______________
Regulamin serwisu Sadistic.pl: sadistic.pl/regulamin.htmZrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Obecnie są na rynku dostępne lutownice, które dysponują dość dużą mocą, przy zasilaniu z baterii. Jest taka TS100 na przykład, która ma 65 W przy zasilaniu 24 V. Do drobnych elementów jest dobra, ale też niestety swoje kosztuje, bo w granicach 500 zł + dodatkowe groty ok. 100 zł za sztukę.
no to pokaż mi USB z napięciem wyjściowym 24V, aaaa niech będzie łatwiej, pokaż mi USB z napięciem wyjściowym 12V
[ Dodano 2024-09-24, 08:33 ]
Porównywanie natężenia z mocą nie ma sensu. A produkcja ciepła to właśnie moc.
Oczywiście zasilacz musi potrafić tyle prądu wygenerować, a odbiornik go odebrać. Ale w ramach swych ograniczeń właściwe ustawienia negocjują między sobą, np. właśnie ładuję telefon ładowarką od starego laptopa, i wszystko ok. I faktycznie ładowarka którą dostałeś z paczką chrupków nie wyśle więcej niż 12V 3A, bo na tyle specyfikacja pozwala bez negocjacji.
Zaś "wszystko co sensowne zasilane jest z sieci" — zobacz może ile prądu potrafi podać bateria z przeciętnego samochodu elektryka, i to przez ładny kawałek czasu. Albo, dawno dawno temu na jakiejś wizycie pokazywali nam wóz lidarowy z PANu: taka furgonetka która w środku ma zajebiaszczą baterię, i na obrotowej wieżyczce jakieś małe urządzenie. Gościu który nam to pokazywał chwalił się że to ma moc wystarczającą aby ściąć wierzch budynku. Oczywiście pierdzielił: lidar to sobie może, ale miał rację gdyby do tej baterii podłączyli coś innego.
przecież w elektrykach masz instalacje 480V i więcej, dużo więcej, co to za porównanie?
ja napisałem o zabawkowej lutownicy na USB, a wy mi wyciągacie argumenty z dupy oderwane zupełnie od tematu! z główkami wszystko ok?
tobie chodzi o pastę lutowniczą, czy o topnik? to pierwsze de facto jest cyną w mikrokulkach w postaci pasty z domieszką topnika, a to drugie jest po prostu dodatkiem ułatwiającym lutowanie, którym może równie dobrze być kalafonia ale fakt trochę chęci i prób i lutowanie prostych rzeczy zacznie wychodzić, tylko czy on chce się nauczyć, skoro miła pani w sklepie mu zlutuje, przy okazji pochylając się i pokazując zarys cycuszków, dla niego to może być jedyna opcja popatrzenia na cycki poza sadolem
zależy co to za lutownica, jak ta na USB to może być jak piszesz, jak taka na groty T12 to byś się mocno zdziwił!
O to mi chodzi:
Ja myślałem że to jest jakiś utleniacz... Cyna w mikrokulkach? 🤔
Ta z filmu była oporowa.
Zależy do czego, transformer szybko się nagrzewa, ale wytwarza pole elektromagnetyczne co utrudnia czasem lutowanie, może uszkodzić elementy.
Grzałkowa z cienkim grotem do precyzyjnego lutowania, dłużej trzeba czekać , do grubszych elementów się nie nadaje taka mała.
Gazowa - bezprzewodowa do lutowania w terenie , największa moc , i wydajność , przeróżne groty.
Zależy do czego, transformer szybko się nagrzewa, ale wytwarza pole elektromagnetyczne co utrudnia czasem lutowanie, może uszkodzić elementy.
Grzałkowa z cienkim grotem do precyzyjnego lutowania, dłużej trzeba czekać , do grubszych elementów się nie nadaje taka mała.
Gazowa - bezprzewodowa do lutowania w terenie , największa moc , i wydajność , przeróżne groty.
