Czymże jest czas dla Boga?
Pamiętacie? Wisząc na krzyżu obok Jezusa święty Dyzma(nawrócony łotr) powiedział: „Panie, pomnij na mnie, gdy przyjdziesz do królestwa twego” – Jezus zaś rzekł: „Zaprawdę mówię tobie: dziś ze mną będziesz w raju” (Łukasz XXIII, 42-43).
Ale jak mówi apostolskie wyznanie wiary Jezus po śmierci na trzy dni "zstąpił do piekieł". Teolodzy nie utożsamiają tych piekieł z piekłem w którym cierpią dusze grzeszników. Według teologów przez te trzy dni do zmartwychwstania Jezus był w otchłani, w której uwięzione były dusze wszystkich sprawiedliwych ale jeszcze nie zbawionych.
Jest kilka wyjaśnień tej sprzeczności.
1. Jezus nie zstąpił do piekieł od razu lecz najpierw zaprowadził Dyzmę do raju a dopiero potem udał się do otchłani. Niestety nie ma żadnych wzmianek o takim przebiegu rzeczy.
2. Jezus pomylił się lub kłamał. Ewentualna pomyłka zaprzecza omniscjencji Boga. A kłamstwo... zaprzeczałoby wszystkim naukom Jezusa.
3. Raj jest częścią piekieł. Raj mógłby być wydzielonym obszarem piekła. Podobnie jak limbus infantium - piekle niemowląt, limbus patrum - otchłań w której były dusze ojców sprawiedliwych przed przyjściem Jezusa oraz limbus puerororum - piekłem dusz cierpiących za grzechy.
4. Czas jest dla Boga pojęciem abstrakcyjnym. Bóg jest ponadczasowy. Jest, był i będzie zawsze. Jednocześnie w każdym czasie i poza nim. Czyli Jezus mógł udać się do piekieł na trzy dni ale wybrał przykładowo trzy dni tuż po stworzeniu wszechświata albo trzy dni przyszłego weekendu.
5. Czas w piekle biegnie inaczej. I jeden dzień "piekielny" to może być tylko nasza sekunda. Albo odwrotnie. Czyli dla Dyzmy mogły minąć trzy sekundy i jeszcze tego samego dnia był z Jezusem w Raju ale dla Jezusa minęły trzy dni.
Zapytajcie o to księdza. I obserwujcie, jak się będzie wił w próbie odpowiedzi.