Zbysław napisał/a:
Puściła się bo co innego?
I jako zięć czułbyś się tak bardzo w obowiązku?
Ja tam raczej uważam , że chodzi o zupełnie standardową sytuację na linii teściowa-zięć.
Gdyby chodziło o to, że się teściowa puściła, to jeszcze bym jej uroczyście podziękował, że nie skazała mnie na bazowanie na stereotypach, tylko empirycznie udowodniła swój charakter. A że nie mi tym rogi doprawiła, to tym lepiej - nie trzeba brudzić rąk, a należność zostawić do wypłacenia teściowi. Satysfakcja taka sama, a w razie przegięcia nie moja odpowiedzialność