@reedock
Tak to ty sobie możesz to mamy swojej mówić, ale pewnie dostałbyś szmatą po twarzy i nie byłoby deseru, taki czuły jesteś na zwierzęta a człowiekowi chciałbyś zrobić krzywdę?
Nikt nie słyszał oczywiście o tym jak to w Łodzi jakiś czas temu księgowa schroniska na własne konto przelała 300 kafli? Oczywiście znawcy którzy wiedzą na co wydaję hajs i co robię, pomijając mój wolontariat w schronisku właśnie.
Nikt nie był w schronisku chyba nawet przelotnie żeby mówić jak to tam cudownie mają pieski, nie wspomina nikt też że większość z nich dostaje do żarcia leki uspokajające a i tak średnio 2-3 psy są tygodniowo wynoszone szufelkami, w kawałkach. Ale pieski biedne nie dadzą sobie rady. Gówno prawda, na polach w sąsiedniej miejscowości biegała sfora zdziczałych psów, zagryzały głównie sarny ale też lisy. Czemu ich nikt nie chciał przygarnąć?
Ale nie, zróbmy kampanię przeciw wyrzucaniu psów, nie wpajajmy ludziom wartości życia człowieka, nie pierdolonego zapchlonego burka. Bo burek biedny nie da sobie rady. A że człowiek nie da rady to już chuj z tym. Znieczulica ale wybiórcza. Ktoś śpi na dworcu - najebany, nie ruszaj.
Pies na dworcu - biedny piesio, choć dam ci coś do jedzenia.. Wielcy obrońcy uciśnionych, kiedy komukolwiek pomogliście?