Ostatnio wrzuciłem autentyk z domu dziecka i całkiem nieźle się przyjął, więc dzisiaj druga porcja:
Akcja dzieje się na cmentarzu. Mój tata (wychowawca w domu dziecka) idzie przez cmentarz z podopiecznym. Zatrzymują się przy starym grobie i Szymon (podopieczny) staje z zamyśloną miną nad tym grobem. Mój ojciec myśli tak: "Pewnie się chłopakowi smutno zrobiło,
nie będę przerywał mu tej chwili zadumy". Mija kilka chwil i Szymon mówi z kamienną miną:
- 1920.... W tym roku powstał Ruch Chorzów.
Akcja dzieje się na cmentarzu. Mój tata (wychowawca w domu dziecka) idzie przez cmentarz z podopiecznym. Zatrzymują się przy starym grobie i Szymon (podopieczny) staje z zamyśloną miną nad tym grobem. Mój ojciec myśli tak: "Pewnie się chłopakowi smutno zrobiło,
nie będę przerywał mu tej chwili zadumy". Mija kilka chwil i Szymon mówi z kamienną miną:
- 1920.... W tym roku powstał Ruch Chorzów.
______________
Ile niewypowiedzianych słów przepadło na zawsze. A może ważniejsze były od tych wszystkich wypowiedzianych?