Porównanie prawdziwego miasta Prypeć z tym w jednej z misji Call of Duty 4. Widać że człowiek który to tworzył bardzo się napracował.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 22:27
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 3:27
🔥
Składanka traktorów zagłady i maszyn rolniczych
- teraz popularne
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
w grze lepiej wyglądają krzaki...
to byli człowiekowie .
btw . jebac komercyjne call of duty . zagraj w stalkera i tam patrz co jest podobne hehehe
btw . jebac komercyjne call of duty . zagraj w stalkera i tam patrz co jest podobne hehehe
Kurde, całe miasto stoi puste.... no to już wiemy gdzie wyjebać cyganów
@emilwkgp, jak "komercyjne Call of Duty"? WTF? Rozwala mnie, gdy ktoś rzuca tekstem "komercyjne" i nie ma pojęcia, co to oznacza... Ale brzmi fajnie i groźnie, a autor urasta w swoich oczach do rangi jedynej "uświadomionej i niezależnej jednostki w kontrolowanym społeczeństwie". Jakie, kurwa, komercyjne Call of Duty? A czego oczekujesz od ludzi, których pracą (czyli coś, co pozwala im przeżyć, mieć na chleb, czynsz, utrzymanie rodziny) jest produkcja gier? Że będą niezależnie produkować gry i wstawiać za darmo do internetu? W jakim Ty świecie żyjesz?
Rozumiem, gdyby Call of Duty było gniotem, którego główną zaletą jest marka, a jedynym celem, który przyświecał IW podczas pisania skryptów było zarabianie kasy. Rozumiem, gdyby na każdym kroku w grze atakowały Cię reklamy, a finałowa scena była przerwana pasmem rodem z Polsatu. Tymczasem dostaliśmy grę kompletną z świetną i błyskotliwą fabułą, zróżnicowanymi misjami, fantastycznym multiplayerem - grę dopracowaną w każdym szczególe, to jest grę stworzoną z pasją, a nie "produkt rzemieślniczy". I to zrozumiałe, że ktoś chce za nią ponad 100 zł, bo gdy zrobisz coś wybitnego, to się cenisz.
A może pod pojęciem komerchy masz na myśli wszechobecny patos i wzniosłość każdej chwili? Gdy zwykłe podania magazynka jest wydarzeniem tak celebrowanym, że zastanawiasz się, czy nie powinieneś teraz stać na baczność i śpiewać hymn? To ma swój urok, buduje klimat, pozwala lepiej wczuć się w opowiedzianą historię. Nie czujesz się wtedy graczem, który siedzi przed monitorem i tłucze kolejne misje. Przez te 4 godziny kampanii żyjesz tym, co serwuje Ci gra.
I może teraz podpadnę wielu graczom, ale jak dla mnie seria Modern Warfare jest jedną z niewielu gier, które w ostatnim czasie uznałem za dobre. Inna sprawa, że nie mam tyle czasu, ani pieniędzy, żeby sprawdzać każdą grę, która pojawia się na półkach, ale spośród gier, z którymi miałem do czynienia, ostatni raz dałem się tak wciągnąć przy KotORze. Żadne Mass Effecty, Morrowindy, STALKERy, Dragon Age, Battlefieldy czy inne "hiciory" nie sprawiły, że tak przyjemnie "marnowało mi się czas" przy komputerze.
Rozumiem, gdyby Call of Duty było gniotem, którego główną zaletą jest marka, a jedynym celem, który przyświecał IW podczas pisania skryptów było zarabianie kasy. Rozumiem, gdyby na każdym kroku w grze atakowały Cię reklamy, a finałowa scena była przerwana pasmem rodem z Polsatu. Tymczasem dostaliśmy grę kompletną z świetną i błyskotliwą fabułą, zróżnicowanymi misjami, fantastycznym multiplayerem - grę dopracowaną w każdym szczególe, to jest grę stworzoną z pasją, a nie "produkt rzemieślniczy". I to zrozumiałe, że ktoś chce za nią ponad 100 zł, bo gdy zrobisz coś wybitnego, to się cenisz.