Ty ale co to kogo obchodzi? Koleś wcześniej napisał że tak samo można było się oparzyć lutownicą z PRL. Zapytałem jak konkretnie. Kobieta oparzyła się oporową. Pytaniem pytania było o jaki model gościowi z czasów PRL chodziło a nieniskie typy lutownicy do jakiego lutowania użyć.
Ty ale co to kogo obchodzi? Koleś wcześniej napisał że tak samo można było się oparzyć lutownicą z PRL. Zapytałem jak konkretnie. Kobieta oparzyła się oporową. Pytaniem pytania było o jaki model gościowi z czasów PRL chodziło a nieniskie typy lutownicy do jakiego lutowania użyć.
Po prostu zadajesz głupie pytania i dla tego nie ma na nie odpowiedzi .
Po prostu zadajesz głupie pytania i dla tego nie ma na nie odpowiedzi .
Pytanie było proste. Jaka konkretnie lutownica się komus przypomniała. Jesli uważasz to za głupie pytanie to ci współczuję i łączę się w bólu
Cyna w mikrokulkach? 🤔
to jeszcze coś innego
[ Dodano 2024-09-24, 15:32 ]
Zależy do czego, transformer szybko się nagrzewa, ale wytwarza pole elektromagnetyczne co utrudnia czasem lutowanie, może uszkodzić elementy.
Grzałkowa z cienkim grotem do precyzyjnego lutowania, dłużej trzeba czekać , do grubszych elementów się nie nadaje taka mała.
Gazowa - bezprzewodowa do lutowania w terenie , największa moc , i wydajność , przeróżne groty.
moja grzałkowa do 250st nagrzewa się w jakieś 2-3sekundy
To popatrzmy na jakąś miniaturową lutownicę na USB: bierze 12/20V 3A z portu USB (12V na tej ładowarce którą dostałeś z paczką chipsów, więcej po negocjacji), max 24V. To daje moc odpowiednio 36W/60W/72W.no to pokaż mi USB z napięciem wyjściowym 24V, aaaa niech będzie łatwiej, pokaż mi USB z napięciem wyjściowym 12V
ja napisałem o zabawkowej lutownicy na USB, a wy mi wyciągacie argumenty z dupy oderwane zupełnie od tematu! z główkami wszystko ok?
A to jest takie malutkie piździtko do noszenia w kieszeni, które na dodatek większość miejsca używa na programowalne układy. Większy narządź oczywiście miałby więcej mocy.
Ładowarki ze złączem USB mają do 240W (48V 5A). Kiedyś każde urządzenie miało własny standard i własne wtyki, ale Unia Jewropejska pogoniła to towarzycho i teraz każdy nowy sprzęt jest właśnie na USB.
Tyle że spawał po USB będzie elektronik, a gościu który spawa drabiny będzie faktycznie jechał na AC 230V.
To słabo bo moja transformatorowa "Lutola" funkiel nówka nie śmigana rozgrzewa się do 500 stopni w sekundę . Moc 100 W .
a jak mierzysz w tej transformatorowej temperaturę? skąd pewność, że to 500st, a nie 300-400?
i kluczowe pytanie: co ty lutujesz, że potrzebujesz 500st?
a jak mierzysz w tej transformatorowej temperaturę? skąd pewność, że to 500st, a nie 300-400?
i kluczowe pytanie: co ty lutujesz, że potrzebujesz 500st?
Temperaturę mierzyłem czujnikiem PT 100 podłączonym do panelowego wyświetlacza. Na obudowie jest zresztą napisane 480 stopni
data produkcji lata 80 /90
Zależy do czego, transformer szybko się nagrzewa, ale wytwarza pole elektromagnetyczne co utrudnia czasem lutowanie, może uszkodzić elementy.
Grzałkowa z cienkim grotem do precyzyjnego lutowania, dłużej trzeba czekać , do grubszych elementów się nie nadaje taka mała.
Gazowa - bezprzewodowa do lutowania w terenie , największa moc , i wydajność , przeróżne groty.
Niekoniecznie. Groty T12 lub mniejsze też dobrze sobie dają radę w elektronice. Stacja jest ważna, żeby nie przeciążała grzałek w grotach.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów