camperboy napisał/a:
Jako elektryk zastanawiam się jak to u nich jest? Czy przed przystąpieniem prac nikt nie sprawdza czy urządzenie jest pod napięciem? Przecież są mierniki które odrazu zaczynają wyć jeśli coś jest pod napięciem. Druga sprawa czy tam nikt w rozdzielni przed rozpoczęciem pracy nie izoluje urządzenia i nie zakłada kłódki na przełącznik? Papiery kto wyłączył o której godzinie podpis i podpis kierownika?
Tak tylko pytam bo w moim fachu to nikt niczego nie dotknie bez kilkukrotnego sprawdzenia czy procedury zostały wykonane i wszyscy poinformowani.
Wszystko fajnie i zasadniczo się z tobą zgodzę ale zapomniałeś o jednym elemencie.
To Rosja.
Tam nawet jeśli mają jakieś procedury to zna je tylko gościu co w życiu kabla nie trzymał w ręce.
Saszka i wania mieli tylko jedną procedurę. Jebnąć flachę a potem z tymi drutami coś pomieszać.
Raz miałem do czynienia z ruskim elektrykiem.
Aby odłączyć obwód to nie pierdolil się z czujnikami tylko wygiął kawałek drutu i wjebał do gniazdka.
Podobnie zresztą uczynił z obwodem oswietleniowym.
Także ten.