A może pod pojęciem komerchy masz na myśli wszechobecny patos i wzniosłość każdej chwili? Gdy zwykłe podania magazynka jest wydarzeniem tak celebrowanym, że zastanawiasz się, czy nie powinieneś teraz stać na baczność i śpiewać hymn? To ma swój urok, buduje klimat, pozwala lepiej wczuć się w opowiedzianą historię. Nie czujesz się wtedy graczem, który siedzi przed monitorem i tłucze kolejne misje. Przez te 4 godziny kampanii żyjesz tym, co serwuje Ci gra.
I może teraz podpadnę wielu graczom, ale jak dla mnie seria Modern Warfare jest jedną z niewielu gier, które w ostatnim czasie uznałem za dobre. Inna sprawa, że nie mam tyle czasu, ani pieniędzy, żeby sprawdzać każdą grę, która pojawia się na półkach, ale spośród gier, z którymi miałem do czynienia, ostatni raz dałem się tak wciągnąć przy KotORze. Żadne Mass Effecty, Morrowindy, STALKERy, Dragon Age, Battlefieldy czy inne "hiciory" nie sprawiły, że tak przyjemnie "marnowało mi się czas" przy komputerze.
He he tyle literek i zabiłeś całą wypowiedź tym "Przez te 4 godziny kampanii...". Cztery godziny, cztery! Czyli grę za 100 zł kupujesz po to, żeby bawić się nią przez 4 godziny! To jest właśnie komercja... Fakt, jest to gra raczej multiplayerowa a kampania jest jedynie "ćwiczeniem" przed setkami godzin napierdzielanki w multi, ale skoro poprzednia część różni się od aktualnej jedynie grafiką i tą kampanią to po co kupować nową skoro stara daje dokładnie to samo?
@up jest jeszcze tryb single player, w którym oprócz kampanii przechodzisz misje osobno. A multi jest rzeczywiście na poziomie. Nie chcesz nie kupuj.
gówno a nie napracował, wszystkie części COD Modern itp to gówno, ostatnia dobra część to COD World at War była
@D.Hume
WaW wyszło po MW, więc twoja wypowiedz jest wewnętrznie sprzeczna, można by powiedzieć, że paradoks, pasowało by idealnie, gdyby tylko była logiczna.
WaW wyszło po MW, więc twoja wypowiedz jest wewnętrznie sprzeczna, można by powiedzieć, że paradoks, pasowało by idealnie, gdyby tylko była logiczna.
chętnie bym się tam wybrał by zwiedzić to "miasto duchów"
z tego co mi wiadomo to jeszcze parę lat temu były organizowane małe wycieczki (na parę osób) właśnie do tego miasteczka.
szczerze mówiąc jestem bardzo Ciekaw jak to wszystko wygląda od wewnątrz.
z tego co mi wiadomo to jeszcze parę lat temu były organizowane małe wycieczki (na parę osób) właśnie do tego miasteczka.
szczerze mówiąc jestem bardzo Ciekaw jak to wszystko wygląda od wewnątrz.
podobno można w nocy natknąć się na wilka albo dzika np. w budynku
Miasto jest naprawdę wymarłe, podobno nawet nie słychać ptaków....cisza....
Miasto jest naprawdę wymarłe, podobno nawet nie słychać ptaków....cisza....
No napracował się... i co ? mam Ci dać piwo bo się jakiś gość naprawcował ?
MrElvisBlack napisał/a:
chętnie bym się tam wybrał by zwiedzić to "miasto duchów"
z tego co mi wiadomo to jeszcze parę lat temu były organizowane małe wycieczki (na parę osób) właśnie do tego miasteczka.
szczerze mówiąc jestem bardzo Ciekaw jak to wszystko wygląda od wewnątrz.
Nadal można je zwiedzać.
W Polsce też są wymarłe miasteczka. Co prawda sporo mniejsze, ale zawsze
W Gródku nawet mieli robić miasteczko sportów ekstremalnych, ale nie znaleźli sponsora. A szkoda, bo potencjał ogromny.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów