Jesse.Pinkman napisał/a:
Meksykanów trochę poniosło z tymi ciała ale generalnie jak ktoś się chociaż odrobinę interesuje kosmosem i astronomią to doskonale wie jak wielki jest wszechświat. Szacuje się, że cały widzialny wszechświat zawiera 2 biliony galaktyk (2 000 000 000 000). Każda galaktyka zawiera kilkaset miliardów gwiazd. To daje niewyobrażalną dla ludzkiego umysłu liczbę 200 tryliardów (200 000 000 000 000 000 000 000) gwiazd we wszechświecie. Na bank więc gdzieś istnieją jakieś mikroorganizmy a inteligentna cywilizacja też gdzieś tam może być ale odległość może być zbyt duża żebyśmy kiedykolwiek mogli się skontaktować my z nimi albo oni z nami. W dodatku my znamy tylko życie oparte na węglu ale gdzieś kilkaset milionów lat świetlnych od nas mogą istnieć formy życia oparte na innych pierwiastkach, potrafiące przeżyć w ekstremalnych dla nas warunkach. Całej prawdy nie dowiemy się nigdy.
Życie najprawdopodobniej jest powszechne, łatwo powstawalne i łatwo rozsiewalne po całym wszechświecie. Budulec i mikroorganizmy roznoszą pewnie komety bogate w skomplikowane związki organiczne, może asteroidy. Jeżeli gwiazda jest stabilna i nie ma jachś jaj z promieniowaniem, życie ze względu na warunki może mieć postać mikroorganizmów, albo może wybujać tak jak na ziemii. Raczej nie szukałbym sensacji w budulcu. Raczej węgiel bo najbardziej sprawdzony. Myślę, że dużo niespodzianek nas czeka i w naszym Układzie Słonecznym w światach Jowisza, Saturna. Dużo skamielin na Marsie pewnie będzie, tylko głębiej trzeba kopać, może jakie mikroorganizmy. Jeśli chodzi o formy inteligentne, to jak życie istnieje miliardy lat na planecie to jego zwieńczenie w formie inteligentnej kilkanaście tysięcy lat. Potem dochodzi do zagłady, katastrofy, lub cofnięcia wieki do tyłu. Pomyślmy, że w wyniku wojny giną cywilizacje Europy, Azji, Ameryki, a władzę nad światem przejmują murzynowie. Oni zaczynają produkować samochody, smartfony-powodzenia. Nie uważam form inteligentnych za coś trwałego. Raczej taki przypadek, że powstały, ale szybko sami się zjedzą. Po prostu trzeba miliardów lat, żeby życie inteligentne mogło powstać, dużo szczęścia żeby przetrwać i cywilizacje muszą być na zbliżonym poziomie, żeby nawiązać kontakt. To powoduje, że prawdopodobieństwo kontaktu drastycznie maleje. Do tego odległości. Cywilizacja wyśle roboty, żeby wnuki, prawnuki zdobyły wiedzę o innych światach. Ale obce cywilizacje istnieją na pewno. W każdej galaktyce jak Droga Mleczna 3-4 będą jednocześnie istniały.