Jakiś czas temu wrzuciłem tutaj nagranie Martela z konkursu Queen Extravaganza. Większość uważała to nagranie za fake albo podrasowane komputerowo. Teraz macie wykonanie live podczas trasy koncertowej w USA.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 18:23
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:16
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:44
Oryginału nie przebija, ale to żadna krytyka bo Freddie Mercury od strony muzycznej to klasa niedościgniona.
I to że był gejem tego nie zmienia. Za to prześmiesznie wyglądają szydercze komentarze osób, które nie osiągnęły i z wieeeeelkim prawdopodobieństwem nie osiągną nawet procenta, przepraszam promila, tego co on.
I to że był gejem tego nie zmienia. Za to prześmiesznie wyglądają szydercze komentarze osób, które nie osiągnęły i z wieeeeelkim prawdopodobieństwem nie osiągną nawet procenta, przepraszam promila, tego co on.
Skoro każdy wrzuca jakieś chujstwo w komentarzu, to proszę. Kiełbasa z wąsami.
macleod- podaj tytuł tej muzy;-)
Koles używa pogłosu (jeżeli tego nie słyszysz to nie miałbyś szans usłyszeć zadnego innego efektu wzmacniającego, które pewnie też poszły w ruch) a technicznie bez szału - nawet Brian May (który jest gitarszystą a nie piosenkarzem choć trochę śpiewać umie śpiewa na podobnym poziomie na swoich koncertach solowych, akurat "Love of my Life" jest jedną z najłatwiejszych technicznie piosenek Freddiego, można bez problemu ją zaśpiewać nawet z 2 oktawami z minimalnym wibratto (więc każda przedszkolanka czy nastolatka śpiewająca do szczotki do włosów w łazience by sobie poradziła).
pkroliczek28 napisał/a:
macleod- podaj tytuł tej muzy;-)
Tak jak w tytule "Love of my life" (Montreal 1981)
Mandaryna też występowała Live.
macleod napisał/a:
Tak jak w tytule "Love of my life" (Montreal 1981)
Najlepszy koncert Queen, jaki kiedykolwiek zagrali. Osobiście mam blueray z tym koncertem w HD, miodzio.
nawet wygląda jak spasiony Fredek