Niby gówno wiem, ale się wypowiem bo filmik a życie to dwie różne kwestie. Filmik -> życie z autopsji człowieka który coś z tym ma do czynienia...
wymijanie dziecka na ulicy -> skład z towarem wyjebany na bok bo kierowca po telefon sięgał i złapał pobocza
przegapienie zjazdu -> mandat z autostrady Austria, po dokładnym sprawdzeniu (kierowca mówił, że za spalone światło) - cofanie kurwa na tej austostradzie
jedzenie, zalanie się piciem -> jak zostawiam auto i idę na urlop to najlepiej nasrać w środku bo szefo jeszcze kogoś moim wyśle i mi normy zjebie
zmiana koła, naprawa -> chuj kurwa, stoję tu i tu, wzywaj serwis bo nie jedzie albo kapcia mam a nie wiem gdzie klucz
kolejki -> chuj kurwa, stoję już 15 minut, zadzwoń do nich bo mnie szlag trafia
nachalna tirówka -> ło panie, gdzie ja nie był, co ja nie dupcył
pomóż w rozładunku, rozładuj -> za ile? 50zł. To nie, same niech se ściągają
Kiedyś zjechałem na firmę rano i stał chłopak z towarem. Pracownicy mieli być za 4 godziny i taka była awizacja ale mi się szkoda chłopaka zrobiło: co będzie stał. Palety po 100 kg, pytam czy wskoczy na pakę i podciągnie do brzegu naczepy paleciakiem a ja wózkiem pościągam - 15 minut i odjedzie. Wtedy się zaczęło... Dowiedziałem się kim jest moja matka, kto mnie jebał i kim jestem dla niego. Zszedłem z wózka i sobie po prostu idę do biura - znowu wiązanka od roboli, niemotów itp oraz straszenie że jego szefo do mojego zadzwoni i będę śmigał na wózku jak pershing albo robotę stracę. No nie rozładowałem i nie straciłem a on stał 4h i czekał na rozładunek. Na koniec chciał iść na skargę do szefa ale się zdziwił bo to ja byłem szefem...
kradzieże paliwa, włamania do kabin -> tutaj potwierdzam, to się zdarzało. Jedno ale: ten z kim chlasz wieczorem, może Cię owalić w nocy z paliwa - to też się zdarzało.
Oczywiście jak wszędzie - są fajni, inteligentni ludzie. Takich staram się doceniać i promować bo dla firmy to wartość. Nie tylko ze względu na zaufanie - kierowca, stan zestawu, jego czystość - to jest wizerunek firmy. Niektórzy transportowcy o tym nie wiedzą, ale to się mści - auto na drutach, myte rok temu z chamem za fajerą to mówi o szefie firmy.
Ogólnie jak każda grupa - są ludzie ok i są czarne owce. Niestety te czarne bardziej wchodzą w pamięć.