Na siłownię przychodzi dziwna ekipa z jakiegoś klubu sportowego. Jeden podnosi sam gryf od sztangi, rzuca go na ziemię, podnosi i znowu rzuca, kilku innych robi przysiady z rękami w górze, a pozostali ćwiczą na bieżniach na największej szybkości. Główny koks, widząc to wszystko, pyta kogoś:
- Te, co ci goście trenują?
- Francuskie sztuki walki.
- Te, co ci goście trenują?
- Francuskie sztuki walki.