(Głosów ważnych: 14 946 689; Głosów nieważnych: 99 661. Prawie 100 000 ludzi w Polsce to tacy kretyni, że nawet nie potrafią poprawnie zaglosować)
Przeczytaj sobie moj poprzedni post. Jestem ,,takim kretynem" ze mam swoje wlasne sposoby okazywania zadowolenia z mozliwosci wyboru sposrod smieci.
Bylem na wszystkich wyborach od ukonczenia pelnoletnosci. Chodze, oddaje karte z zakreslonymi wszystkimi kratkami (bo puste mozna uzupelnic) z dopiskiem ze zaden z kandydatow nie jest godny zaufania, jak i system wyborczy. Zdaje sobie sprawe, ze nic nie zmienie. Ale wyobrazcie sobie, ze ida wszyscy na wybory, i 40% to glosy niewazne. I juz ktos, kto rzeczywiscie moze tu cos zmienic (bo ja sie za taka osobe nie uwazam) widzi ze jest wiele osob ktore zaglosowaloby na jakas partie, tylko jest jeden wielki chuj.
No i dodam tylko: jednomandatowe okregi wyborcze.
Z tego co wiem w przypadku zaznaczenia większej ilości kratek niż 1 to obowiązuje zaznaczenie najwyższe (w przypadku listy do senatu) albo to na pierwszych stronach (w przypadku listy do sejmu). Tak więc zakreślając wszystko głosujesz na partię umieszczoną na pierwszej karcie.
Przeczytaj sobie moj poprzedni post. Jestem ,,takim kretynem" ze mam swoje wlasne sposoby okazywania zadowolenia z mozliwosci wyboru sposrod smieci.
Tak, czytałam wcześniej Twój poprzedni post i bardzo mnie zasmucił fakt, że w Polsce są ludzie którzy mają taki stosunek jak Ty do tego typu poważnych spraw. Szczególnie zwróciłam uwagę na kilka porażających logiką fragmentów, na temat który powstrzymywałam się wypowiadać. Jednak skoro bezpośrednio się do mnie zwracasz, cytując moje wypowiedzi i odwołujesz się do tego swojego posta, to niech Ci będzie, podzielę się tym co zauważyłam.
Bylem na wszystkich wyborach od ukonczenia pelnoletnosci. Chodze, oddaje karte z zakreslonymi wszystkimi kratkami (bo puste mozna uzupelnic) z dopiskiem ze zaden z kandydatow nie jest godny zaufania, jak i system wyborczy.
Czyli na ilu? Dwóch w 2010? Bo sądząc po wieku który wpisałeś (21lat) to od dawna pełnoletni nie jesteś.
Zdaje sobie sprawe, ze nic nie zmienie. Ale wyobrazcie sobie, ze ida wszyscy na wybory, i 40% to glosy niewazne. I juz ktos, kto rzeczywiscie moze tu cos zmienic (bo ja sie za taka osobe nie uwazam) widzi ze jest wiele osob ktore zaglosowaloby na jakas partie, tylko jest jeden wielki chuj.
Jakby każdy tak myślał i robił jak Ty to dopiero by był dramat i tragedia dla narodu. A Pomyśl na odwrót: Co by było gdyby tak Polacy w choćby 90% frekwencji chodziliby na wybory, wcześniej interesując się odrobinę dłużej polityką, wyrabiając sobie zdanie o każdej partii i jej kandydatach, oparte na rzetelnych, konkretnych informacjach, podejmowaliby najmniej szkodliwe (lub działające na korzyść Państwa) decyzje i potrafiliby czytać ze zrozumieniem karty wyborcze?
Najgorsze jest właśnie to, że bardzo dużo ludzi to ignoranci, którzy nawet się nie wysilą samodzielnie, racjonalnie pomyśleć i wyrobić sobie zdania, opierając się na systematycznie poszerzanej wiedzy z wielu źródeł a nie tylko TVN i innych stacji piorących masowo mózgi niczego nieświadomych obywateli. Ciemnota i zababon szerzy się jak najgorszy w historii wirus w wyniku czego po wyborach mamy głowy państwa i rząd jakie mamy.
W Polsce jak w życiu generalnie nigdy nie będzie idealnie jak w bajce, ale nie można z tego powodu załamywać rąk i kłaść się do trumien z hasłem na ustach "ja tu nic nie zmienię bo jest jeden wielki ch** i tak zostanie".
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów