Ja również nie wiem o co chodzi z tym motopiździectwem na tym portalu.
Sam nie jeżdżę, nie mam uprawnień, nie kręci mnie to praktycznie wcale, ale nie mam jakoś problemu z motocyklistami.
Owszem wypadki są dość widowiskowe i robią większy rozpierdol z kierowcą niż w samochodzie, ale podkreślanie na każdym kroku, że ktoś jest motopizdą bo lubi, bo jeździ, bo ma motocykl, to tak jak by wychodzić przed szereg i wyzywać pedałów tak żeby wszyscy wiedzieli, że nienawidzę cweli, ale gdzieś tam podświadomie samemu od czasu do czasu przyjąć kuksańca w kichę.
To samo jest z samochodami, BMW, Audi każdy ciśnie bekę, ale jak by tak A8 rządową za darmo dawali, to każdy by pizdę skleił i szarpał kluczyki od razu kombinując, gdzie nerę sprzedać na paliwo.
I tu dochodzimy do sedna sprawy... są dwie opcje, albo wasze kobiety na widok motocykla dostają ślinotoku kłapoucha, albo was zwyczajnie nie stać (mnie zresztą także) i troszkę zazdrość zżera, albo tworzy się combo z tych dwóch rzeczy.