Gdzieś w pokojonym religijnie miejscu pewien filozof miał szczęście, że w niego pan lekarz nie trafił.
340
🎉🎉🎉 🥳🎂 17 urodziny sadistic.pl 🎂🥳 🎉🎉🎉
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
21 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 11:00
A za kilka lat:
- widzisz skarbie, a tę bliznę mam po pocisku, który mógł mnie zabić!
- me ee eeeeeeeee!
- widzisz skarbie, a tę bliznę mam po pocisku, który mógł mnie zabić!
- me ee eeeeeeeee!
Kiedy Allah Niesie Kule 2
Kumulak z RPG-7, musiałby dostać nim centralnie żeby coś mu się stało bo one nie wybuchają
Prawdziwego farta to miał mój wujek. Generalnie gdzieś tak od 16 roku życia - chlał. Nie, że pił, ani upijał się - on kurwa chlał. Żony nie miał, bo za drogo. Żeby życie było wspaniałe, to on nigdy nie wyprowadził się od rodziców. A chłop miał ponad 50 lat.
Do rzeczy. Tak około 40 roku życia zdiagnozowano jemu guzy na trzustce. I że ma jakieś 10% na przeżycie.
Miał biedak operację. Mieścił się w tych 10%.
Idealny moment w życiu na nawrócenie się. Głębsza kontemplacja nad swoim życiem.
Zalecenie - przestać pić!
Nie dość że nie przestał pić to zaczął jarać fajki.
Ilekroć go widziałem to oznajmiał, że pije tylko jedno piwko dziennie. A pił w takim małym kubeczku.
Pił ten jeden kubeczek przez cały dzień. Jeden kubeczek. Wieczorem był już najebany.
Magiczny kubeczek jakimś dziwnym trafem, sam się uzupełniał.
Pracy też nigdy nie miał. Jak już go wyrzucono do roboty, to po jednym dniu już go plecy bolały, miał rwę kulszową.
I wracał na utrzymanie rodziców.
Żył tak jeszcze 10 lat. Umarł w wieku 51 lat. Na co? sepsa.
Limit na farta? = fart unlimited.
Do rzeczy. Tak około 40 roku życia zdiagnozowano jemu guzy na trzustce. I że ma jakieś 10% na przeżycie.
Miał biedak operację. Mieścił się w tych 10%.
Idealny moment w życiu na nawrócenie się. Głębsza kontemplacja nad swoim życiem.
Zalecenie - przestać pić!
Nie dość że nie przestał pić to zaczął jarać fajki.
Ilekroć go widziałem to oznajmiał, że pije tylko jedno piwko dziennie. A pił w takim małym kubeczku.
Pił ten jeden kubeczek przez cały dzień. Jeden kubeczek. Wieczorem był już najebany.
Magiczny kubeczek jakimś dziwnym trafem, sam się uzupełniał.
Pracy też nigdy nie miał. Jak już go wyrzucono do roboty, to po jednym dniu już go plecy bolały, miał rwę kulszową.
I wracał na utrzymanie rodziców.
Żył tak jeszcze 10 lat. Umarł w wieku 51 lat. Na co? sepsa.
Limit na farta? = fart unlimited.
Byłby zajebisty materiał na harda
U nich pociski są jak święte krowy w indiach, ruszyć nie wolno a jak zatłucze no to trudno.
Jaki limit farta? Przecież szturmowcy Imperium zawsze mieli chujowego cela.
Stare kule armatnie bardziej mi się podobają 