Komora maszyny losującej jest pusta. Następuje robienie ludzi w konia.
youtube.com/watch?v=WLL_aJHr7v0
youtube.com/watch?v=oioXvwXX59s
youtube.com/watch?v=WLL_aJHr7v0
youtube.com/watch?v=oioXvwXX59s
310
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 6:31
Rodzina z mojego osiedla wygrała 8 patyków ,odebrali nagrode dopiero po dwóch miesiącach i wyjechali z tej ch*jolandii do Kanady. A z takiej większej wioski niedaleko mojego miasta, starsze małżeństwo wygrało w lotku 18 patyków i oddali wszystko na tamtejszy kościół.Dali cały hajs proboszczowi a ten po jakimś czasie sp*erdolił z kraju.
Trzeba być naiwniakiem żeby wierzyć w te losowania. Lepiej przeznaczyć te hajsy w naukę matmy i kosić maturzystów na 50-60zl/h tak jak ja to robie 
Może i bym to przeczytał, ale znam osobiście gościa, który trafił "szóstkę". Relatywnie szybko zresztą ją rozjebał (jak większość wygrywających).
Jak to się mawia Toto Lotek to największa orkiestra Świata!
Jeden bęben i miliony cymbałów...
Jeden bęben i miliony cymbałów...
nawet biorąc rachunek prawdopodobieństwa nie ma chuja sytuacja, w której pod rząd jest kumulacja przy tak dużej liczbie graczy wysyłających często po 20, 50, 100 a nawet 200 kuponów (sam byłem świadkiem takiego "posyłania", na oczach ojca inna babka posłała kupony na ponad 5000 zł). No i jeszcze ten słynny bułgarski przekręt... aż dziwię się że po tamtej akcji ktokolwiek nadal wierzy że to nie jest ustawiane...
po prostu raz na jakiś czas ktoś musi wygrać aby wyglądało że się da, to że to jest manipulacja to wiadomo już od dawna, gdy przeszli na losowania "powietrzne"
nie ma nic złego w tym żeby np raz na jakiś czas wydać te 3zł i sobie puścić jakieś numery, ale nałogowe granie i ustawianie się na jakieś systemy, ile razy dana liczba padła itd itp jest uważam chore...
a co najważniejsze nikt nie ma kontroli nad totalizatorem, a państwu i tak jest na rękę bo musisz 10% od wygranej oddać
nie ma nic złego w tym żeby np raz na jakiś czas wydać te 3zł i sobie puścić jakieś numery, ale nałogowe granie i ustawianie się na jakieś systemy, ile razy dana liczba padła itd itp jest uważam chore...
a co najważniejsze nikt nie ma kontroli nad totalizatorem, a państwu i tak jest na rękę bo musisz 10% od wygranej oddać
!
W każdym losowaniu jest więcej pojedynczych zakładów niż wynika z rachunku prawdopodobieństwa
ze względu na kilka milionów graczy a i tak nie zawsze pada główna wygrana .
Moim zdaniem największym oszustwem są wszelkiego rodzaju losy.
5 to sam trafiłem, ale najuczciwszy totolotek to ten w którym obstawia się konie.
disturbed666 napisał/a:
Rodzina z mojego osiedla wygrała 8 patyków ,odebrali nagrode dopiero po dwóch miesiącach i wyjechali z tej ch*jolandii do Kanady. A z takiej większej wioski niedaleko mojego miasta, starsze małżeństwo wygrało w lotku 18 patyków i oddali wszystko na tamtejszy kościół.Dali cały hajs proboszczowi a ten po jakimś czasie sp*erdolił z kraju.
za 8 tysięcy wyjechali do kanady? a ksiądz dla marnych 18 tysi spierdolił z kraju?
kolejni kurwa wyzwoleni, oświecają ciemną masę...
Policzcie prawdopodobieństwo - gry liczbowe zawsze same się utrzymają.
Duży lotek: 49!/(6!43!) - tyle jest możliwości skreślenia "szóstki". No ale znając poziom ynteligencji wyzwoleńców to dostanę opierdol po co mi te wykrzykniki po liczbach.
(podpowiem: wymysł masonów)
Policzcie prawdopodobieństwo - gry liczbowe zawsze same się utrzymają.
Duży lotek: 49!/(6!43!) - tyle jest możliwości skreślenia "szóstki". No ale znając poziom ynteligencji wyzwoleńców to dostanę opierdol po co mi te wykrzykniki po liczbach.
(podpowiem: wymysł masonów)