@ulifont Z politologią nie mam nic wspólnego. Jestem jednym z czołowych tłumaczy w swojej branży, tyram czasami po 20-30 godzin non-stop, żeby w końcu dorobić się choćby szansy na założenie rodziny w Warszawie. Także wybacz, ale Twoje argumenty są... delikatnie rzecz ujmując... nietrafione. O ile w ogóle można je nazwać argumentami. Zwyzywałbym Cię od lewaków i wysnuł przypuszczenia, że powinieneś zapisać się do jakiejś partii, jednak w kwestii inteligencji jest taka żelazna zasada, że pewnym ludziom nie można zarzucać minięcia się z powołaniem, bo to powołanie minęło się z nimi. Nie wspominając, że poziomem swoich wypowiedzi nie zasłużyłeś na zwyzywanie. Jeśli właśnie poczułeś, że nie jesteś pewien, czy Cię obrażono, to możesz poczuć się podwójnie obrażony
A co do treści kawału... W debacie publicznej przeważa interpretacja, że prawicowe poglądy mają charakter bardziej skrajny, zaś lewicowe - umiarkowany. Dalej to już tylko kwestia konstrukcji logicznych (w tym świadomie popełnionych błędów), opartych na antynomiach. Krótko mówiąc, skoro prawica jest skrajna i symbolizuje twarde poglądy/zasady, a lewica relatywizuje rzeczywistość i odrzuca utarte schematy, można pokusić się o uogólnienie, że liberalizm (często kojarzony z lewicą) jest brakiem poglądów (ponieważ u jego podstaw leży negacja wypracowanych przez wieleset lat zasad i praw).