Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Fake rozmowy na sadolu? Kurwa... 13min 345 like, niezły czas.
To nie koniecznie oznacza fejka, pozatym obrazek stary jak internet ;/
Ponieważ wielu tu z takim doświadczenie pewnie nie ma, dodam, że istnieją (a w każdym razie istniały za moich czasów) indywidualne kierunki studiów. Jak ktoś ma dobre oceny i ukierunkowane zainteresowania to nie ma problemu. Jeśli ktoś nie wie to na studiach zalicza się egzaminy/przedmioty, a nie lata. Każdy pięcioletni kierunek spokojnie da się skrócić do 4 lat (5 rok to najczęściej pojedyncze egzaminy, bo magisterka itd.). Jak się zepnie to i w 3 latach obleci, ale tu już na prawdę trzeba się streszczać, by to nie było całkowite Zakuj-Zdaj-Zapomnij. Jak ktoś jest czymś zainteresowany w czasie szkoły średniej to teoretycznie i w roku się zepnie, ale to z przyczyn choćby logistycznych (wykluczające się terminy zajęć) raczej mało możliwe, przynajmniej na kierunkach z jakimiś laborkami, terenówkami itp.
Wykłady były obowiązkowe przez pierwsze dwa trzy lata. Na studiach technicznych były jeszcze ćwiczenia i laborki, w których do zaliczenia końcowego była wymagana obecność. Można było opuścić jedne zajęcia, bo na koniec semestru przewidziane były jedne do odróbki. Poza tym na ćwiczeniach i laborkach były często wejściówki, które trzeba było zaliczyć. Ciekawe, jakbyś spiętrzył pięć lat do czterech, biorąc pod uwagę, że plan zajęć konkretnego studenta byłby dopasowany do większości bieżących zajęć i jest mało prawdopodobne, że terminy zajęć nie nakładałyby się na siebie.
Wykłady były obowiązkowe przez pierwsze dwa trzy lata. Na studiach technicznych były jeszcze ćwiczenia i laborki, w których do zaliczenia końcowego była wymagana obecność. Można było opuścić jedne zajęcia, bo na koniec semestru przewidziane były jedne do odróbki. Poza tym na ćwiczeniach i laborkach były często wejściówki, które trzeba było zaliczyć. Ciekawe, jakbyś spiętrzył pięć lat do czterech, biorąc pod uwagę, że plan zajęć konkretnego studenta byłby dopasowany do większości bieżących zajęć i jest mało prawdopodobne, że terminy zajęć nie nakładałyby się na siebie.
No, więc zrobiłem 5 lat w 4 lata, bez problemu i to nie była psychologia czy inna kocia nauka, tylko biologia. Co do obowiązkowości zajęć to oczywiście na pierwszych dwóch latach są duże wymagania, ale nie takie rzeczy się robiło jak trzeba było na obóz naukowy jechać. Praktycznie wszystko się da załatwić jeśli są merytoryczne (naukowe) przesłanki i dobre wyniki w nauce.
W dwóch słowach:
NI CHUJA
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów