to chyba raczej opary benzyny zapaliły się od gorącej rury wydechowej skutera, który przejechał obok cysterny. cóś tam pewnie kapało przy przelewaniu do zbiornika...
ale nie zmienia to faktu, że sam byłem świadkiem, jak na początku lat 90-tych, w miejscowości Koło koło Konina, na stacji CPN koło mostu nad Wartą, podczas tankowania "samochodu" FSM 126p, siedząca wewnątrz pasażerka (może 30 letnia kobieta), paliła papierosa. gdy zwróciłem jej uwagę, że nie wolno palić podczas tankowania, zrobiła chyba najgłupszą rzecz jaką mogła: siedząc na tylnej kanapie, wyrzuciła papierosa przez uchylone okno przednich drzwi. papieros na szczęście upadł mi wprost pod nogi, więc natychmiast go zadeptałem, a okno było w prawych drzwiach (wlew w maluchu jest od strony kierowcy). jak nigdy w życiu nie obraziłem obcej mi osoby, tak tą kobietę zjebałem (tak, to właściwe słowo) jak burą sukę. stałem tyłem do budki z kasą, przy okienku której prawdopodobnie jej mąż płacił za paliwo. gdy już pierwsze nerwy mi minęły i trochę się uspokoiłem, podszedł do mnie i zapytał o co chodzi? wytłumaczyłem mu co i jak. facet przeprosił za żonę i chyba powiedział coś w stylu "moja żona jest pojebana", a później wsiadł, pierdolnął drzwiami i odjechali w siną dal.
najlepszy był facet z obsługi, który to wszystko widział i chyba nawet nalewał w tym czasie paliwo do ich auta (kiedyś nie było samoobsługi w CPN). pokiwał tylko głową i stwierdził, że nie takie rzeczy już widział.
przy płaceniu okazało się, że to był jakiś policjant z żoną (znajomi CPEniarza) z wioski pod Kołem...
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 22:46
