Taktyczny_Adolf napisał/a:
Mnie fascynuje nieco inna rzecz. Prawie 80 lat temu, taka III Rzesza była w stanie produkować tysiące samolotów i pojazdów pancernych, miliony sztuk amunicji i w chuj materiałów eksploatacyjnych, żywności, etc.. rocznie, będąc pod ciągłymi nalotami alianckimi, gdzie codziennie na niemieckie miasta spadały bomby o równoważniku trotylowym liczonym w tysiącach ton. Amerykanie w 4 lata byli w stanie wyprodukować ponad 50 tysięcy sztuk samych czołgów Sherman, do tego tysiące samolotów i innych pojazdów, potężną flotę, stworzyć infrastrukturę logistyczną dla lądowania na Sycylii, pod Anzio, w Normadii, stworzyć infrastrukturę na wyspach odbitych z rąk Japończyków, zaopatrywać swój sprzęt swoich sojuszników i w międzyczasie zbudować bombę atomową. I to wszystko bez znacznego spadku poziomu życia obywateli. A dzisiaj w 40-milionowym kraju wybudowanie paruset kilometrów autostrady to w chuj problem, a budowy ciągną się latami. No kurwa niesamowite
Już to kiedyś poruszyłem co było przyczyną takiego stanu rzeczy. USA po kryzysie 1929 roku przez bardzo długi czas, w zasadzie do 1942 mieli wysoką stopę bezrobocia, ok 10-19%. Dopiero wejście do wojny z Niemcami 1941 roku (za pomocą tylnej furtki jaką było wypowiedzenie wojny Japonii) dało jankesom "moralne uzasadnienie" do dozbrajania w ramach programu lend-lease wszystkich walczących z państwami osi.
Niemcy wbrew pozorom przegrali bo właśnie nieustanne bombardowania ich zaplecza powodowało niedostatki w sprzęcie którego non stop brakowało na wschodzie. I w dodatku pośpiech. Na łuku kurskim z kilkuset Panter wiele z nich padło z powodu źle skonstruowanych przekładni których nikt nie miał czasu przetestować.
Lend-lease jest tu bardzo szczególne, gdyż pozwalało to przestawić gospodarkę USA na agresywny eksport wojenny. Razem z UK to właśnie ich dostawy w postaci butów, żarcia, odzieży, stali, miedzi, radiostacji, czołgów ciężarówek wszelkiej maści, samolotów, szyn kolejowych z lokomotywami pozwoliły przetrwać czerwonoarmiejcom nawałnice III Rzeszy. Gdyby nie to, to przed końcem 1942 roku nad kremlem powiewałaby swastyka. A kto wie czy gdybyśmy sobie nie strzelili w kolano w kwietniu 1939 to wojna z ZSRR mogłaby się skończyć jeszcze przed końcem 1941...