Ptoon napisał/a:
Zakładam, że mało która firma funduje swoim pracownikom przeloty za 40 tys $, bo w końcu praca to praca, lot służbowy nie musi być w takich luksusach. Więc targetem tej oferty są przedsiębiorcy i właściciele firm, którzy sami sobie to fundują. No ale tutaj to też jest trochę bez sensu, bo jak ktoś sra kasą to ma swój samolot albo może wynająć na przelot prywatny odrzutowiec nie musi lecieć z innymi ludźmi i pieprzyć się na bramkach na lotnisku, a jak nie sra kasą aż tak bardzo tylko po prostu jest bogaty to raczej szanuje pieniądze i nie będzie płacił 3000%-4000% za przelot w luksusowych mini kabinkach. Chyba jedynymi odbiorcami tej oferty są nic nierobiące luksusowe kurwy, którym bogaty facet postawi przelot.
A znasz takie pojecie jak "zawód syn"? Ale już olać bogatych synalków.
Wg mnie to nie jest oferta dla biznesmenów, jak dla mnie jest to oferta dla ludzi którzy chcą zaszpanować albo ludzi bardzo bogatych i znudzonych którzy już mają wszystko więc "a przelece się tym a co mi tam". Wiadomo że my szaraczki inaczej do tego podchodzimy, dla nas kwota 30.000$ za bilet to kwota kosmiczna ale dla gościa zarabiającego nie wiem pięć milionów dolarów rocznie... Drobne. Przykładowo Kowalski za zarobione pieniądze kupuje Fiata a Bill Bentleya (kowalski klasa średnia Bill bogaty skurwiel) więc tym samym Kowalski kupuje (w najlepszym przypadku) bilet w Lufthansie a Bill sobie macha złotą kartą i dla zabawy leci za 30.000$ bo nie w każdym samolocie się wyśpisz i weźmiesz prysznic. Ot taka zachcianka bogatego.
Pomijam już ciapatych, Ci to pewnie latają tym tylko po to żeby zabić nude bogatego szejka mieszkającego wśród innych bogatych na pustyni gdzie wyścigi Bugatti są już nie modne.
Sprytne posunięcie, bo taki klient nie wymaga obsługi, nie je, nie pije, a płaci jak każdy inny.
