Nie mówię o feministkach (bo to bardzo często szowinistki), ale o tym, żeby np. za tę samą pracę kobiety dostawały takie samo wynagrodzenie.
Co ty się martwisz, że kobiety nie będą pracowały na przodku? Więcej pracy dla facetów. Głupie kobiety nie mają co ze sobą zrobić, a głupi facet może pracować fizycznie.
EDIT: A ja na klasyk odpowiem tak: menel spod budki z piwem może o gospodarce wiedzieć znacznie więcej niż profesor. Poza tym wykształcenie (np. w dziedzinie fizyki) nie implikuje niczego poza znajomością fizyki. Nie rób z profesorów jakiejś wyższej kasty, jak to było drzewiej, bo to tylko naukowcy z tytułem. Ich ogólna wiedza może być szalenie ograniczona, a menel może być byłym pracodawcą, którego zeżarły żywcem podatki albo unijne regulacje. Generalizacja nie wychodzi na zdrowie. Nigdy.
Sidian, albo brak Ci umiejętności logicznego myślenia, albo za wolno jarzysz to, o czym mówi Mikke.
Nie wiem, czy gimbaza jara się Korwiniem, czy nie. Ale jeśli tak, to dobrze. Coś zaczyna się dziać. PRAWDZIWA, podkreślam PRAWDZIWA prawica (czyli wolny rynek, republika itp, a nie prawica, bo za Kościołem!) zaczyna istnieć w tym kraju, potwierdzają to najnowsze sondaże. A jak tak bardzo Was gryzie nazwisko Korwina, to polecam Misesa, Hayka, Regana. Mikke nie wymyślił prawicy, matołki.
Pozdrawiam.
Wiesz, czym się różni ta twoja trójka od Korwina? Nie byli nawiedzeni. Taki jest problem Korwina. Nie jego poglądy gospodarcze, z którymi się w dużej mierze zgadzam. Z drugiej strony, jeśli lubisz poczytać i logicznie pomyśleć, to sprawdź, za których prezydentów USA malał dług publiczny, a za których rósł. Ciekawe jest to, że im bardziej w prawo, tym bardziej się zadłużali (z ostatniej historii masz przykład Clinton vs Bush junior). Regan nie był chyba wyjątkiem.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów