Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Komuna kołem się toczy. Bitwa o samochody typu BMW rozgrywa się tylko w postkomunistycznych zakompleksionych klasach społecznych. Dla których możliwość uniesienia się sięga lat 90 gdzie te samochody były obrazem pewnej wyższości, luksusu oraz swego rodzaju ucieczki od biedy . I sięgania choćby paluszkiem zachodu o ile kupowanie od nich złomu którego już nie chcieli można tak nazwać. Choć świat idzie do przodu to dalej to pokolenie powtarza "kiedyś na takie BMW to leciały dziewojki z wszystkich wsi na około , a karyny nad jeziorem moczyłem co tydzień nowe." Ten aspekt świetnie pokazuje że za stare samochody z zerowym stanem licznika na komisie ( 180 000 kkm ), a realnym większym ( >500 000 kkm ) jesteśmy w stanie dalej się prężyć na parkingu pod biedronką. Lub na ten czas w komentarzach pisać o kwotach 200 000 za auto byle pokazać że gonimy zachód. Bo przecież nowsze to lepsze niż to starsze bo choćby droższe. A prawda jest taka że nikt normalny nie jara się marką samochodu, albo kwotami bo ma świadomość że to nie cel a środek w robieniu fajnych rzeczy w życiu.. O ile ma taką świadomość...
Pierdolisz jak potłuczony albo w życiu jeździłeś tylko tarpanem u starego na kolanach.
Przejedź się gdzieś dalej za miasto peugeotem, fordem, skodą czy fiatem z roku 2007 potem ta samą trase zrób mercedesem, bmw czy lexusem z roku 1997.
Pomijam fakt kto tym jeżdzi i w jakim stanie technicznym są stare niemieckie limuzyny ale fakt niezaprzeczalny jest taki że te auta są po prostu wygodne .
Pierdolisz jak potłuczony albo w życiu jeździłeś tylko tarpanem u starego na kolanach.
Przejedź się gdzieś dalej za miasto peugeotem, fordem, skodą czy fiatem z roku 2007 potem ta samą trase zrób mercedesem, bmw czy lexusem z roku 1997.
Pomijam fakt kto tym jeżdzi i w jakim stanie technicznym są stare niemieckie limuzyny ale fakt niezaprzeczalny jest taki że te auta są po prostu wygodne .
Mam hydropneumatyka z 2017 roku w automacie więc o wygodzie coś niecoś wiem. A żona rocznego highlandera. A te wnioski wysnowam jak wracam z wakacji za granicą patrząc na te postkomunistyczne myślenie sebixów i Januszowi których nie brakuje. Jakby typ samochodu, a zwłaszcza jakiś szrot z komisu uwyższał ich. Zauwazyłeś że tylko właściciele niemieckiego Pruchna są zafixowani w całkowitej wyższości konkretnych marek. Jak zapytasz własciciela wv, BMW, skody, merca czy audi czym jeździ to powie że dobrym niemieckim samochodem. A jeśli to jest coś poza to jest to po prostu samochód. I ja nie mam nic do tych marek bo są faktycznie ładne idobrze zrobione. Mam sporo do wstecznego myślenia grupy społecznej która się wyraźnie wyróżnia. Jeździ gównem, albo nowszym gównem i świata poza tym nie widzi.
No ale pomijając kompleksy i sebixów to stara motoryzacja potrafi oczarować i jest wiele pasjonatów którzy takie trupy trzymają pod kocem i ładują pieniądze.
Randomowy hiszpan, belg czy francuz nie ma problemu jeżdzić clio, vw go czy fiestą. W Polsce to ujma.
Pamiętam jak 20 lat temu kupiłem corse i przyjechałem nim do roboty to były podśmichujki że jak mogłem kupić kobiece auto.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów