Tragiczna w skutkach okazała się przejażdżka motocyklem 57 latka z Torunia. Sprawa ma także charakter nieco groteskowy, wręcz absurdalny. Otóż, motocyklista najprawdopodobniej wracał z wycieczki do Torunia od strony Pabianic. Kierowca zdecydował się zignorować barierki przed nieczynnym odcinkiem drogi ekspresowej, po czym wjechał na nieużywany odcinek autostrady A1. Po kilku kilometrach motocyklista wraz z pasażerką (żoną) spadł w przepaść. Skończył się nie tylko asfalt ale także sama droga, która prowadziła do urwiska i położonego 8 metrów niżej rowu.
Żona motocyklisty poniosła śmierć na miejscu, motocyklista trafił w stanie krytycznym do szpitala. Zdarzenie miało miejsce 13 kwietnia tego roku, a śledztwo i przerzucanie winy między urzędnikami trwa. Wszyscy zadają ciągle powtarzające się pytanie - jak to się stało, że motocyklista jednak wjechał na zamkniętą drogę? Odpowiedź jest banalnie prosta - ludzki błąd + założenie, że wszystko będzie dobrze.
Łódzka policja jest zdziwiona, że tak dojrzały wiekiem kierowca wykazał się brakiem wyobraźni. GDDKiA tłumaczy, że wszystkie oznaczenia były takie jakie powinny być. Wspominany odcinek autostrady przeżywa trudne chwile i do użytku będzie oddany pewnie w okolicach roku 2016. Póki co, autostrada ciągle zmaga się z czerwonymi pieczątkami świadczącymi o jej nieużyteczności, nieudanymi przetargami i wszystkim tym, co sprawia, że nie można nią jeździć.
Wróćmy jednak do głównego wątku. Ten dramatyczny przykład niezastosowania się do blokad i znaków pokazuje, jak tragiczne w skutkach mogą być nieprzemyślane decyzje. Śmierć i wypadki naturalnie są czymś, z czym trudno się pogodzić, ale czasami zadajemy sobie pytania, które są równie trudne jak odpowiedzi na nie.
calosc z scigacz.pl/Nie,zauwazyl,ze,autostrada,sie,konczy,i,spadl,w,przepasc,23164.html
moze ktos znajdzie fotki to wrzuci
Żona motocyklisty poniosła śmierć na miejscu, motocyklista trafił w stanie krytycznym do szpitala. Zdarzenie miało miejsce 13 kwietnia tego roku, a śledztwo i przerzucanie winy między urzędnikami trwa. Wszyscy zadają ciągle powtarzające się pytanie - jak to się stało, że motocyklista jednak wjechał na zamkniętą drogę? Odpowiedź jest banalnie prosta - ludzki błąd + założenie, że wszystko będzie dobrze.
Łódzka policja jest zdziwiona, że tak dojrzały wiekiem kierowca wykazał się brakiem wyobraźni. GDDKiA tłumaczy, że wszystkie oznaczenia były takie jakie powinny być. Wspominany odcinek autostrady przeżywa trudne chwile i do użytku będzie oddany pewnie w okolicach roku 2016. Póki co, autostrada ciągle zmaga się z czerwonymi pieczątkami świadczącymi o jej nieużyteczności, nieudanymi przetargami i wszystkim tym, co sprawia, że nie można nią jeździć.
Wróćmy jednak do głównego wątku. Ten dramatyczny przykład niezastosowania się do blokad i znaków pokazuje, jak tragiczne w skutkach mogą być nieprzemyślane decyzje. Śmierć i wypadki naturalnie są czymś, z czym trudno się pogodzić, ale czasami zadajemy sobie pytania, które są równie trudne jak odpowiedzi na nie.
calosc z scigacz.pl/Nie,zauwazyl,ze,autostrada,sie,konczy,i,spadl,w,przepasc,23164.html
moze ktos znajdzie fotki to wrzuci