Jesteście żałośni. Po pierwsze ona znikąd nie przyjechała - urodziła się w Warszawie. Po drugie ci, którzy ją zaatakowali to pewnie typowe prawackie kibolskie bydło, bohaterowie na miarę hasła "zbuk, fetor, zgnilizna". Rzucić się z łapami na bezbronną kobietę - tak typowe dla prawdziwych patriotów. Nikogo w pobliżu, żadnej policji, która mogłaby przylać pałą po dupie, żadnej lewackiej bojówki, która mogłaby sprzedać kopa na pysk. Dobra, narzekajcie sobie na czarnuchów, którzy przyjeżdżają do Polski robić syf, ale ta laska raczej wam pracy nie odbiera ani na zasiłku nie siedzi.