Mój dziadek mnie dziś rozwalił. Siedzę z babcia i dziadkiem w kuchni, babcia jak zawsze stęka,ze coś ja boli (78 lat na karku, były chemik jądrowy, także w ogóle dziwne ,ze jeszcze żyje), nagle chwyta mojego dziadka za przedramię i rozwinęła się taka rozmowa:
B:Patrz jakie mam zimne ręce, puls mam slaby, może to już mój koniec
D: Zabierz rękę, w prosektorium byłabyś cieplejsza.
Podstawa udanego życia to mieć zajebistych dziadków
B:Patrz jakie mam zimne ręce, puls mam slaby, może to już mój koniec
D: Zabierz rękę, w prosektorium byłabyś cieplejsza.
Podstawa udanego życia to mieć zajebistych dziadków