📌
Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem)
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:52
nie lubię tych czerwonych kurewskich mrówek bo mają gorszy kwas
kiedyś zasnąłem na takim mrowisku
kiedyś zasnąłem na takim mrowisku
nie wiem czy tez za mlodego zescie sie tak bawili ale ja z kumplami zbieralismy mrowki do sloika pozniej np. szukalismy mrowiska czarnych i robilismy walki gangow.
albo skakalo sie po czarnym mrowisku zeby ich setki wybieglo a pozniej sie rzucalo tak z 5 czerwonych mrowek...
czarne ich nie zabijaly ani nic. one tylko zbieraly sie w kolo tak jak na zdjeciu i staly. nie gryzly ani nic.
czerwona tez sie nie ruszala
albo skakalo sie po czarnym mrowisku zeby ich setki wybieglo a pozniej sie rzucalo tak z 5 czerwonych mrowek...
czarne ich nie zabijaly ani nic. one tylko zbieraly sie w kolo tak jak na zdjeciu i staly. nie gryzly ani nic.
czerwona tez sie nie ruszala
Sadystyczna zabawa z dzieciństwa. Bierzesz słoik, sypiesz na dno piasku, łapiesz czerwone mrówki w ilości dowolnej i zamykasz. A potem wrzucasz im tam koniki polne, pająki, chrabąszcze czy tam inne chrząszcze i patrzysz jak rozmontowują je na części
Moja sadystyczna zabawa z mrówkami wyglądała trochę inaczej- podpalałem taki plastikowy sznurek a on palił się i topił. Po pewnym czasie palące się krople plastiku zaczynały kapać na ziemię a ja celowałem w uciekające w popłochu mrówki. Te którym nie udało się uciec tonęły w płynnym plastiku
zzadzik, Jesteś kurwa chory psychicznie.
Eee tam , najlepsza zabawa była, jak z kosiarki pobierało się strzykawką benzynę i wylewało trochę obok mrowiska, podpalało a potem cienkim strumieniem benzyny ze strzykawki prowadziło ogień jak po sznurku za mrówkami
Też uwielbiałem zabawy z mrówkami ale one były zemną w kooperacji. Wrzucałem im inne robactwo i zafascynowany oglądałem dzieło zniszczenia. Co ciekawe, na poczatku mrówki dają sobie znać dotykając czułkami jedna drugiej że jest zadyma Kiedyś rzuciłem lekko śniętego szerszenia, nie miał szans. Zamienił się w minutę w czarną kuleczkę. Czasem mnie mrówki wkurwiały bo olewały wroga, wtedy karałem je na rózne sposoby.
Głosem Krystyny Czubówny : Członkowie Triad atakują grupą, osobnika rasy czarnej.
Ja zbirałem czerwone mrówki w ilości około 50 i wrzucałem je na mrowisko czarnych. Z początku niechciały się wpierdalać, ale gdy pchałem je palcem jedną na drugą, to zaczeły walczyć ze sobą. Czerwone były silniejsze.
U mnie nie było czerwonych mrówek więc nie robiłem takich fajtów, ale za to smażyłem czarnuchów pod lupą latem